My powołaliśmy i powołujemy ponad 100 najróżniejszych instytucji kultury – powiedział w czwartek wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński. Jak zaznaczył, to instytucje z wielu obszarów kultury i dziedzictwa narodowego m.in. muzealne czy muzyczne.
„Budujemy muzea, powołujemy nowe, na współprowadzenie bierzemy wiele instytucji. Powołujemy także specjalistyczne instytucje, które zajmują się obszarami kultury czy dziedzictwa narodowego, które dotychczas nie były dobrze zaopiekowane” – powiedział minister kultury w Polskim Radio24.
Wymienił m.in. Instytut Dziedzictwa Solidarności, które to dziedzictwo – w jego ocenie – „zostało w jakimś sensie zapomniane, nie wygląda tak jak byśmy chcieli”. „+Polonika+ to z kolei instytut, który się zajmuje dziedzictwem polskim za granicą (…) To także instytucje, które mają charakter częściowo naukowy, jak Instytut Pileckiego (…), nową rzeczą w obszarze muzyki będzie zaś Międzynarodowe Centrum Muzyki w Żelazowej Woli. Trzeba inwestować w kulturę, bo to jest przyszłość, jeżeli chodzi o rozwój świata” - ocenił.
„Nadzorujemy także archiwa i trzeba powiedzieć, że przez całe lata były one zapomniane i zacofane, jeżeli chodzi o inwestycje. To trzeba zmienić. Otwarto właśnie nowy, wspaniały gmach Archiwum Narodowego w Krakowie. Dzięki temu archiwum krakowskie, które się znajduje na Wawelu będzie mogło być przeprowadzone do miejsca odpowiedniego dla przechowywania archiwaliów, a Wawel uzyska przestrzenie ekspozycyjne przez lata zajęte” – podkreślił Gliński.
Jak zaznaczył jest „kłopot, jeżeli chodzi o inwestycje archiwalne”. „Dlatego przygotowujemy plan i najprawdopodobniej w takim partnerstwie prywatno-publicznym będziemy budowali sześć archiwów w tych miejscach, gdzie to jest najbardziej potrzebne, a także przekształcali, to jest taka dość skomplikowana sprawa, wymagająca zamiany działek i budowy, archiwum warszawskie. Bo tu mamy kilka archiwów (...) i one uzyskają zupełnie nowe pomieszczenia, nową inwestycję. To szalenie ważne, bo archiwa w tej chwili to instytucje otwarte, gdzie każdy może poznać przeszłość swojej rodziny, miejsca zamieszkania, uzyskiwać dostęp do dokumentów na miejscu, jak i poprzez programy cyfrowe” - mówił.
„Jest także oddział specjalistów w ministerstwie, którzy zajmują się odzyskiwaniem dzieł sztuki i co tydzień praktycznie mamy jakieś sukcesy. W tej chwili jest ok. 80 procesów restytucyjnych w toku” – powiedział minister.
Pytany o wchodzenie na drogę prawną wobec pojawiających się fałszywych informacji podkreślił, że resort kultury stara się robić to tylko w rzadkich przypadkach. Jak mówił Gliński, obecnie „mamy do czynienia z olbrzymią ilością kłamstw, insynuacji i to także dotyczy naszej działalności”. „I w zasadzie nie jesteśmy w stanie prostować tego wszystkiego (...) Czasami idziemy z tym do sądu, bo rzecz przekracza wszelkie granice przyzwoitości” – mówił.
Gliński pozytywnie ocenił także obecną działalność Muzeum II Wojny Światowej. Odnosząc się do pojawiających się wokół tej instytucji dyskusji podkreślił, że to „przykład tego, jak system, mówiąc delikatnie, fałszowania historii i system polityczny, który zmonopolizował Polskę do 2015 r., agresywnie się broni”.
„I ten szok po wygranych wyborach w końcu 2015 r. spowodował, że część tych ludzi dalej nie uwierzyła w to, że demokracja polega na tym, że zmieniają się także gospodarze instytucji państwowych. W Muzeum przedstawiano historię II wojny od strony technologii muzealnej ciekawie, ale z dużą ilością przekłamań, niedopowiedzeń. I kiedy po wyborach, zgodnie z decyzją polskiego narodu, postanowiliśmy zmienić gospodarza Muzeum, został on podany do sądu, że bezprawnie zmienia wystawę. Absurd kompletny” – ocenił minister.
„A muzeum bardzo dobrze działa. My na nowo powołaliśmy Muzeum Westerplatte, połączyliśmy je z Muzeum II Wojny Światowej. Od 2016 r. prowadziliśmy tam badania archeologiczne, znaleźliśmy szczątki obrońców, przejęliśmy w tej chwili odpowiedzialność za teren Westerplatte i budujemy tam godne upamiętnienie tej bitwy” - dodał Gliński. (PAP)
akn/ aszw/