Malarska podróż po 12 miastach, w których widoczne są ślady polskiego dziedzictwa, jest tematem wystawy obrazów Tytusa Brzozowskiego w warszawskim Muzeum im. Bolesława Biegasa.
Trzynaście obrazów – wspaniałych akwareli autorstwa znanego polskiego artysty i architekta – powstało na zlecenie Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA.
„To była dla mnie ważna podróż w czasie i przestrzeni” – mówi autor dzieł.
Dwanaście prac przedstawia miasta w różnych częściach świata i znajdujące się w nich miejsca i obiekty stanowiące materialne ślady obecności Polaków za granicą. Ostatnia, trzynasta akwarela to kolaż wybranych poloników
„Brzozowski – doświadczony architekt i niezwykły akwarelista – eksploruje temat przestrzeni miejskiej. Przetwarza zastaną rzeczywistość i podejmuje grę z perspektywą, często łącząc ze sobą oddalone od siebie obiekty” – zauważa kurator wystawy Anna Ekielska. „To zestawienie budynków, mostów i pomników oraz umiejscowienie ich na różnych poziomach sprawia, że przed oczami widza powstaje nowy, fantazyjny obraz” – dodaje.
Wystawa jest po części przewodnikiem po świecie faktów, dzieł oraz zabytków – polskie ślady są prawie wszędzie, dosłownie rozproszone po świecie. Proponujemy subiektywny wybór kilkunastu ze 150 poloników, które Tytus Brzozowski przedstawił na swoich obrazach – zaznaczają organizatorzy ekspozycji.
Petersburg – azyl inżynierów i artystów
Jedną z ikon tego rosyjskiego miasta jest – znajdujący się tuż obok Pałacu Zimowego – zwodzony Most Pałacowy z lat 1911–1916. Jego konstruktorem był Andrzej Pszenicki, który urodził się w Pabianicach. Polak wygrał międzynarodowy konkurs na konstrukcję nowoczesnego obiektu w miejscu dawnej przeprawy pontonowej. Równie istotny jest Most Błagowieszczeński, który zaprojektował inżynier Stanisław Kierbedź. Budowa trwała osiem lat, a konstruktor został przez cara uhonorowany medalem i stopniem generał-majora. Inżynier Kierbedź jest ważną postacią także w historii Warszawy, bo w latach 1859–1864 zbudował kratownicową przeprawę na Wiśle, łączącą brzegi rzeki na wysokości Starego Miasta, która przetrwała aż do II wojny światowej.
Wiedeń – pamiątki po Janie III Sobieskim oraz kawa
Spacer ulicami stolicy Austrii wcześniej czy później prowadzi do miejsc związanych z odsieczą wiedeńską z 1683 roku. Na przykład do katedry św. Szczepana czy klasztoru na wzgórzu Kahlenberg, gdzie tuż przed bitwą, król Jan III Sobieski wziął udział w mszy świętej. Po wiktorii klasztor – wcześniej zdewastowany przez Turków – odbudowano. W latach 30. XX wieku Jan Henryk Rosen w jednej z kaplic stworzył cykl obrazów poświęconych batalii.
W Wiedniu upamiętniono też Jerzego Franciszka Kulczyckiego (choć przekazy historyczne mówią, że nie walczył on w samej bitwie, a był tylko posłańcem). Polski szlachcic znał język turecki i zwyczaje osmańskie, był tłumaczem. W czasie oblężenia Wiednia w lipcu 1683 roku miał się przedostać podstępem przez obóz turecki do obozu wojsk dowodzonych przez księcia lotaryńskiego i poprosić o wsparcie dla miasta. Misja ta przyniosła mu sławę wśród mieszkańców. W dowód wdzięczności otrzymał prawa mieszczanina i tytuł cesarskiego tłumacza języka tureckiego. Według przekazów Jan III Sobieski pozwolił mu wybrać coś z łupów. Wśród nich znalazły się worki, w których – zdaniem Polaków – była pasza dla wielbłądów. Kulczycki znał jednak tureckie zwyczaje i domyślił się, że to kawa. Dzięki królewskiemu darowi mógł otworzyć w Wiedniu pierwszą kawiarnię, prawdopodobnie również była to pierwsza pijalnia kawy w całej Europie.
