W ramach trwającego na Litwie 19. Festiwalu Filmu Polskiego w piątek odbył się pokaz filmu „Piłsudski”, który zapowiedział reżyser Michał Ros. Sala kinowa na 500 miejsc była wypełniona. Aby wejść na salę, trzeba było odstać kilkanaście minut w kolejce.
„Strasznie mnie cieszy, że na film o Piłsudskim w Litwie idzie tyle osób” - powiedział PAP Michał Ros. „Nie ma nic mądrzejszego niż łączyć narody kulturą” - dodał.
Po projekcji filmu odbyło się spotkanie z reżyserem. Polacy pytali m.in., czy będzie kontynuacja tego filmu, dlaczego Piłsudski z kolegami z Wilna rozmawiał po rosyjsku, czy scena napadu na rosyjski pociąg pocztowy rzeczywiście była kręcona w podwileńskich Bezdanach. Litwini z kolei, dziękując za film, pytali, czy Piłsudski naprawdę był takim cholerykiem i skąd tyle odwagi, by przedstawić swoją wersję Piłsudskiego.
Ogółem podczas festiwalu były trzy pokazy filmu „Piłsudski” i wszystkie cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Na film przychodzili m.in. litewscy historycy, politycy, dziennikarze, litewska młodzież.
„Wilno jest szczególnym miejscem na pokaz tego filmu" – powiedział PAP Marcin Łapczyński, dyrektor Instytutu Polskiego w Wilnie, organizatora Festiwalu Filmu Polskiego. Przypomniał, że „Piłsudski urodził się na Litwie, w Zułowie, Wilno miał w swoim sercu do ostatnich dni i tu na wileńskiej Rossie spoczywa jego serce”.
„Jest to postać, która na Litwie może nie tyle dobrze znana, co wszyscy o niej słyszeli. Nie wszyscy dokładnie wiedzą, co ten Piłsudski zrobił i czym się sławił, natomiast większość osób, tutaj na Litwie, widzi Piłsudskiego w tym negatywnym świetle” – uważa Łapczyński i podkreśla, że Instytut Polski w Wilnie od kilku lat podejmuje „działania zmierzające do tego, żeby Piłsudskiego przedstawić jako polityka, męża stanu, żołnierza, który poświęcił się dlatego, żeby Polska była niepodległa, ale także dlatego, żeby Litwa była niepodległa”.
„W bitwie warszawskiej Piłsudski uchronił Litwę przed sowiecką okupacją już w 1920 roku” – podkreśla Łapczyński.
Przed dwoma laty m.in. z inicjatywy Instytutu Polskiego w Wilnie odbyła się w stolicy Litwy międzynarodowa konferencja naukowa poświęcona marszałkowi pt. "Bez emocji. Polsko-litewski dialog o Józefie Piłsudskim".
Była to pierwsza udana próba rzetelnego, racjonalnego i wolnego od emocji przedstawienia jego postaci na tle polsko-litewskich stosunków, ukazanie związków z Litwą oraz zaprezentowanie różnych aspektów działalności i dorobku marszałka.
W Wilnie w ramach cyklu wydarzeń poświęconych 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości odbyła się też wystawa prezentująca postać Bronisława Piłsudskiego - starszego brata marszałka Piłsudskiego - wybitnego naukowca, zesłańca, muzealnika, postaci na Litwie praktyczne nieznanej.
Jak mówił dyrektor Instytutu Polskiego: "Chcemy niejako +oswoić+ Litwinów z nazwiskiem Piłsudski, pokazując, że obaj bracia wnieśli ogromny wkład nie tylko w politykę, ale także w rozwój nauki".
W ramach 19. Festiwalu Filmu Polskiego, który rozpoczął się w czwartek a zakończy w niedzielę prezentowanych jest 13 najnowszych polskich produkcji, które zdobywają uznanie i nagrody na światowych festiwalach filmowych. Odbyła się też retrospektywa pięciu filmów Kazimierza Kutza.
Gośćmi tegorocznego festiwalu byli Michał Ros, Jan Jakub Kolski oraz Grażyna Błęcka-Kolska, którzy zaprezentowali film „Ułaskawienie” oraz reżyser Łukasz Grzegorzek z filmem „Córka Trenera”.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ ap/