Przy cerkwi Świętego Ducha w Białymstoku poświęcony został w poniedziałek i oficjalnie odsłonięty pomnik poświęcony prawosławnym mieszkańcom Białostocczyzny, ofiarom II wojny światowej i powojennych represji.
Uroczystość odbyła się w święto patronalne białostockiej cerkwi, największej w kraju prawosławnej świątyni. Pomnik w formie kapliczki stanął w murze okalającym cerkiew. Na dwie strony, od ulicy i od cerkwi, umieszczono w nim kamienne tablice.
Na stojącej, wykonanej z kamienia, wymienione są nazwy niektórych wsi na Białostocczyźnie, które w 1946 roku zostały spacyfikowane przez niepodległościowe podziemie. Na leżącej czarnej tablicy, znalazł się napis w dwóch językach: "Prawosławnym ofiarom II wojny światowej, męczennikom za wiarę i narodowość w latach 1939-1956. Świętym Ziemi Podlaskiej".
Na leżącej czarnej tablicy, znalazł się napis w dwóch językach: "Prawosławnym ofiarom II wojny światowej, męczennikom za wiarę i narodowość w latach 1939-1956. Świętym Ziemi Podlaskiej".
Od wielu lat o budowę pomnika zabiegał społeczny komitet, który - gdy otrzymał pozwolenie na budowę - od 2008 roku prowadził zbiórkę pieniędzy na ten cel.
Całkowity koszt pomnika, to 70 tys. zł. Jak powiedział PAP Jan Syczewski, przewodniczący Białoruskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego w Polsce i wiceprzewodniczący społecznego komitetu budowy pomnika, pieniądze udało się zebrać z bardzo dużym trudem, komitet jest jeszcze winny wykonawcy ok. 12 tys. zł.
Dodał, że pozyskanie pieniędzy ze środków publicznych było „absolutnie niemożliwe”, tylko niewielkie pieniądze udało się otrzymać od kilku samorządów gminnych. Powiedział, że pomnik powstał z dobrowolnych składek wiernych podczas zbiórek w cerkwiach oraz świadczeń sponsorów, ale ci – jak powiedział Syczewski – dawali „skromne, symboliczne kwoty”.
Zanim otrzymał zgodę na budowę, komitet przez 10 lat zabiegał o lokalizację. Syczewski przypomniał, że na początku chciano postawić pomnik w miejscu publicznym, na skwerze obok cerkwi św. Mikołaja w centrum Białegostoku.
„Uważaliśmy, że ten pomnik powinien mieć wymiar publiczny, ponieważ to nie jest sprawa tylko religijna. Pomnik symboliczny upamiętnia ok. 5 tys. prawosławnych ofiar II wojny światowej i okresu powojennego” - dodał.
Jednak takiej zgody nie uzyskano i ostatecznie pomnik powstał na terenie należącym do Cerkwi.
Przewodniczący komitetu Konstanty Masalski powiedział, że przyjmowana przez komitet liczba ofiar z Białostocczyzny sięgająca 5 tys. osób, to szacunki oparte na kwerendach archiwalnych, choć - w jego ocenie - to jeszcze nie wszystkie osoby. "Wiemy, że było więcej, ale nie ma dokumentacji" - dodał.
Pytany przez PAP, jak potwierdził, że to osoby wyznania prawosławnego, Masalski powiedział, że brał pod uwagę nazwiska oraz imiona zmarłych, potem imiona rodziców. Dodał, że "w sprawach wątpliwych" konsultował się z mieszkańcami danych miejscowości i tam pytał o dane rodziny.
Masalski uważa, że nie można zapomnieć o "niewinnych ofiarach". "Dlatego dzisiejszy dzień, to ukoronowanie naszego trudu i hołd poległym, a jednocześnie symbol, że prawosławie na tych ziemiach było, jest i będzie" - powiedział przewodniczący komitetu.
Jak w przeszłości informował komitet, przygotowując się do społecznej zbiórki pieniędzy, pomnik-kapliczka ma stanowić upamiętnienie prawosławnych, którzy polegli na frontach II wojny światowej lub zostali zamordowani w latach powojennych. Podkreślał też wówczas, że nie da się z historii i pamięci ludzkiej wyeliminować także pacyfikacji wsi zamieszkałych przez ludność prawosławną.(PAP)
rof/ swi/ ls/