Działacze polskich organizacji w Kijowie i dyplomaci zebrali się przed Dniem Wszystkich Świętych na jednej z najstarszych nekropolii stolicy Ukrainy, Cmentarzu Bajkowa, by uporządkować nagrobki Polaków. Aktywiści dbają o polskie groby od ponad 20 lat.
"Ocalmy mogiły przodków od zapomnienia" - to myśl przewodnia akcji, odbywającej się z inicjatywy Związku Polaków na Ukrainie (ZPU).
"Niestety pogoda dzisiaj nie sprzyja, ale popracujemy, postawimy znicze. Trzeba pokazać dyrekcji cmentarza, że jesteśmy tu, że opiekujemy się nagrobkami" - powiedział PAP koordynator akcji Rostysław Raczyński z ZPU. "Udowadniamy w ten sposób naszą, Polaków, obecność, nie pozwalamy na dalsze niszczenie grobów" - zaznaczył Raczyński. Podkreślił, że nagrobki są w różnym stanie, a w czasach radzieckich większość była zniszczona.
Raczyński zauważył, że w Kijowie takie akcje opieki nad grobami prowadzone są też przed Wielkanocą. Natomiast przed tegorocznym Dniem Wszystkich Świętych akcje porządkowania polskich grobów odbywają się również w Żytomierzu i Winnnicy.
W akcji na Cmentarzu Bajkowa wzięli udział polscy dyplomaci, przedstawiciele Międzynarodowego Stowarzyszenia Przedsiębiorców Polskich na Ukrainie, polskiej społeczności w Kijowie, a także członkowie katolickiej charytatywnej organizacji Rycerze Kolumba.
"Cieszę się, że tradycyjnie, kolejny rok, możemy kultywować tradycję ważną nie tylko dla Polaków, ale dla wszystkich katolików, którzy dbają o groby swoich bliskich" - zwróciła się do zebranych konsul generalna RP Dorota Dmuchowska. "Mieszkamy tu czasowo i groby naszych bliskich najczęściej znajdują się w Polsce, więc tutaj, symbolicznie, przykładając się do pracy, zapalając świeczki, łączymy się duchowo z naszymi bliskimi, którzy zostali po tamtej stronie granicy" - zaznaczyła konsul.
Robert Czyżewski, dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie, powiedział PAP, że Cmentarz Bajkowa jest "śladem bardzo silnej polskiej obecności w Kijowie". Polacy pochowani są w historycznej części nekropolii, która była zakładana w latach 1832-34. Znajduje się tu m.in. grób malarza Wilhelma Kotarbińskiego, prezydenta Kijowa i założyciela Towarzystwa Polskiego Józefa Zawadzkiego oraz polskiego księgarza i wydawcy Leona Idzikowskiego. Spoczywają tu także żołnierze Wojska Polskiego z roku 1920. "Są tu bardzo różne fragmenty historii" - zwrócił uwagę Czyżewski.
"W czasach sowieckich, szczególnie przed II wojną światową, w świadomy sposób próbowano polskość stąd w ogóle wyrugować, niszczono również pamięć" - oświadczył dyrektor. "Później nałożyło się na to to, co widzimy też na naszych cmentarzach - miejsce na cmentarzu, szczególnie historycznym, jest cenne, więc zaczęły się nowe pochówki" - kontynuował. "Ogromne przestrzenie dawnego polskiego cmentarza są poprzecinane nowymi pochówkami, a znaczna część dawnych polskich mogił jest na tyle zrujnowana, że nawet nie możemy ich zrekonstruować" - dodał. Według niego Cmentarz Bajkowa "powoli zostaje oddawany przyrodzie: groby porastają bluszczem, ale też popadają w niepamięć, co z polskiego punktu widzenia jest smutne".
Polskie groby znajdują się również na innych cmentarzach w stolicy Ukrainy, m.in. w dzielnicy Darnica, gdzie pochowani są polegli w czasie II wojny światowej żołnierze I Armii Wojska Polskiego.
Około 3,5 tys. Polaków znalazło wieczny odpoczynek w położonym tuż u granic Kijowa lesie w Bykowni. Leżą oni w zbiorowych mogiłach, w których pogrzebano łącznie blisko 150 tys. ofiar komunizmu różnych narodowości. Polaków, którzy pochowani są w Bykowni, zgładzono na podstawie decyzji najwyższych władz ZSRR z 5 marca 1940 roku, tej samej, której skutkiem było zamordowanie w sumie ok. 22 tys. Polaków m.in. w Katyniu, Charkowie i Kalininie (obecnie Twer).
Z Kijowa Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ mal/