„Solidarność” to drugie imię Polski, „Solidarność” to jednocześnie pewien ideał i zobowiązanie. I my te ideały staramy się dziś realizować w życiu praktycznym, w gospodarce, w życiu społecznym – mówi premier Mateusz Morawiecki.
Premier w piątek był pytany w Radiu Wrocław, ile z Solidarności pozostało w życiu Polaków po 40-latach od powstania tego związku zawodowego.
Mateusz Morawiecki ocenił, że powiedzenie o Solidarności tylko tyle, że to był związek zawodowy czy ruch społeczny „to zdecydowanie za mało”, to „ruch o fundamentalnym znaczeniu nie tylko dla Polski, tej części Europy, ale też i dla świata”.
"Solidarność to drugie imię Polski, Solidarność to jednocześnie pewien ideał i zobowiązanie. I my te ideały Solidarności staramy się dziś realizować w życiu praktycznym, w gospodarce, w życiu społecznym. To właśnie dlatego, kiedy zaczęła się pandemia i byliśmy namawiani do tego, by zrezygnować z wielu instrumentów polityki społecznej, zdecydowaliśmy się absolutnie odrzucić takie neoliberalne rady. Wiedzieliśmy, że dla ludzi polityka społeczna jest fundamentem wiary w państwo” - powiedział premier.
Dodał, że temu przyświecała Solidarność, dlatego można powiedzieć, że „dziś wszyscy jesteśmy dziećmi Solidarności”.
Premier został też zapytany o swego ojca Kornela Morawieckiego, którego imieniem nazwano w piątek po południu skwer w centrum Wrocławia. W trakcie uroczystości syn mówił o ojcu: „"Myślę, że mój ojciec był jednocześnie i szalony i bardzo mądry. Szalony w swoim pragnieniu wolności, w momencie kiedy mało kto wierzył w jej odzyskanie tak szybko zwłaszcza i był rozsądny, mądry ponieważ zasiewał też już wtedy ziarna pod wolną Polskę".
Dopytywany o tę wypowiedź w radiu premier wyjaśnił, że nawiązał do słów poety Jarosława Marka Rymkiewicza, który powiedział, że jeśli chcemy ocalić Polskę to musimy być szaleni, a jeśli będziemy rozsądni to Polskę stracimy.
"Ja nie bardzo się zgadzam z tym cytatem, dlatego się od niego trochę odbiłem. Sądzę, że potrzebowaliśmy, zwłaszcza w latach głębokiej komuny i tego szaleństwa, czyli takiej szalonej odwagi, jaką mój ojciec zawsze przejawiał, ale i pewnego rozsądku, mądrości, którą on się bardzo mocno charakteryzował. Cieszę się, że to w sobie tak pięknie połączył. Inspirował ludzi, był wielką, charyzmatyczną postacią, która się przyczyniła do odzyskania niepodległości” - powiedział premier.(PAP)
Autor: Roman Skiba
ros/ mhr/