Po naprawie dzwon Maryan, jeden z trzech dzwonów bazyliki kolegiackiej św. Trójcy w Krośnie (Podkarpackie), w czwartek wrócił na zajmowane od przeszło 300 lat miejsce na wieży farnej. Dzwon przeszedł skomplikowany proces spawania po pęknięciu płaszcza.
Dla uratowania Maryana unikatową metodę naprawy, wypracowaną wspólnie z Katedrą Odlewnictwa Politechniki Śląskiej i Pracownią Ludwisarską Jana Felczyńskiego w Przemyślu - zastosowała firma Rduch Bells & Clock w Czernicy. Podczas procesu spawania starano się, jak najmniej ingerować w XVII-wieczną strukturę dzwonu.
"Materiał, z którego został odlany, zawierał bardzo dużo ołowiu, dlatego przygotowanie elektrod o identycznym składzie, jak i same prace spawalnicze wymagały więcej precyzji i czasu" – powiedział właściciel Rduch Bells & Clocks Grzegorz Klyszcz.
Po zespawaniu Maryan poddany został próbom dźwiękowym. "W 2013 roku, jeszcze przed pęknięciem dzwonu, zmierzyłem tonację oraz dokonałem jego analizy muzycznej. Po stabilizacji termicznej, dźwięk dzwonu dzwoniącego w Gis 1, nie tylko nie uległ zmianie, a nawet poprawił się" – wyjaśnił Klyszcz.
Dodał, że "dolna i górna oktawa z prymą oraz tercja i kwinta pięknie są zgrane". "Nie ma wibracji, a przy tym dzwon bardzo długo wybrzmiewa" – podkreślił.
Klyszcz zapewnił też, że wspólnie z przemyską pracownią ludwisarnią Jana Felczyńskiego, jak i naukowcami Politechniki Śląskiej są w stanie przywrócić funkcje muzyczne prawie każdemu uszkodzonemu dzwonowi.
W wieży dzwonniczej przy krośnieńskiej bazylice św. Trójcy obok Maryana zamontowane są także dwa inne dzwony odlane w XVII stuleciu – Urban i Jan.(PAP)
Autor: Alfred Kyc
kyc/ pat/