Za „szokujący” uznał w środę minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak pomysł Miasta Gdańska na obchodzenie 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Miasto poinformowało m.in., że 1 września polsko-niemiecka delegacja pojawi się na Westerplatte oraz proponowało „radosny pochód” i tańce.
Na portalu Miasta Gdańska we wtorek widniała informacja m.in. o tym, że "w niedzielę 1 września polsko-niemiecka delegacja pojawi się o godz. 4.45 na Westerplatte, by wziąć udział w 80. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej. Na godz. 15.00 zaplanowano +Marsz życia+, czyli radosny pochód, który rozpocznie się nieopodal Teatru Szekspirowskiego. Stamtąd uczestnicy marszu przejdą pod Bramę Zieloną, gdzie zaplanowano koncert, tańce i wspólne świętowanie". Obecnie na stronie portalu, w zaktualizowanej informacji, nie ma dopisku o "radosnym" pochodzie, a także napisano, że "zaplanowano koncert, pokazy tradycyjnego tańca i wspólne przeżywanie rocznicy".
Minister obrony narodowej, pytany w środę na antenie radiowych "Sygnałów Dnia" czy "radosny pochód", tańce to jest właściwy sposób obchodzenia rocznicy wybuchu II wojny światowej podkreślił, że był "zszokowany tę informacją". Przypomniał, że "Niemcy dopuścili się bardzo wielu zbrodni". "6 mln obywateli polskich straciło życie podczas II wojny światowej" - zaznaczył.
Minister obrony narodowej, pytany w środę na antenie radiowych "Sygnałów Dnia" czy "radosny pochód", tańce to jest właściwy sposób obchodzenia rocznicy wybuchu II wojny światowej podkreślił, że był "zszokowany tę informacją". Przypomniał, że "Niemcy dopuścili się bardzo wielu zbrodni". "6 mln obywateli polskich straciło życie podczas II wojny światowej" - zaznaczył.
Jak mówił, jest to pomysł "szokujący w kontekście zbrodni dokonanych przez Niemców w czasie II wojny światowej". "Widać, że ci, którzy dziś rządzą Gdańskiem zaprzeczają sprawom oczywistym i to jest niewątpliwie bardzo przykre" - ocenił szef MON.
"Jestem przekonany o tym, że zarówno mieszkańcy Gdańska, jak i wszyscy ci, którzy cokolwiek pamiętają z lekcji historii doskonale wiedzą, że Polacy byli ofiarą II wojny światowej, a katami byli Niemcy. Trzeba o tym pamiętać, trzeba wyciągać z tego wnioski, trzeba przede wszystkim mówić prawdę. Temu także służy ustawa, która została przeprowadzona przez parlament. Ustawa, na podstawie której na Westerplatte powstanie muzeum, aby upamiętnić ofiary, bo przecież żołnierze na Westerplatte byli pierwszymi ofiarami II wojny światowej, aby nadać temu miejscu należny mu charakter".
19 lipca Sejm przyjął poprawki Senatu do specustawy ws. budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. Trafiła ona do podpisu prezydenta Andrzeja Dudy.
"Jestem przekonany o tym, że zarówno mieszkańcy Gdańska, jak i wszyscy ci, którzy cokolwiek pamiętają z lekcji historii doskonale wiedzą, że Polacy byli ofiarą II wojny światowej, a katami byli Niemcy. Trzeba o tym pamiętać, trzeba wyciągać z tego wnioski, trzeba przede wszystkim mówić prawdę. Temu także służy ustawa, która została przeprowadzona przez parlament. Ustawa, na podstawie której na Westerplatte powstanie muzeum, aby upamiętnić ofiary, bo przecież żołnierze na Westerplatte byli pierwszymi ofiarami II wojny światowej, aby nadać temu miejscu należny mu charakter".
Specustawa dotycząca budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 - Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku - w myśl jej autorów, posłów PiS - ma usprawnić budowę plenerowego Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. Posłowie PiS chcą m.in., by Westerplatte - lepiej niż dotychczas - ukazywało heroizm polskich żołnierzy, którzy w 1939 r. stawili opór w tym miejscu po agresji III Rzeszy Niemieckiej na Polskę. Ich zdaniem teren ten nie jest należycie wykorzystany dla polskiej pamięci.(PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ pś/