Dwa dzieła weneckiego mistrza Domenica Tintoretta, przedstawiające św. Jana Chrzciciela oraz św. Jana Ewangelistę, z kościoła w Tarnogrodzie (Lubelskie) będzie można oglądać w "Galerii jednego obrazu" od 18 listopada do 25 lutego 2018 r. na Zamku Królewskim w Warszawie.
Historia tych obrazów jest jak obfitująca w nagłe zwroty akcji powieść kryminalna. Powstały na zamówienie kanclerza hetmana wielkiego koronnego Jana Zamoyskiego dla kolegiaty w Zamościu. Magnat był także autorem projektu ołtarza: największy obraz przedstawiać miał Zmartwychwstałego Chrystusa ze św. Tomaszem Apostołem – patronem świątyni, malowidła w partiach bocznych św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelistę – patronów fundatora, zaś wizerunek w zwieńczeniu – Boga Ojca.
Zamoyski planował sprowadzić do Polski jakiegoś wybitnego artystę, który ozdobiłby zamojską świątynię, co okazało się trudne. Obrazy zamówiono więc we Włoszech wybierając wenecką pracownię, którą kierował po swym zmarłym w 1594 r. sławnym ojcu Jacopo Tintoretto syn Domenico. Kontrakt został zawarty zapewne pod koniec 1599 r., jednak dopiero w 1604 r. wenecki artysta wywiązał się z zamówienia.
Zamoyski miał specjalne życzenia dotyczące kolorystyki i wymiarów obrazów. Zależało mu między innymi na tym, by obrazy były wykonane na deskach z cedru lub cyprysu, które są bardzo trwałe, włoski malarz użył jednak deski topolowej i tempery. Obrazy dotarły do Zamościa w ostatnim roku życia kanclerza. W 1783 r. roku ołtarz przeniesiono do nowego kościoła parafialnego p.w. Przemienienia Pańskiego w Tarnogrodzie. Obrazy boczne i górny pozostawiono bez zmian, miejsce obrazu centralnego zajęły wizerunki zgodne z wezwaniem tarnogrodzkiego kościoła: Przemienienie Pańskie (kopia z XVII w. znanej z pinakoteki watykańskiej kompozycji Rafaela) i Zwiastowanie NMP.
Przez wieki zapomniano, kto był autorem obrazów z ołtarza, wielokrotnie je przemalowywano i nie łączono już z nazwiskiem Tintoretta. Dopiero w 1962 roku poddano je konserwacji w Pracowni Konserwacji Zabytków w Warszawie. Okazało się, że obraz przedstawiający Boga Ojca jest dziełem z XVIII w., kopią umieszczoną w ołtarzu, w miejsce zapewne zniszczonego oryginału. Dwa pozostałe obrazy był przemalowane. Po usunięciu warstwy malarskiej z XVIII w. ukazały się oryginały, w których rozpoznano prace weneckiego artysty. Użyta przez niego deska topolowa była zniszczona przez korniki i konieczna była zmiana podłoża. Każdy z obrazów przeniesiony został na płytę wiórową, oklejoną z obu stron dwukrotnie okleiną topolową.
Po konserwacji obrazy powróciły do Tarnogrodu i zdobiły ołtarz główny w kościele p.w. Przemienienia Pańskiego do 9 września 1994 r., kiedy dokonano zuchwałej kradzieży. Do dziś dnia nie wiadomo, jak sprawcy dostali się bez włamania do zamykanego na noc kościoła. Policjanci znaleźli linę zakończoną kotwicą, za pomocą której złodzieje mogli spuścić obrazy z balkonu na zewnątrz kościoła. Ślad po malowidłach zaginął, a z powodu niewykrycia sprawców kradzieży postępowanie w tej sprawie umorzono.
Po siedmiu latach, 2 marca 2001 r. we wsi Zbulitów Mały w gminie Wohyń, 5 km od Radzynia Podlaskiego, w opuszczonej zagrodzie, funkcjonariusze Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie odnaleźli dwa obrazy skradzione z kościoła w Tarnogrodzie. Ukryte w stodole pod warstwą słomy, przetrwały w dobrym stanie. Już ze wstępnych ustaleń wynikało, że mogą to być poszukiwane obrazy Domenica Tintoretta a ich oryginalność potwierdził zespół specjalistów - podaje Narodowy Instytut Wystawiennictwa i Ochrony Zbiorów.
Dotychczas warszawska publiczność miała okazję podziwiać malowidła Domenica Tintoretta tylko raz – na wystawie zorganizowanej w 1968 r. czyli jeszcze przed ich kradzieżą, odnalezieniem i późniejszą konserwacją.(PAP)
autor: Agata Szwedowicz
edytor: Paweł Tomczyk
aszw/ pat/