Spektakl "Opowieści o zwyczajnym szaleństwie" - na podstawie utworu Petra Zelenki - wyreżyserował Marcin Hycnar. Jego premiera - 14 marca w Teatrze Collegium Nobilium. W przedstawieniu wystąpią studenci IV roku Wydziału Aktorskiego warszawskiej Akademii Teatralnej.
Główną postacią utworu jest trzydziestoparolatek Piotr (w roli Maciej Zuchowicz), który rozpaczliwie chce wrócić do swojej byłej dziewczyny, Jany (Karolina Bacia). Piotr stracił prestiżową pracę i został zdegradowany z powodu swojego załamania.
Obserwuje także przy tym swoich rodziców, w których małżeństwie źle się dzieje. Jego matka (Justyna Kowalska) mocno angażuje się w pomoc mieszkańcom dalekich państw, a ojciec (Kacper Burda) jest obojętny w stosunku do otaczającej go rzeczywistości. Piotr, aby w mniej dojmujący sposób odczuwać własną samotność, godzi się oglądać za pieniądze stosunki seksualne obcej sobie pary.
Reżyser spektaklu Marcin Hycnar podkreśla, że "Opowieści..." to utwór o samotności. "Każdy z nas właściwie zawsze jest i będzie sam. Z drugiej strony każdy z nas pragnie drugiego człowieka i bliskości. Bohaterowie tej sztuki usilnie poszukują swojej drugiej połówki, ale - jeśli nawet ją znajdują - okazuje się, że z różnych powodów im nie wychodzi" - powiedział PAP w piątek Hycnar.
Postaci, które przedstawia Zelenka nie są - według niego - książkowymi, encyklopedycznymi figurami. "Nie byłby to wtedy czeski humor" - podkreślił reżyser. "Myślę, że to taka sztuka, w której śmiech powinien mieszać się ze wzruszeniem. Tekst zaproponowany przez autora jest ewidentnie zabawny, to czysta groteska. W naszym spektaklu chcieliśmy jednak przesunąć niektóre akcenty - zwłaszcza w drugim akcie, gdy obłęd Petra się nasila - i wprowadzić trochę gorzkich nut" - tłumaczył.
"Bohaterowie Zelenki dziwnie się zachowują i mają specyficzne szaleństwa. Myślę, że każdy z nas takie ma. One są jednak bardzo sympatyczne. Zelenka przyjrzał im się z typowym czeskim dystansem, którego nam, Polakom, brakuje. Obdarzył swoich bohaterów niemałą życzliwością, ale też ironią. Dużo w tym empatii i mało oceniania ludzi" - dodał Hycnar.
Pytany o scenografię, która składa się m.in. z różowych obłych siedzisk, reżyser powiedział, że jej zamysł towarzyszył mu od początku prac nad spektaklem. "Zależało mi na tym, żeby konwencja - groteskowa i niemalże wpadająca w farsę - pomogła wydobyć drugie dno. Samotność bohaterów, ich bezradność, nieumiejętność radzenia sobie z życiem i narastający obłęd miała zostać pokazana w odrealnionej scenografii" - zaznaczył. "Jako inscenizatorzy chcieliśmy dodać swój komentarz odautorski do tego dzieła" - podkreślił.
Asystentka reżysera Agata Zdziebłowska podkreśliła, że utwór Zelenki składa się z szeregu "nieprawdopodobnych epizodów". Jak dodała, jest także - co typowe dla Czechów - autoironiczny, pełen "dystansu i zrozumienia dla własnych słabości czy ułomności". Bohaterowie "Opowieści..." są "ujmująco nieporadni, uwikłani w absurdalne sytuacje, natręctwa i fobie". Tylko część z nich ma "odwagę popaść w prawdziwe szaleństwo oznaczające absolutną wolność".
W spektaklu występują: Maciej Cymorek, Weronika Humaj, Julia Łukowiak, Adam Machalica, Filip Milczarski, Szymon Roszak, Joanna Sokołowska i Kamil Szklany.
"Opowieści o zwyczajnym szaleństwie" powstały piętnaście lat temu jako sztuka teatralna. Jej autor - Petr Zelenka - napisał także scenariusze m.in. do "Guzikowców", "Roku diabła" i "Samotnych". Część swoich tekstów także wyreżyserował.
"Opowieści o zwyczajnym szaleństwie" trafiły na ekrany w 2005 roku, jako film w koprodukcji czesko-niemiecko-słowackiej. Następnie były wystawiane w kilku inscenizacjach. Do tej pory w Polsce spektakl mogliśmy oglądać m.in. na scenie warszawskiego Teatru Studio (2005, reż. Agnieszka Glińska), Teatru im. Stanisława Ignacego Witkiewicza w Zakopanem (2015, reż. Agata Biziuk) i Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego w Płocku (2015, reż. Marek Mokrowiecki).
Kolejne przedstawienia odbędą się 15-17 i 20-23 marca.(PAP)
oma/ par/