Rapperswil – zamek polskich pamiątek
W 1870 roku hrabia Władysław Broel-Plater wydzierżawił zrujnowany zamek w szwajcarskim Rapperswilu, gdzie zorganizował Muzeum Narodowe Polskie. W jego zbiorach zgromadzono najcenniejsze pamiątki i dary od Polonii z całego świata. Dzięki zaangażowaniu takich osób jak Henryk Bukowski – powstaniec styczniowy osiadły w Szwecji, gdzie został antykwariuszem pracującym dla arystokracji i dworu królewskiego, w zbiorach znalazło się wiele przedmiotów związanych z polskimi władcami i historią: dzieł sztuki, rękopisów i książek, dokumentów oraz archiwaliów.
Padwa – ogród nauki
Od wieku XVI po XVIII obywatele Rzeczpospolitej Obojga Narodów stanowili trzecią co do liczebności społeczność Uniwersytetu Padewskiego. Przez lata około dwóch tysięcy studentów należało do stowarzyszenia Natio Regni Poloniae et Magni Ducatus Lithuaniae – „Bractwa studentów z Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego”.
Najstarszym budynkiem Uniwersytetu Padewskiego i jego historyczną siedzibą jest Palazzo del Bo. Wewnątrz znajdują się malowane lub rzeźbione herby studentów, również tych, którzy przynależeli do nacji polskiej. Cennym źródłem wiedzy o tej organizacji studenckiej są dokumenty przechowywane w archiwum uczelni – dwie księgi „Metryki nacji polskiej”.
Wilno – miasto królów i patriotów
Ostra Brama z obrazem Matki Bożej Ostrobramskiej jest celem licznych pielgrzymek i zarazem symbolem Wilna. Wspólnym miejscem pamięci Polaków i Litwinów jest także Cmentarz Na Rossie z grobami bohaterów narodowych, artystów i naukowców związanych z miastem i obydwoma narodami.
Wiele nagrobków ma wartość artystyczną jak np. Czarny Anioł – rzeźba Leopolda Wasilkowskiego z 1903 roku, ustawiona na grobie Izy Salmonowicz. W Mauzoleum Matki i Serca Syna spoczywają zaś szczątki Marii z Billewiczów, matki marszałka Józefa Piłsudskiego.
Wilno ma niezależną… republikę Užupis – Zarzecze – dzielnicę artystycznej bohemy, której symbolem jest tzw. Anioł z Zarzecza. Konstytucja „republiki” daje każdemu „prawo do leniuchowania i nic nierobienia”, „prawo do kochania i opiekowania się kotem” oraz „prawo do bycia szczęśliwym”.
Rzym – pielgrzymi i sztuka
Wieczne miasto pełne jest zabytków, wiele z nich ściśle łączy się z Polską. Przy Via Appia Antica i zarazem w pobliżu bram miasta – Porta San Sebastiano, znajduje się kościół Santa Maria delle Piante, w którym chrześcijańska legenda splata się z literaturą. Świątynia jest bardziej znana jako Domine Quo Vadis, a w jej wnętrzu oglądać można kamień z odciśniętymi śladami stóp Chrystusa. Z kolei jeden z najważniejszych rzymskich kościołów – Il Gesù – inspirował architektów i bezpośrednio wpłynął na styl świątyń dawnej Rzeczpospolitej.
Do Rzymu zjeżdżali również kolekcjonerzy i miłośnicy sztuki, np. Stanisław Poniatowski, członek Komisji Edukacji Narodowej i zarazem bratanek króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. W XV-wiecznej willi przy Via Flaminia – Villa Poniatowski – zgromadził bogatą kolekcję dzieł sztuki.
