W pobliżu kopalni Piast w Bieruniu, gdzie w grudniu 1981 r. ponad tysiąc górników przez dwa tygodnie strajkowało pod ziemią w proteście przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego, powstaje mural upamiętniający tamte wydarzenia. To część obchodów 40-lecia tego najdłuższego podziemnego protestu.
Autorami projektu muralu, który powstanie na bocznej ścianie czteropiętrowego bloku mieszkalnego w pobliżu kopalni, są Marta Piróg i Marek Grela, tworzący pracownię Czary-Mury. W ub. roku twórcy wykonali w Tychach mural przedstawiający pisarkę Zofię Nałkowską, a wkrótce rozpoczną w tym mieście prace nad malowidłem upamiętniającym zmarłego 27 lat temu wokalistę zespołu Dżem Ryszarda Riedla.
Na muralu znajdą się utrzymane w czarno-białej tonacji postaci strajkujących górników, a także odniesienia do charakterystycznej architektury wież szybowych kopalni Piast, brył węgla i górniczych hełmów. Charakter wydarzeń sprzed 40 lat podkreśli przecinający malowidło nieregularny, biało-czerwony pas.
Przedsięwzięcie jest realizowane przez działające przy katowickiej kopalni Wujek Śląskie Centrum Wolności i Solidarności, pielęgnujące pamięć m.in. o górniczych strajkach w 1981 r. Stworzenie muralu było możliwe dzięki współpracy Komitetu Honorowego Obchodów 40-lecia Strajku w KWK Piast, Polskiej Grupy Górniczej i samorządu Bierunia. Patronat nad inicjatywą objął marszałek woj. śląskiego Jakub Chełstowski.
Prowadzony 650 m pod ziemią podziemny strajk w kopalni Piast trwał od 14 do 28 grudnia 1981 r. Przez 9 dni podobny protest prowadzili wówczas górnicy z sąsiedniej kopalni Ziemowit w Lędzinach - dziś obie kopalnie działają pod wspólnym szyldem. Objęte honorowym patronatem prezydenta Andrzeja Dudy rocznicowe obchody, których kulminację zaplanowano na 14-15 grudnia, zainaugurowano 6 czerwca podczas mszy w warszawskiej Świątyni Opatrzności Bożej. Górnicy ofiarowali wówczas replikę wyrzeźbionej w węglu tablicy, upamiętniającej najdłuższy strajk stanu wojennego. Została ona poświęcona i wmurowana w Panteonie Wielkich Polaków.
Symboliczny dar górników przekazali w czerwcu warszawskiej świątyni szefowie Komitetu Honorowego ds. Obchodów 40-lecia Strajku w KWK Piast: lider górniczej Solidarności Bogusław Hutek i przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Dołowych Jerzy Demski, a także dyrektor kopalni Piast-Ziemowit Krzysztof Krasucki i prezes Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Rogala.
Stworzenie muralu upamiętniającego podziemny strajk to jeden z elementów rocznicowych obchodów, w ramach których zaplanowano m.in. otwarcie Izby Pamięci i zagospodarowanie ronda im. Strajku Górników w kopalni Piast w 1981 w Bieruniu, a także okolicznościową wystawę o strajku dla turystów zwiedzających zabytkową kopalnię Guido w Zabrzu.
Bohaterom z Piasta poświęcona będzie również lotna premia w tegorocznym międzynarodowym wyścigu kolarskim Tour de Pologne, odbędzie się też okolicznościowy dwumecz drużyn hokejowych. Przewidziano także plener malarski, wydanie rocznicowego komiksu oraz liczne konkursy dla dzieci i młodzieży. Ważnym punktem obchodów będzie przekazanie Krzyża Wolności i Solidarności dla kościoła św. Brygidy w Gdańsku oraz modlitwy na grobach nieżyjących już przywódców i uczestników strajku.
Trwający dwa tygodnie podziemny strajk w kopalni Piast w Bieruniu był najdłuższym tego typu protestem w powojennej historii górnictwa. Nieco krócej - 9 dni - trwał podobny strajk w sąsiedniej kopalni Ziemowit w Lędzinach. W każdej z kopalń strajk rozpoczęło ponad 2 tys. górników, a do końca protestów w obu przypadkach dotrwało około tysiąca strajkujących. Górnicy z kopalni Ziemowit przerwali strajk rano w Wigilię 1981 r., górnicy z Piasta spędzili Boże Narodzenie pod ziemią, przy wstrzymanych dostawach żywności i gasnących lampkach. Ostatnie dni strajku, w tym Wigilię, większość strajkującej załogi spędziła już właściwie w ciemnościach, z wydzielanym jedzeniem.
Górnicy z Piasta wyjechali na powierzchnię 28 grudnia, po uzyskaniu od władz gwarancji bezpieczeństwa. Wyjeżdżając śpiewali hymn, a potem modlili się przed ołtarzem św. Barbary. Wracając do domów byli zatrzymywani przez milicję i służbę bezpieczeństwa. Wyłapywano domniemanych przywódców strajku, a prawie wszyscy jego uczestnicy - ponad 900 osób - zostali zwolnieni dyscyplinarnie i musieli pisać podania o ponowne przyjęcie do pracy - większość przyjęto, ale na gorszych warunkach; około 100 osobom nie pozwolono na powrót do pracy.
Jak wynika z danych IPN, w ciągu kilku godziny od zakończenia strajku zatrzymano 18 osób, z których 11 internowano, a 7 aresztowano. Aresztowanych oskarżono m.in. o sprawstwo kierownicze strajku i sądzono w trybie doraźnym. Prokurator żądał dla nich od 10 do 15 lat więzienia i pozbawienia praw publicznych, ale - co było ewenementem w stanie wojennym - zostali uniewinnieni przez sąd. Gdy tylko uniewinnieni górnicy opuścili gmach sądu, zostali ponownie zatrzymani przez SB i internowani. Część z nich zmuszono później do emigracji.(PAP)
autor: Marek Błoński
mab/ pat/