Biegi powołani przez prokuraturę nie mają wątpliwości. Najstarsze drzewo w stolicy, czyli dąb Mieszko I został podpalony. „Trwają czynności mające na celu ustalenie sprawcy bądź sprawców” – przekazał PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński.
Do prokuratury wpłynęła opinia biegłego, który badał pożar najstarszego drzewa w Warszawie. Jak poinformował prok. Łukasz Łapczyński dochodzenie w przedmiotowej sprawie prowadzone jest w kierunku czynu z art. 187 kk, a więc uszkodzenia prawnie chronionego obiektu przyrodniczego.
"W toku postępowania uzyskano opinię biegłego z zakresu pożarnictwa, z której wynika, iż obiekt został podpalony. Postępowanie jest w toku, nie zostało zakończone. Trwają czynności mające na celu ustalenie sprawcy bądź sprawców podpalenia" - przekazał Łapczyński.
Informację tę jako pierwszy podał portal tvnwarszawa.pl.
Do pożaru zabytkowego dębu Mieszko I przy ul. Nowoursynowskiej w Warszawie doszło w nocy z 16 na 17 czerwca. Akcja gaśnicza trwała wiele godzin. Uczestniczyły w niej trzy zastępy strażaków. Drzewo udało się uratować. Na chwilę obecną jego stan dendrolodzy oceniają jako dobry. Władze dzielnicy obiecały do końca roku zamontować obok Mieszka kamery monitoringu.
Mieszko I jest najstarszym drzewem na Mazowszu, a od 1962 r. stanowi chroniony prawem pomnik przyrody. Wiek dębu oceniany jest na 600 lat.(PAP)
Autor: Aleksandra Kuźniar
akuz/ mark/