W XIX i XX wieku, czasach emigracji i podróży, wielu polskich artystów i pisarzy przewinęło się przez najstarszą, istniejącą od 1760 roku, rzymską kawiarnię Antico Caffè Greco. Znajduje się ona niedaleko Schodów Hiszpańskich przy Via dei Condotti i słynie jako miejsce spotkań bohemy. Listę polskich artystów, którzy tu bywali, otwierają poeci romantyczni: Juliusz Słowacki i Zygmunt Krasiński, Adam Mickiewicz oraz Cyprian Kamil Norwid. Dalej wymieniani są: Józef Ignacy Kraszewski, Henryk Sienkiewicz, Stefan Żeromski, Władysław Reymont, Jan Matejko, Henryk Siemiradzki, Aleksander Gierymski, Pius Weloński, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Edward Okuń, Jan Parandowski; wreszcie Czesław Miłosz, który o spotkaniu z Jerzym Turowiczem w tej kawiarni napisał wiersz „Caffè Greco”.
Tbilisi – gruzińska gościnność i budowniczowie nowego miasta
Podobnie jak Petersburg, Tbilisi w XIX wieku stało się azylem dla polskich zesłańców i uciekinierów przed represjami. Pierwsza duża fala emigrantów dotarła do Gruzji około 1832 roku, po Powstaniu Listopadowym. Wzajemna sympatia między obu narodami wynikająca z podobnego poczucia patriotyzmu i doświadczenia walki z imperium rosyjskim sprawiły, że w końcu XIX wieku w mieście mieszkało już około 20 tysięcy Polaków. Było wśród nich liczne grono architektów, inżynierów, artystów, którzy osiedli tam, wykorzystując okres dynamicznego rozwoju Gruzji i współtworzyli nowe Tbilisi. Podróż do tego miasta można odbyć szlakiem architektury z polskimi korzeniami – od Kaukaskiej Stacji Hodowli Jedwabników przez „świątynię sztuki inżynieryjnej”, jak nazywa się dolną stację kolejki szynowej na wzgórze Mtatsminda, po gmach Państwowego Teatru Akademickiego.
Chicago – emigranci i drapacze chmur ze stali oraz szkła
Czasem można usłyszeć, że to największe polskie miasto na świecie. Polscy emigranci osiedlali się w zachodniej części miasta, w dzielnicy West Town. Jej sercem był tak zwany „trójkąt Polonii” (Polonia Triangle) wyznaczony przez Milwaukee Avenue, Ashland Avenue oraz Division Street. Dzielnica polska znajduje się 4 km na zachód od Michigan Avenue – najbardziej reprezentacyjnej ulicy Chicago, której fragment nazywany jest „Wspaniałą milą” – Magnificent Mile. To w tym rejonie zbudowano tak wiele wieżowców, z których słynie miasto nad jeziorem Michigan.
Malowniczym symbolem obecności Polonii w Chicago jest Copernicus Center. Kiedyś było tu kino. W latach 80. XX wieku budynek przebudowano na centrum polonijnej kultury, ozdabiając fasadę... repliką barokowej Wieży Zegarowej z warszawskiego Zamku Królewskiego – Solidarity Tower.
Z kolei na chicagowskim lotnisku O’Hare nad bezpieczeństwem samolotów i pasażerów czuwają cztery wieże kontroli lotów. Jedna z nich niedawno otrzymała imię Romana Pucińskiego, potomka polskich emigrantów, urodzonego już w USA. Puciński był przez wiele lat adwokatem spraw Polonii w Izbie Reprezentantów USA. Był też autorem pomysłu i przez wiele lat zabiegał o obowiązek umieszczania tzw. czarnych skrzynek w samolotach cywilnych.
