Na polanie śmierci w Starym Grodkowie (Opolskie), gdzie w 1946 r. podstępnie zamordowano ponad stu żołnierzy NSZ z oddziału kpt. Henryka Flamego ps. Bartek, uroczyście odsłonięto pomnik ku ich pamięci.
W odbywających się zgodnie z ceremoniałem wojskowym uroczystościach na terenie polany pod Starym Grodkowem, gdzie w 1946 r. komunistyczne służby bezpieczeństwa zwabiły, a następnie zamordowały ponad 160 żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych z oddziału kpt. Henryka Flamego ps. Bartek, uczestniczyło kilkaset osób.
List Prezydenta RP odczytał minister Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski. Andrzej Duda przypomniał historię walk prowadzonych z władzami komunistycznymi przez żołnierzy "Bartka" i skrytobójcze działanie komunistów, którzy przy pomocy agenta UB zwabili żołnierzy NSZ na Opolszczyznę pod pozorem ewakuacji do Wielkiej Brytanii, a następnie nocą wysadzili w powietrze wcześniej zaminowany barak ze śpiącymi w nim ludźmi. Tych, którzy przeżyli eksplozję, dobito i pochowano w bezimiennych mogiłach.
"Oddziały Henryka Flamego, które działając przez kilkanaście powojennych miesięcy siały postrach wśród funkcjonariuszy narzuconego naszemu narodowi reżimu z dnia na dzień przestały istnieć. Nie mogąc pokonać żołnierzy Bartka w boju, postanowiono unicestwić ich podstępem" - napisał prezydent.
W odczytanych listach premiera, marszałka Sejmu i ministra obrony narodowej wskazano na bohaterstwo i patriotyczną postawę żołnierzy drugiego podziemia, którzy mimo drastycznej przewagi sił wroga, zdecydowali się podjąć nierówną walkę z nowym okupantem Polski. "Dzisiaj wolna Polska oddaje należny szacunek tym, którym należał się od dawna" - napisał premier Mateusz Morawiecki.
Profesor Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej, który był inicjatorem budowy pomnika i prowadzi badania w miejscu komunistycznej zbrodni w Starym Grodkowie, przypomniał że obok tzw. obławy augustowskiej mord na żołnierzach NSZ w województwie opolskim był największym zbrodnią komunistów na opozycji.
"Likwidacji żołnierzy NSZ zgrupowania Henryka Flame dokonano w trzech miejscach na Opolszczyźnie. Pierwsze to majątek Scharfenberg koło Malerzowic, drugie to Polana Śmierci w Starym Grodkowie, trzecie to Polana Śmierci koło miejscowości Barut. Naszą powinnością jest ujawnić wszystkich pomordowanych, wszystkich uhonorować i pochować" - podkreślił prof. Szwagrzyk.
Przybyła na uroczystości córka "Bartka" - Alicja Rejchart-Flame prosiła zebranych, by zachowali pamięć o żołnierzach antykomunistycznego podziemia, którzy przez lata byli skazani na niesławę.
"Ta mała garstka bohaterskich żołnierzy nie miała najmniejszych szans przy komunistycznym, bestialskim reżimie i wiodącym prym Urzędzie Bezpieczeństwa, jaki i ja doskonale pamiętam. Mimo tragicznych wspomnień jestem szczęśliwa, że dobry Bóg pozwolił mi dożyć, aż ci żołnierze z moim ojcem +Bartkiem+ zostali zrehabilitowani. Że doczekałam czasów, kiedy przyznano im honor, godność i cześć, należne od zawsze. Z modlitwą w duszy chcę oddać im wszystkim hołd i obiecać dozgonną pamięć. I proszę o to również wszystkich zebranych" - powiedziała córka "Bartka".
Na profilu społecznościowym braci Golców znalazł się wpis dotyczący uroczystości w Starym Grodkowie.
"Dzisiaj w Stary Grodków k/ Brzeg (miasto) o godz 12:00 zostanie odsłonięty pomnik poświęcony pamięci ponad 160 wymordowanym żołnierzom z Beskidu Żywieckiego i Śląskiego kpt. Henryka Flamego +Bartka+ ze Zgrupowania Partyzanckiego NSZ VII Okręgu, którzy jesienią 1947 roku bestialsko zginęli z rąk funkcjonariuszy UB w miejscowym lesie w podstępnej akcji o kryptonimie +Lawina+. Wśród ofiar była nasza ciocia 18-letnia Stasia Golec ps; +GUSTA+ (najmłodsza siostra naszego taty), która poległa razem z narzeczonym 20-letnim Władysławem Nowotarskim" - napisano na stronie artystów.
IPN wielokrotnie prowadził badania w miejscach, co do których zachodziło podejrzenie, że mogą tam znajdować się szczątki zamordowanych żołnierzy. Podczas II etapu działań (2016) w Starym Grodkowie odkryto masowe mogiły, w których znajdowały się zarówno szczątki ludzkie, posiadające uszkodzenia właściwe dla eksplozji i postrzałów, jak i liczne artefakty (m.in. ryngrafy, krzyż harcerski, a także kartka z zapisaną pieśnią żołnierską). Odnaleziono też kilka indywidualnych jam grobowych i fragmenty spalonych rzeczy osobistych.
Na upamiętnienie, przygotowane przez IPN, składa się rekonstrukcja baraku wysadzonego w powietrze jesienią 1946 roku. W jego wnętrzu umieszczono naturalnej wielkości szklane plansze-postaci symbolizujące członków oddziału kpt. Flamego. Przed barakiem ustawiono kilkumetrowy kamienny krzyż, a miejsca odnalezienia szczątków żołnierzy i artefaktów oznaczono symbolicznymi kamiennymi mogiłami. (PAP)
autor: Marek Szczepanik