O podziałach, burzeniu i wznoszeniu murów mówi „Wyzwolenie”, dramat Stanisława Wyspiańskiego w interpretacji i reżyserii Krzysztofa Garbaczewskiego. Premiera przedstawienia odbędzie się 9 marca w warszawskim Teatrze Studio.
Jeden z najsłynniejszych dramatów polskiej literatury, „Wyzwolenie” Wyspiańskiego z 1903 r., został zinterpretowany i uwspółcześniony przez jednego z najpopularniejszych młodych reżyserów polskiej sceny teatralnej, autora takich spektakli jak m.in. „Balladyna”, „Poczet królów polskich” czy „Życie seksualne dzikich”. W swojej pracy chętnie sięga do klasyki teatru i prozy, m.in. dzieł Prousta, Gombrowicza, Dostojewskiego, Szekspira czy Słowackiego.
„Widzę się trochę jako sąsiad Wyspiańskiego. W tym spektaklu wspólnie kreujemy przestrzeń znaczeń, związanych z krajem w którym żyjemy, ze wspólną przestrzenią, którą dzielimy. Uważam, że to co pisał Wyspiański jest niezmiernie inspirujące; pozostajemy w dialogu, nie chodzi przecież o to, byśmy pozostawali sobie wierni” -
powiedział Garbaczewski podczas poniedziałkowego spotkania z dziennikarzami w stołecznym Teatrze Studio.
Reżyser sięga do tekstu sztuki, wplatając w oryginalny tekst współczesne wątki. Zauważył, że adaptacja zmierza w kierunku „refleksji nad ideą pracy, nad tym jakie role praca zajmuje w naszym życiu, czym jest ten permanentny proces burzenia i budowania, który wytwarza przestrzeń, którą później nazwać możemy zbiorowością”.
„Z pracą zawsze związana była idea rewolucji, dokonywanej poprzez pracę. Wyzwolenie, które wydarza się w Polsce, może równie dobrze wydarzyć się w Madrycie, Paryżu czy Berlinie. Konfliktów dzielących Europę, budujących mury między państwami aktualnie nie brakuje. Wyspiański pisze o określony terytorium, określonym kraju. My chcemy zobaczyć w tym uniwersalną wypowiedź o świecie pełnym podziałów, ale też pełnym ludzi, którzy chcą zjednoczenia, zburzyć mury i optymistycznie patrzeć w przyszłość, która może zjednoczyć nas w pracy”.
Dzieło Wyspiańskiego było wezwaniem do wyzwolenia się z romantycznych mitów, stworzonych przez literaturę i malarstwo XXI-wieczne, które w znaczny sposób ukształtowały świadomość Polaków. „Tak upływa nam życie nasze. Synowie nasi zburzą, co my zbudujemy. Burzymy co zbudowali ojcowie nasi” – pisał Wyspiański. Akcja utworu rozgrywa się w całości na scenie krakowskiego teatru i przedstawia „teatr w teatrze”.
„Opowiadamy o zbiorowości bardziej niż o indywidualnym bohaterze. To pytanie o nasze narodowe ego – zawsze widzimy się w osobie indywidualisty, w Kordianie na samotnej skale. Wychodzę z inspiracji kulturą japońską – chciałbym zobaczyć Polaków jako społeczność, grupę, która potrafi ze sobą współpracować” - podkreślił reżyser.
W spektaklu występują: Marcin Bosak, Agata Góral, Marcin Kowalczyk, Hiroaki Murakami, Tomasz Nosinski, Monika Obara, Anna Paruszyńska, Marcin Pempuś, Bartosz Porczyk, Natalia Rybicka, Paweł Smagała, Krzysztof Strużycki, Andrzej Szeremeta, Monika Świtaj, Robert Wasiewicz, Marta Zięba (gościnnie), Tomasz Wygoda (gościnnie), Ewelina Żak.
Autorką scenografii jest Aleksandra Wasilkowska; kostiumy zaprojektował Sławomir Blaszewski; muzykę skomponował Jan Duszyński; choreografia: Iza Szostak. (PAP)
pj/ agz/