Paryż – patrioci, wieszcze, Chopin i noblistka
Paryż w XIX wieku dał schronienie dwóm pokoleniom uciekinierów z Polski – powstańcom listopadowym i styczniowym, był też azylem artystów i naukowców. Najpewniej jednym z najstarszych śladów polskich nad Sekwaną jest jednak nagrobek Jana II Kazimierza Wazy w kościele Saint-Germain-de-Prés. Było tu opactwo benedyktynów, w którym chowano królów już w czasach dynastii Merowingów. Polski władca trafił tu po abdykacji w 1668 roku, gdy po 20 latach zasiadania na tronie, odparciu powstania Chmielnickiego i potopu szwedzkiego, wyjechał do Paryża. Został opatem klasztoru benedyktynów i tutaj pochowano go w 1672 roku. Jego szczątki przeniesiono później na Wawel, ale nad Sekwaną pozostało wciąż królewskie serce i nagrobek autorstwa Gasparda i Balthazara Marsy, nadwornych rzeźbiarzy króla francuskiego, ozdobiony tablicą z widokiem bitwy pod Beresteczkiem.
Niemal połowę życia w Paryżu spędził Fryderyk Chopin. Jego ostatnie mieszkanie znajdowało się przy placu Vendôme, pod numerem 12. Kompozytor zmarł tu 17 października 1849 roku. Uroczystości żałobne odbyły się w kościele św. Magdaleny. Blisko siedem lat później (21 stycznia 1856 roku) odbyła się tu również msza za Adama Mickiewicza.
Chopin spoczął na cmentarzu Père-Lachaise, a Mickiewicz na nekropolii polskiej emigracji Les Champeaux w Montmorency. Dziś grób Mickiewicza znajduje się na Wawelu, serce Chopina, zgodnie z jego życzeniem, spoczęło w kościele pw. Świętego Krzyża w Warszawie.
W pobliżu Panteonu i najstarszych zabudowań Sorbony, przy ulicy noszącej dziś nazwę Piotra i Marii Curie – rue Pierre et Marie Curie pod numerem jeden znajduje się budynek Instytutu Radowego. Został wybudowany w 1914 roku. Maria Skłodowska-Curie miała tam swoje laboratorium w latach 1914–1934. Razem z matką pracowała także jej córka Irena oraz zięć – Fryderyk Joliot-Curie; obydwoje za odkrycie sztucznej promieniotwórczości w 1935 roku otrzymali Nagrodę Nobla z chemii.
Londyn – Wiking z dynastii Piastów i dywizjony myśliwskie
W wielokulturowym Londynie Polacy stanowią drugą, po Hindusach, mniejszość narodową.
Poszukując tropów polskich w stolicy Zjednoczonego Królestwa, można sięgnąć głęboko w przeszłość, do czasów podbojów i najazdów Wikingów. Król Knut Wielki (ok. 966–1035) – Wiking z dynastii Piastów – był przecież wnukiem Mieszka I!
Idąc wzdłuż Tamizy pomiędzy pałacem Westminster a londyńskim City, na Victoria Embankment trafiamy na pomnik Bitwy o Anglię. Poświęcono go wszystkim lotnikom walczącym o Anglię – wśród 2936 lotników z 14 krajów znajdujących się na pomniku wymieniono nazwiska 145 Polaków (28 z nich zginęło w walce). Z kolei pobliżu bazy wojskowej Royal Air Force Northolt w zachodnim Londynie w 1948 roku ustawiono Pomnik Polskich Sił Powietrznych. W tej bazie w czasie II wojny stacjonowały polskie dywizjony lotnictwa: bombowe 300 i 301 oraz myśliwskie 302 i 303.
Lwów – kościoły czterech obrządków i Orlęta z Łyczakowa
Przez 700 lat, niezależnie od przebiegu granic królestw i państw, Lwów przyjmował mieszkańców różnych narodowości, wyznań czy języków.
