„Niezawisimaja Gazieta” publikuje w czwartek artykuł polskiego historyka Pawła Libery o wojnie 1920 roku. Dziennik przypomina, że mija sto lat od Cudu nad Wisłą i wyjaśnia – jak głosi tytuł – „jak Polska odnosi się do próby eksportu rewolucji bolszewickiej”.
Autor artykułu, pracownik naukowy Instytutu Historii PAN, szczegółowo opisuje wydarzenia lat 1918-20 w Europie Wschodniej. "Z punktu widzenia niepodległości Polski bardzo ważną kwestią w relacjach ze wschodnim sąsiadem było ustalenie granicy wschodniej" - wskazuje i dodaje, że w Europie Wschodniej armia bolszewicka starała się zająć tereny, z których po rozejmie w Compiegne wycofywały się wojska niemieckie.
Jak pisze Libera, "do niedawna historycy polscy nie byli zgodni co do tego, jak rozpoczęła się wojna polsko-bolszewicka". Według ogólnie przyjętej wersji "do pierwszych starć doszło na Białorusi w lutym 1919 roku", niemniej ostatnio popularna staje się teza, że wojna zaczęła się 3 stycznia 1919 roku w Wilnie - wyjaśnia historyk.
Jeśli chodzi o znaczenie tej kampanii, to "nie ulega wątpliwości, że zwycięstwo w wojnie polsko-bolszewickiej położyło kres planom eksportu rewolucji w Europie Środkowej i Zachodniej", snutym przez bolszewików - wskazuje polski naukowiec.
"Elity wojskowe i cywilne w krajach europejskich przyjęły to z zadowoleniem" - dodaje. Zauważa, że Bitwa Warszawska porównywana była w owym czasie ze zwycięstwem Jana III Sobieskiego pod Wiedniem w 1683 roku. (PAP)
awl/ kar/