Gałązki kosodrzewiny i znicze położyli ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR na grobach swych kolegów, którzy już odeszli. Naczelnik Jerzy Siodłak powiedział, że upamiętnianie ludzi gór to tradycja. Podkreślił, że kosodrzewina symbolizuje góry, ale i nieugiętość.
„Wichry nią targają, śnieg, mróz, lód, kosodrzewina przygina się do ziemi, ale gdy tylko jest okazja, wówczas dumnie się podnosi i rozrasta. Jest symbolem przyrody, gór, a także nieugiętości. To symbol, który sięga początków naszej służby. Gałązka został umieszczona na odznace, którą mieli koledzy z Tatr. Później tę symbolikę przejęło GOPR” – powiedział Jerzy Siodłak.
W górach upamiętnienie 1 listopada ratowników, którzy odeszli, jest już tradycją. „Na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej upamiętniani są capstrzykiem w jaskini. W Karkonoszach przewodnicy i ratownicy przychodzą na symboliczny cmentarz ofiar gór w Kotle Łomniczki, a w Tatrach po słowackiej stronie - pod Osterwą” – powiedział Siodłak.
W Beskidach odwiedzanie grobów goprowców ma długą tradycję, a od kilku lat ma wymiar zorganizowany. Ratownicy przygotowują w tym celu gałązki i znicze ze znakiem GOPR. Na każdym grobie stawiają taki sam znicz i kładą gałązkę.
„Groby naszych kolegów-goprowców odwiedziliśmy tuż przez 1 listopada. Delegacja ratowników Grupy Beskidzkiej, złożona głównie z naszych seniorów i starszej kadry, położyła znicze i gałązki. Dla naszych nestorów jest to zawsze duże przeżycie” – powiedział Jerzy Siodłak.
Jak dodał, żeby odwiedzić wszystkie mogiły, potrzeba dwóch, trzech dni. „W tej chwili jest to już ok. 60 miejsc. To cmentarze m.in. w Bielsku-Białej, Szczyrku, Wadowicach, Makowie Podhalańskim, Żywcu, Tychach, Mikołowie, Krakowie i Zakopanem. (…) Pamięć jest dla wszystkich ważna. Docierają do nas później słowa od rodzin, które cieszą się, że ktoś pamięta o ich bliskich” – powiedział naczelnik beskidzkiego GOPR.
Kosodrzewina została złożona również w Szczyrku przed pomnikiem, który jest hołdem dla odwagi ratowników GOPR w Beskidach, a jednocześnie upamiętnieniem powstania zorganizowanego ratownictwa w tych górach w 1952 r.
Grupa Beskidzka jest największą spośród działających w ramach GOPR. Korzeniami sięga Beskidzkiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, które powstało w listopadzie 1952 r. Działa na terenie Beskidu Śląskiego, Żywieckiego, Małego i zachodniej części Makowskiego. Grupa zrzesza ok. 300 czynnych ratowników. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ pat/