We Lwowie powstawały kościoły różnych obrządków. Zbudowano katedry chrześcijańskiego obrządku – ormiańskiego, katolickiego i greckokatolickiego, ale były też cerkwie prawosławne i synagogi. W miejskiej mozaice narodowościowej i religijnej mieszkańcy pochodzenia polskiego przez stulecia stanowili największą grupę. Lwów był trzecim co do wielkości miastem II Rzeczpospolitej.
Niezwykle ważny jest Cmentarz Łyczakowski, który ze względu na charakter i rozmiary jest porównywalny z warszawskimi Starymi Powązkami.
Nekropolia stanowi wyjątkowy przykład „muzeum pod gołym niebem” z cennymi artystycznie i historycznie przykładami sztuki i architektury sepulkralnej.
Tytus Brzozowski na swoim obrazie umieścił Cmentarz Obrońców Lwowa (potocznie Cmentarz Orląt Lwowskich, w praktyce stanowi część założenia łyczakowskiego), gdzie spoczywa przeszło 3000 żołnierzy poległych w wojnie polsko-ukraińskiej i polsko-bolszewickiej. Namalował także Kaplicę Barczewskich. To mauzoleum, ufundowane przez ziemianina i filantropa Probusa Barczewskiego, jest największą kaplicą grobową na tej nekropolii.
Drezno – druga stolica Rzeczypospolitej
W XVIII wieku Drezno i Polskę połączyła wielka polityka dworów europejskich. Z chwilą koronacji Augusta II, zwanego Mocnym, Drezno stało się królewskim miastem rezydencjonalnym oraz jedną z dwóch stolic unii polsko-saskiej. Drugą była Warszawa. Na drezdeńskim Rynku Nowego Miasta August III Sas, w trzy lata po śmierci ojca Augusta Mocnego, wzniósł jego pomnik na koniu, potocznie zwany posągiem Złotego Jeźdźca. Zwinger – barokowy zespół pałacowy zbudowany na polecenie Augusta II, tak, aby odpowiadał skalą i przepychem Wersalowi, zaprojektował zaś Matthäus Daniel Pöppelmann. W Warszawie ten architekt rozplanował założenie Osi Saskiej z Pałacem Saskim. Jego syn Carl Friedrich Pöppelmann wybudował z kolei warszawski Pałac Błękitny i przebudował jedno ze skrzydeł Zamku Królewskiego.
W XIX wieku Drezno było ważnym miastem na szlaku emigracji. Schronili się tutaj członkowie obozu patriotycznego Sejmu Czteroletniego, którzy przygotowywali Powstanie Kościuszkowskie. W mieście, w drodze do Francji, zatrzymał się Juliusz Słowacki, a Adam Mickiewicz napisał trzecią część „Dziadów”.
Józef Ignacy Kraszewski w chwili wybuchu Powstania Styczniowego wyjechał z Polski i osiadł właśnie w Dreźnie. Na miejscu wspierał uciekinierów, kierował też powstańczą placówką dyplomatyczną. To tutaj powstała jego najsłynniejsza powieść „Stara Baśń” oraz cykl książek o historii polsko-saskiej. Bohaterką jednej z nich jest hrabina Cosel, czyli Anna Konstancja Cosel – metresa Augusta II Mocnego. Wspomniany Matthäus Daniel Pöppelmann, na polecenie króla, zaprojektował dla niej pałac Tashenberg.
***
Kuratorem wystawy „Tytus Brzozowski. 12 miast” jest Anna Ekielska, koordynatorem i pomysłodawcą projektu Karolina Sałajczyk, opiekę merytoryczną sprawuje Dorota Janiszewska-Jakubiak, dyr. Instytutu POLONIKA.
Wydarzenie zostało objęte honorowym patronatem Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu prof. Piotra Glińskiego.
Ekspozycja będzie czynna do 13 lipca w warszawskim Muzeum im. Bolesława Biegasa (Al. Jerozolimskie 51). (PAP)
rj, abe/