Wystawę „36 x Rembrandt” można oglądać od soboty na Zamku Królewskim w Warszawie. Na ekspozycji z okazji 350. rocznicy śmierci malarza będzie można zobaczyć się 36 oryginalnych dzieł: dwa obrazy z Zamku Królewskiego - „Dziewczyna w ramie obrazu” i „Uczony przy pulpicie” oraz 34 rysunki i grafiki.
Jak poinformował na piątkowej konferencji prasowej dyrektor Zamku Królewskiego prof. dr hab. Wojciech Fałkowski, wystawa składa się z trzech części. Pierwsza z nich to dwa portrety, która znajdują się w kolekcji Zamku Królewskiego - "Dziewczyna w ramie obrazu" i "Uczony przy pulpicie".
Druga część wystawy to dzieła na papierze. Fałkowski wyjaśnił, że są one bardzo wrażliwe, dlatego nie można ich długo wystawiać, a warunki ich ekspozycji są zawsze ściśle określone w umowie wypożyczenia. Dyrektor Zamku poinformował, że 34 prace na papierze to w większości grawiury i kilka rysunków. "One dopełniają tego obrazu twórczości Rembrandta w powiązaniu z tematyką dzieł olejnych" - dodał.
Trzecia część wystawy pokazuje dzieła twórców, którzy na przestrzeni wieków kopiowali dzieła Rembrandta. Kopie będą eksponowane w sąsiedztwie oryginałów, co jest unikatową okazją do ich porównania oraz do weryfikacji umiejętności kopistów.
Wystawa ta jest jednocześnie hołdem dla Karoliny Lanckorońskiej, która 25 lat temu w 1994 r., przekazała do Zamku Królewskiego właśnie te dwa obrazy Rembrandta, które będzie można podziwiać na wystawie. Podczas wydarzenia będzie można zapoznać się z historią obrazów i ich kolejnych właścicieli.
4 października przypada 350. rocznica śmierci Rembrandta Harmensza van Rijn (1606-1669), Holendra, jednego z najwybitniejszych artystów w dziejach sztuki. Nazywano go mistrzem cienia i półcienia oraz mistrzem ludzkiej psychiki. Namalował ok. 630 obrazów.
Był synem młynarza z Lejdy. Na tamtejszym uniwersytecie rozpoczął studia, które szybko porzucił dla malarstwa. W wieku 26 lat zamieszkał w Amsterdamie, gdzie spędził całe życie. Rzadko podróżował, nigdy nie był we Włoszech, w przeciwieństwie do wielu swoich kolegów, a w Amsterdamie obracał się wśród żydowskich intelektualistów.
Wnikliwy psycholog, niestrudzony badacz samego siebie, pozostawił ok. 80 autoportretów. Już w latach 30. XVII w. przybierał na nich pozy postaci ze sławnych portretów Tycjana i Rafaela. I tak jak Tycjan podpisywał się na obrazach samym tylko imieniem.
W 1632 r. Rembrandt namalował „Lekcję anatomii doktora Tulpa". Od tego momentu sława autora rosła a zamówienia sypały się ze wszystkich stron. Artysta poślubił zamożną patrycjuszkę, Saskię van Uylenburgh, która wniosła mu spory posag, stała się też ulubiona modelką męża. Rembrandt zakupił wielki dom, zgromadził kolekcję sztuki, miał wpływowych klientów, m.in. króla Anglii. Prowadził warsztat w wielkim stylu, zatrudniając ok. 150 uczniów i współpracowników, którzy tworzyli kopie dzieł Rembrandta, które ten podpisywał swoim imieniem.
Rembrandt miał 36 lat, gdy namalował słynny „Wymarsz strzelców", znany też jako „Straż nocna". W tym samym roku urodził się jego syn Tytus - ukochany model artysty - i umarła wyczerpana chorobami Saskia. Po jej śmierci Rembrandta opuściło szczęście. Romans z Geertje Dircx, 40-letnią niańką Tytusa, źle się skończył. Gdy Rembrandt zatrudnił młodszą o 20 lat od siebie pokojówkę, Hendrickje Stoffels, Geertje oskarża go o złamanie ustnej umowy małżeńskiej i malarz musiał łożyć na jej utrzymanie. Z Hendrickje też się nie ożenił, bo musiałby zwrócić majątek Saski jej rodzinie.
W 1656 r. artysta musiał ogłosić niewypłacalność, wskutek czego majątek oddaje w zastaw i sprzedaje kolekcję obrazów. Po śmierci Hendrickje i Tytusa artysta przeniósł się do skromnego domu i całkowicie oddał sztuce. Najczęściej malował autoportrety i obrazy o tematyce religijnej, zajmował się też grafiką. Niektórzy uważają go za najwybitniejszego grafika w dziejach tej dyscypliny sztuki - stworzył ok. 280 akwafort.
Zdaniem krytyków, cała sztuka Rembrandta była rodzajem wnikliwego autoportretu, nawet w pejzażach czy pracach o tematyce biblijnej zawsze mówił o sobie.
Prezentowane na wystawie na Zamku Królewskim rysunki i grafiki Rembrandta pochodzą m.in. z Gabinetu Rycin Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie oraz Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie i przedstawiają studia postaci kobiet, starców, uczonych, jak również autoportrety artysty i wizerunki osób z jego otoczenia. Poza możliwością zapoznania się z różnymi technikami, w jakich tworzył Rembrandt, eksponowana selekcja rycin i rysunków tworzy ciekawy kontekst dla zamkowych obrazów, umieszczając je w szerszej perspektywie twórczości artysty. (PAP)
autor: Olga Łozińska
oloz/aszw/