„Żywe pomniki”, czyli postacie ze spektakli Tadeusza Kantora, stanęły we wtorek, w 25-lecie śmierci artysty, na ul. Kanoniczej w Krakowie. Wieczorem z okazji rocznicy w Cricotece odbędzie się też pokaz filmowego nagrania spektaklu „Kurka wodna”.
Widowisko "Żywe pomniki" zainicjowali ćwierć wieku temu współpracownicy Kantora, aby przypominać o wybitnym twórcy i reformatorze teatru. Jak co roku w „żywe pomniki” wcielili się dawni aktorzy teatru Cricot 2: bracia bliźniacy Lesław i Wacław Janiccy odegrali postacie Dwóch Chasydów, a Jan Książek - Wiecznego Wędrowca.
Ukazane sceny - Dwóch Chasydów z deską ostatniego ratunku oraz obłożonego tobołami Żyda Wiecznego Wędrowca - pochodzą z przedstawień Kantora "Kurka wodna" i "Nigdy już tu nie powrócę".
Bracia Janiccy powiedzieli dziennikarzom, że przekazem tego widowiska jest nadzieja i że, każdego roku, wcielając się w żywe posągi, czują to samo. „Kiedy występujemy tu, to czujemy, że możemy realizować kawałek życia teatru Kantora. Bo on wymyślił te postacie. I on wymyślił, że one mają być żywe. Co roku o tej porze czujemy, że jesteśmy na scenie Kantora” – mówili.
Aby podziwiać zastygłych w bezruchu na 10 minut artystów, przyszło wielu krakowian i turystów. W tym roku pogoda dopisała, było ciepło i słonecznie. Jednak bywały lata, kiedy aktorzy i publiczność musieli stać na siarczystym mrozie.
Widowisko "Żywe pomniki" zainicjowali ćwierć wieku temu współpracownicy Kantora, aby przypominać o wybitnym twórcy i reformatorze teatru. Jak co roku w „żywe pomniki” wcielili się dawni aktorzy teatru Cricot 2: bracia bliźniacy Lesław i Wacław Janiccy odegrali postacie Dwóch Chasydów, a Jan Książek - Wiecznego Wędrowca.
Janiccy powiedzieli PAP, że to jednak nie pogoda jest dla nich problemem, ale upływający czas. „Z wiekiem stanie w trudnych pozycjach jest coraz bardziej męczące. Ale sztuka wszystko zniesie. Trudno, jest się pomnikiem, ale już męczącym się” – wyznali.
Przy ul. Kanoniczej 5 jeszcze półtora roku temu mieściła się Cricoteka. W 2014 r. Ośrodek Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora rozpoczął działalność w nowej siedzibie, przy ul. Nadwiślańskiej. „Żywe pomniki” jednak nadal wystawiane są właśnie przed kamienicą na Kanoniczej.
„Nie ma tutaj już archiwum, zostało przeniesione na Nadwiślańską, ale pewne tradycje i pamięć o tym miejscu nie mogą przestać istnieć. To byłoby niewyobrażalne, żebyśmy przenieśli +Żywe pomniki+ na Nadwiślańską” – powiedziała PAP dyrektor Cricoteki Natalia Zarzecka.
Z okazji 25. rocznicy śmierci Kantora na wtorkowy wieczór Cricoteka zaplanowała jeszcze specjalny pokaz nagrania filmowego spektaklu „Kurka wodna”. Przedstawienie wg Witkacego miało premierę w 1967 r. w Galerii Krzysztofory w Krakowie.
Potem widowisko wystawiano m.in. w Rzymie, Bolonii, Paryżu. W 1972 r. spektakl zobaczyła publiczność na międzynarodowym festiwalu w Edynburgu – po widowisku w tym mieście dziennikarz John Barber określił „Kurkę wodną” „najmniej opisywanym, ale najbardziej komentowanym wydarzeniem festiwalu”.
Wiosną 2014 r. badacze z Uniwersytetu Dundee odnaleźli filmowe nagranie spektaklu „Kurka wodna” w Scottish National Gallery of Modern Art. „Było to absolutnie przełomowe odkrycie. Nie wiedzieliśmy, że gdzieś zachowało się nagranie rejestrujące całość spektaklu” – zauważyła dyrektor Cricoteki.
Jedynym jak dotąd znanym nagraniem „Kurki wodnej” był 12-minutowy film, zrealizowany przez włoską telewizję i krótki fragment Polskiej Kroniki Filmowej.
Premiera odnalezionego nagrania odbyła się w lipcu tego roku w Edynburgu.
Podczas trwającego prawie półtora godziny pokazu „Kurki wodnej” w Cricotece obecni będą aktorzy teatru Cricot 2, którzy wystąpili w spektaklu. Z publicznością spotka się również Richard Demarco, popularyzujący twórczość Kantora w Szkocji.
W programie wtorkowych obchodów przy ul. Nadwiślańskiej jest też czytanie performatywne tekstów Kantora i spektakl Zofii Kalińskiej „Małe requiem dla Kantora”.
Tadeusz Kantor, jeden z najwybitniejszych artystów w Polsce i na świecie, założyciel słynnej grupy teatralnej Cricot 2, zmarł nagle na atak serca w 1990 r. w Krakowie. Niedługo przed śmiercią włoski krytyk Remo Binosi zadał mu pytanie: „Co pozostanie z tak specyficznego, autorskiego teatru po śmierci jego twórcy?”. Kantor odpowiedział: „Ciało będzie żałosną garstką prochu, ale nie idea. Idea nie ginie. Idea ma moc zmartwychwstania. To moje głębokie przekonanie. Idea odrodzi się zawsze”.
Rok 2015 UNESCO ogłosiło Rokiem Tadeusza Kantora. W Polsce i na świecie dobiegają końca obchody 100. urodzin artysty. (PAP)
bko/ agz/