21 zespołów z kraju i zagranicy zagra podczas rozpoczętego w piątek wieczorem Podlaskiego Maratonu Bluesowego w Białymstoku. Jest to próba pobicia rekordu w graniu bluesa non stop, ma potrwać ponad 29 godzin.
Muzycy mają pobić ustanowiony pół roku temu w Białymstoku nieformalny rekord Polski w długości grania bluesa. Jak powiedział PAP dziennikarz publicznego Radia Białystok, muzyk bluesowy i jeden z pomysłodawców wydarzenia Marek Gąsiorowski, wtedy było 28-godzin grania non stop, teraz wydłużono to do ponad 29 godzin.
Koncerty odbywają się w plenerze, na scenie rozstawionej na placu przed Teatrem Dramatycznym im. Aleksandra Węgierko w Białymstoku. Zaprezentuje się w sumie blisko 100 muzyków, 21 zespołów z Polski, Białorusi i Litwy. Maraton zakończy się po północy 21 lipca.
Jako pierwszy po godz. 19 maraton rozpoczął występ znanego białostockiej publiczności, składającego się z muzyków z tego miasta - zespół Kasa Chorych. W kolejnych godzinach zagrają m.in. Cross B. Band, Po 50-tce, Mniej Więcej, Gęsia Skórka, 48 Godzin, J.J. Band, Nalepa Band, a jako ostatni zagra Marek Piekarczyk
Gąsiorowski powiedział, że impreza ma służyć promocji bluesa, a dzięki temu, że trwa tak długo, to jest szansa, iż przyciągnie wielu słuchaczy i zainteresuje też przechodniów. "Będzie można usłyszeć bluesa, blues rocka, country bluesa, pop bluesa. To jedna z niewielu okazji, żeby w jednym miejscu usłyszeć aż tak wiele odmian tej muzyki, tej - podkreślmy - bardzo atrakcyjnej muzyki" - mówił Gąsiorowski.
Ideą organizatorów jest, by maraton bluesowy był imprezą cykliczną. Tę edycję wsparł finansowo m.in. samorząd województwa podlaskiego i miasto Białystok.(PAP)
autorka: Sylwia Wieczeryńska
swi/ agz/