Rok temu, 3 lutego 2022 r., zmarł Jarosław Marek Rymkiewicz, poeta, który nie uciekał od związków poezji z polityką, wierzył, że sztuka ma siłę zmieniania świata i - wzorem Mickiewicza - stosował tę zasadę w praktyce. W jego dorobku szczególną część zajmują wiersze obywatelskie oraz eseje o historii Polski.
Jarosław Marek Rymkiewicz urodził się 13 lipca 1935 r. w Warszawie w rodzinie prozaika Władysława Szulca, pochodzenia niemiecko-polskiego, i lekarki Hanny z Baranowskich herbu Tuhan, pochodzenia tatarsko-niemieckiego. Rodzina Szulców zmieniła nazwisko po niemieckim przodku pod wpływem wojennych przeżyć w połowie lat 40. XX w. (nazwisko Rymkiewicz było przedwojennym pseudonimem literackim Władysława Szulca).
W 1957 r. Rymkiewicz wydał swój pierwszy tomik wierszy "Konwencje". Swój program poetycki oparł na klasycyzmie rozumianym jako odwołanie się do tradycji literackiej, zwłaszcza barokowej, a sformułował go w pracy "Czym jest klasycyzm. Manifesty poetyckie" z 1967 r. Potem ukazały się takie tomiki, jak: "Człowiek z głową jastrzębia" (1960), "Metafizyka" (1963), "Co to jest drozd" (1973). Jako autor dramatyczny debiutował pod koniec lat 50. XX w. na łamach miesięcznika "Dialog" dwiema imitacjami dramatów antycznych - "Eurydyka, czyli każdy umiera tak, jak mu wygodniej" (1957) i "Odys w Berdyczowie" (1958). W latach 60. publikował co kilka lat nowe komedie i tragifarsy pisane bujnym, wręcz barokowym językiem. Były to m.in. "Król w szafie" (1960), "Lekcja anatomii profesora Tulpa: według Rembrandta" (1964), "Porwanie Europy" (1971), "Niebiańskie bliźnięta" (1973) i "Dwór nad Narwią" (1979).
Choć w 1964 r. Rymkiewicz podpisał się pod "Listem 600" - jego poglądy polityczne ewoluowały. Rozczarowany PRL-owskim systemem poeta zaczął sympatyzować z opozycją demokratyczną, publikować na emigracji i w drugim obiegu. Zmieniła się także jego poetyka - odszedł od zdystansowanego, estetyzującego klasycyzmu, zaczęły się pojawiać jego tomiki wierszy i książki wypływające z fascynacji literaturą romantyczną. Wydane w 1984 r. "Rozmowy polskie latem 1983" okazały się jedną z najważniejszych książek odwołujących się do mitu "Solidarności". W 1985 r. Jarosław Marek Rymkiewicz został usunięty z Instytutu Badań Literackich PAN za działalność opozycyjną (do IBL-u powrócił w latach 90.).
Poeta nie uciekał od związków poezji z polityką, wierzył, że sztuka ma siłę zmieniania świata i stosował tę zasadę w praktyce. W jego dorobku szczególną część zajmują wiersze obywatelskie oraz eseje o historii Polski. Już "Ulica Mandelsztama" (1983), tomik, w którym Rymkiewicz zapisywał doświadczenie przełomu lat 70. i 80., a także stanu wojennego, odbierana była jako zapis "na gorąco" nastrojów społeczeństwa, dialog poety z odbiorcami o aktualnych wydarzeniach.
Swego rodzaju ukoronowaniem poezji obywatelskiej Rymkiewicza jest wydany w 2010 r. tomik "Wiersze polityczne". W dołączonym do niego eseju "Czego uczy nas Adam Mickiewicz?" poeta odpowiada: poezji zaangażowanej. I taki jest ten tomik, który otwiera wiersz "Na śmierć nieznanego obywatela" z 1955 r., a kończy utwór "Dla Ignacego Rymkiewicza (na jego pierwsze urodziny)" z lipca 2010 r. Wśród dwudziestu pięciu utworów poetyckich znalazły się m.in. takie wiersze, jak "Mogiła Ordona" (1979), "Księżyc nad Wigrami" (1980), "13 grudnia" (1981), "Kiedy się obudziłem, Polski już nie było" (1982).
