Podczas prowadzonych u wybrzeży Rugii prac nad wydobyciem z dna Bałtyku wraku bombowca nurkującego Stukas z czasów II wojny światowej znaleziono w poniedziałek scyzoryk, będący pierwszym śladem po nieznanej załodze samolotu - poinformowali organizatorzy akcji.
Wydobywanie poszczególnych elementów spoczywającego na głębokości 18 metrów wraku rozpoczęto ponad tydzień temu. Poszukiwacze są już w posiadaniu około 60 proc. całości niemieckiego samolotu, w tym silnika. Całość prac ma się zakończyć w czwartek. Na scyzoryk płetwonurkowie natrafili podczas penetrowania dwuosobowej kabiny załogi. Po skompletowaniu i renowacji bombowiec wzbogaci zbiory muzeum historyczno-wojskowego w Berlinie.
Wrak został odkryty w latach 90., gdy zaczepiła o niego sieć rybacka. Spoczywa w odległości 10 kilometrów od brzegu. Okoliczności, w jakich uległ katastrofie, będą mogły zostać wyjaśnione dopiero po odczytaniu numerów rozpoznawczych, co otworzy drogę do badań archiwalnych.
Junkers Ju-87 Stuka (skrót niemieckiej nazwy Sturzkampfflugzeug czyli bombowiec nurkujący - co spolszczono na Stukas) służył w Luftwaffe przez całą drugą wojnę światową, ale od roku 1943 jego bojowe użycie ograniczało się do frontu wschodniego. Łącznie zbudowano około 6,5 tys. egzemplarzy. Dwa z nich zachowały się w całości w muzeach w Londynie i Chicago. (PAP)
dmi/ ap/