Zorka Project, czyli jedna z najsłynniejszych współczesnych polskich grup fotograficznych Moniki Bereżeckiej i Moniki Redzisz, przedstawiła w stolicy Czech swą kolekcję zdjęć "przeciętnych" Czechów i Polaków.
Wystawa, zorganizowana przez Instytut Polski w Pradze, a wchodząca w cykl imprez promujących polskie przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej, miała swój wernisaż w piątek wieczorem. Pokaz otworzył dziennikarz Mariusz Szczygieł, który - jak powiedziały autorki projektu - był pomysłodawcą stworzenia portretów ludzi przeciętnych.
Fotografie Bereżeckiej i Redzisz, wykonane w ramach cyklu "Przeciętni" w 2008 roku Polsce, w 2010 w Rosji, a w 2011 w Czechach, przedstawiają zwykłych ludzi z tych krajów: mężczyzn, kobiety, starców, całe rodziny. Towarzyszą im rozmowy o ich rozumieniu "przeciętności".
"Pojawił się pomysł, aby przedstawić życiorysy ludzi niezwykłych, a Mariusz Szczygieł to wszystko odwrócił" - mówiła PAP w Pradze Monika Redzisz. "Przyszło nam więc do głowy, aby porównać ze sobą sąsiadów, pokazać, w czym jesteśmy podobni, czym się różnimy. I w trakcie pracy okazało się, że na poziomie emocji, jesteśmy bardzo podobni" - tłumaczyła fotografka.
Dodała też, że w pewien sposób ich praca potwierdziła istniejące stereotypy: że Rosjanie są bardzo otwarci, Polacy nieco mniej, a Czesi odnoszą się już z większą rezerwą.
Redzisz zwróciła uwagę, że ich pracy towarzyszył problem językowy, gdyż w każdym z miejsc, w którym pracowały, słowo "przeciętny" ma nieco inne znaczenie. Podczas gdy w Polsce odbierane jest ono neutralnie, w języku rosyjskim charakteryzuje zjawiska pozytywne, w Czechach zaś oznacza coś pejoratywnego.
Z odbioru słowa "przeciętny" wynikał też kolejny problem, związany z rekrutacją bohaterów tej fotograficznej opowieści o Europie i transformacji.
Z Pragi Michał Zabłocki (PAP)
zab/ drag/