Jednym z najważniejszych tematów twórczości Rymkiewicza była historia Polski, a pisząc o niej, autor nie uciekał od trudnych ocen i diagnoz, często postrzeganych jako ostre, a nawet kontrowersyjne. Gorącą dyskusję wywołało "Wieszanie" (2007), tom esejów o wydarzeniach Insurekcji Kościuszkowskiej w Warszawie, na której ulicach między połową kwietnia a początkiem listopada 1794 r. stanęły szubienice, a lud stolicy rwał się do wieszania winnych rozbioru kraju. Zdaniem Rymkiewicza była to utracona szansa Polaków na radykalną zmianę biegu swoich dziejów, do czego doprowadziłoby stracenie Stanisława Augusta. Do wieszania króla ostatecznie nie doszło, mimo że w ręce ludu dostały się +kwity+ na króla, czyli jawny dowód, że jego bierność opłacali sowicie Rosjanie. "+Wieszanie+ to książka głęboko aktualna, pokazująca mechanizmy działania historii, stawiająca pytanie o oczyszczającą siłę przelanej krwi" - powiedział Marek Nowakowski, przewodniczący jury Nagrody Mackiewicza, które nagrodziło "Wieszanie".
Bronisław Wildstein uważa, że głównym zarzutem Rymkiewicza wobec polskości i Polaków była "zbytnia łagodność", którą rozumiał jako "brak umiejętności obrony swojej tożsamości przed zdrajcami". "Często szokował współczesny dobry smak i wyobraźnię. W +Wieszaniu+ mówi tak naprawdę o braku wieszania. Niemal nikogo nie skazano na śmierć. W ten sposób Rymkiewicz mówił, że Polakom brakuje twardości w wyciąganiu wniosków wobec tych, którzy sprzeciwiają się swojej wspólnocie" – mówił publicysta w wywiadzie dla PAP po śmierci poety.
Po 1989 r. Rymkiewicz komentował życie społeczne i polityczne. "Noc teczek" z 1992 r., podczas której upadł rząd Jana Olszewskiego, poeta postrzegał jako przegraną przez siły dobra walkę z uniwersalnym złem. W 1993 r. w zatytułowanym "Dlaczego jestem taki wściekły" wywiadzie dla "Życia Warszawy" poeta przeciwstawiał tradycję polski sarmackiej, która nie musiała mieć "kompleksów wobec nikogo" części polskiej inteligencji, która zawsze chce "z Polaków zrobić jakiś inny, podobno lepszy naród". W oczach Rymkiewicza przedstawicielami tego rodzaju inteligencji są ludzie tworzący "Gazetę Wyborczą". Kiedy w 2003 r. Rymkiewicz otrzymał związaną z "Gazetą Wyborczą" Nagrodę Nike za "Zachód słońca w Milanówku" - nie pojawił się na uroczystej gali. W 2015 r. odmówił przyjęcia Nagrody Literackiej m.st. Warszawy.
W "Kinderszenen" (2008) Rymkiewicz wszedł w polemikę z tymi, którzy decyzję o wybuchu Powstania Warszawskiego uważają za błędną. Zdaniem Rymkiewicza powstanie, mimo że spowodowało śmierć 200 tys. ludzi, jest fundamentem polskiej tożsamości. W kolejnej książce, o Samuelu Zborowskim (2010), poeta powrócił do tematu sarmackiej wolności. Po katastrofie smoleńskiej Rymkiewicz opublikował wiersz - odezwę "Do Jarosława Kaczyńskiego".
Rzeczywistość III RP określił w wywiadzie z września 2011 r. dla "Gazety Polskiej" jako "Wielką Ściemę". "Prawda jest taka, że rzeczywista Polska jest pełna niepokoju, pełna złych przeczuć, nie wie, co się z nią stanie, pyta się o to i nie znajduje odpowiedzi" - mówił. Sytuację w Polsce postrzegał jako "stan wojny" oraz "czwartego rozbioru". Kontekstem tej wypowiedzi był przegrany przez Rymkiewicza proces wytoczony mu przez Agorę, po tym, jak poeta nazwał środowisko "Gazety Wyborczej" "spadkobiercami duchowymi Polskiej Partii Komunistycznej".
Osobną część dorobku literackiego Rymkiewicza, jako historyka literatury, stanowią jego encyklopedie: Leśmiana, Słowackiego, Mickiewicza. Rymkiewicz, przystępując do pracy encyklopedysty, pozostał poetą. Hasła ułożone są wedle klucza literackich i poetyckich skojarzeń, wydobywających z życiorysu bohatera miejsca, przedmioty i osoby, które najbardziej zadziałały na jego wyobraźnię.
Mickiewicz był dla Rymkiewicza postacią szczególną - poświęcił mu cykl książek "Jak bajeczne żurawie", na którą składają się "Żmut" (1987), "Baket" (1989), "Kilka szczegółów" (1994), "Do Snowia i dalej" (1996), "Głowa owinięta koszulą" (2012) oraz "Adam Mickiewicz odjeżdża na żółtym rowerze" (2018). W tych esejach Rymkiewicz traktuje życie Mickiewicza nad wyraz szczegółowo, ale poza informacjami rzeczowymi zamieszcza domysły, skojarzenia i hipotezy, które układają się w bardzo osobistą opowieść o autorze "Dziadów". Rymkiewicz nie pomija żadnego wątku, nic nie wydaje mu się nieważne i niewarte opisania. Podejmuje tematy fundamentalne, jak tajemnica śmierci Mickiewicza, ale osobnego eseju doczekały się też "straszliwe bambosze" Mickiewicza z okresu paryskiego. W "Głowie owiniętej koszulą" Rymkiewicz ogłosił kapitulację w sprawie ostatecznej identyfikacji botanicznej słynnego z inwokacji do "Pana Tadeusza" "świerzopa", ale to chyba jedyna klęska, jaką poniósł w swej detektywistycznej niemal pracy nad życiem Mickiewicza.
Rymkiewicz miał poczucie, że tak osobista i drobiazgowa analiza to rodzaj rozmowy z duchami. Bliska mu była koncepcja metempsychozy, czyli wędrówki dusz. Tak jak opisywani przez niego Leśmian, Słowacki i Mickiewicz miał poczucie, że dusza jest trwalsza niż ciało, a przyroda jest pełna bytów uduchowionych. Dla Rymkiewicza wędrówka wcieleń była pociągającym tropem w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania o sens życia i o to, co czeka nas po śmierci. Ostatni tomik wierszy poety z 2017 r. zatytułowany jest "Metempsychoza". W wierszu "Światło księżyca" pada fraza, że "nie da się całkowicie odejść z tego świata".
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński w 2016 r. wyróżnił Rymkiewicza "za całokształt twórczości jako eseistę, dramaturga i autora m.in. tomu +Zachód słońca w Milanówku+". W tym też roku pisarz otrzymał Nagrodę im. Lecha Kaczyńskiego. W 2019 r. Rymkiewicz został laureatem Nagrody Mediów Publicznych w kategorii Słowo.
Dwa ostatnie tomiki wierszy Rymkiewicza pisane są oktostychem. To forma krótka, ledwie ośmiowierszowa, której tradycja w literaturze polskiej sięga poezji z XVI wieku. Oktostych wymusza na autorze lapidarność. W wywiadzie z Krzysztofem Masłoniem pt. "Rozłożenie rąk" Rymkiewicz powiedział, że poetycka strategia wybrania oktostychowej formy ułatwia mu pisanie w czasie, gdy wzrok staje się coraz słabszy: oktostych mieści zaledwie kilka zdań i można nad nimi pracować w pamięci.
Jarosław Marek Rymkiewicz, obok m.in. Wisławy Szymborskiej, należy też do elitarnego klubu literackich miłośników kotów, które są pełnoprawnymi obywatelami jego wierszy. Pogrzeb poety 9 lutego 2022 r. na cmentarzu w Milanówku odbył się bez udziału mediów, można więc sobie wyobrażać, że wyglądał on tak, jak ten z wiersza "Zimowy pogrzeb na cmentarzu w Bolimowie". "Za jej trumną szły koty – ale niewidzialne/ Koty ułomne oraz koty parafialne/ Śnieżek kładł się na grobach bez większej ochoty / Szedł niewidzialny orszak – same zmarłe koty/ [...] Niesiono garnek z kaszą i wilgotne pranie/ Kto umiera ten nie wie – co po nim zostanie/ Półżywy kot Nazista oraz kot garncarza/ Kto umiera ten nie wie – co mu się przydarza/ I nie wie kto umiera – czy się przyda Bogu/ Szedł kot Skurwiel ten który sika mi na progu/ Kot Utopiony w Worku kot Idź do Cholery./ Na końcu jeśli chcecie – szła połowa kota/ Koleżka naszej Psotki biały kot Półgłówek/ Tu u nas każdy chciałby mieć taki pochówek" (z tomu "Zachód słońca w Milanówku", 2002). (PAP)
aszw/ skp/