Różne modele narracji historycznej oraz ich obecność w muzeach - były głównym tematem debaty "Jaką historię Polski chcemy opowiedzieć?" w ramach zakończonej w piątek w Warszawie dwudniowej konferencji "Polskie muzea historyczne w kontekście europejskim".
Do udziału w konferencji zaproszono historyków i muzealników, którzy dyskutowali m.in. o konieczności wypracowania nowej – aktualnej i atrakcyjnej – muzealnej narracji dotyczącej polskiej historii adresowanej zarówno do rodaków, jak i przedstawicieli innych nacji.
Dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro powiedział, że każde pokolenie ma swój własny sposób opowiadania o historii, potrzebę podzielenia się swoimi doświadczeniami z innymi, dlatego też zadaniem muzeów jest "tworzenie własnej narracji historycznej dotyczącej rodzimych dziejów".
Głównym celem powstającego w stolicy Muzeum Historii Polski jest pokazanie "polskiej drogi do wolności", przy czym "wolność" ma być wyeksponowana jako nadrzędna wartość dla Polaków. "W społeczeństwie wolnym wartość wolności paradoksalnie wcale nie jest oczywista. Tak samo jest np. z powietrzem, nie szanujemy go dopóty, dopóki oddychamy" - mówił Kostro.
Według dyrektora Muzeum Historii Polski Roberta Kostro, "tworzenie muzeum to kreacja", zbieranie pewnych wątków historycznych i na ich podstawie opowiadanie o całości dziejów. "Koncepcja wystawy głównej Muzeum Historii Polski uwzględnia zmiany w rozumieniu +polskości+ na przestrzeni lat, presję szybkich zmian cywilizacyjnych, potrzebę ochrony dziedzictwa materialnego oraz konieczność prowadzenia debat o tożsamości i pamięci historycznej" - wyliczał Kostro.
Jak dodał, w przypadku mówienia o wolności trzeba zadać pytanie o tożsamość Polaków. Przez stulecia Polska przechodziła wiele przemian, a ich zrozumienie jest niezbędne, aby "wyłowić sens" procesu dziejowego. "Aby zrozumieć, co to jest +polskość+ nie wystarczy przeczytać Sienkiewicza czy Gombrowicza; trzeba głębiej sięgnąć do historii" - tłumaczył Kostro.
Według niego, "tworzenie muzeum to kreacja", zbieranie pewnych wątków historycznych i na ich podstawie opowiadanie o całości dziejów. "Koncepcja wystawy głównej Muzeum Historii Polski uwzględnia zmiany w rozumieniu +polskości+ na przestrzeni lat, presję szybkich zmian cywilizacyjnych, potrzebę ochrony dziedzictwa materialnego oraz konieczność prowadzenia debat o tożsamości i pamięci historycznej" - wyliczał.
Kostro tłumaczył, że wystawa stała Muzeum Historii Polski będzie opowiadała zarówno o sprawach politycznych, wojskowych, ale i kulturalnych, społecznych i kwestiach związanych z życiem codziennym. "Chcemy ukazać wieloperspektywiczność wydarzeń historycznych. Muzeum to bowiem placówka na pograniczu kultury i nauki, mająca coś z laboratorium" - podsumował.
Konrad Knoch z Europejskiego Centrum Solidarności, które jest budowane w Gdańsku, mówił, że ma ono zostać "miejską agorą - przestrzenią spotkań, debaty publicznej, miejscem opowieści o historii i propagowania uniwersalnego przesłania Solidarności".
Jak wyjaśnił, kluczowym zagadnieniem przygotowywanej przez placówkę wystawy są "narodziny Solidarności". Wokół niej budowana jest narracja, której stałymi elementami będą m.in. geneza i działalność opozycji demokratycznej, stosunek Kościoła do PRL, stan wojenny i Jesień Narodów w 1989 r., czyli ostateczny "triumf wolności". Zdaniem Knocha narracja muzealna powinna być "ułożeniem układanki, dokonaniem kreacji, ale nie interpretacji, która należy do widza".
Z Knochem polemizowała Alicja Knast, dyrektor powstającego w Warszawie Muzeum Historii Żydów Polskich. "Muzeum interpretuje fakty historyczne - podczas pracy przy wystawach muzealnicy dokonują selekcji materiałów, decydują o tym, co wyeksponować, a co nie" - tłumaczyła.
Knast mówiła, że wystawa główna muzeum przedstawia fenomen tysiącletniej obecności Żydów na ziemiach polskich. "Nasze muzeum ma być miejscem dialogu, dzięki czemu zmieni się postrzeganie Polski w Europie" - podkreśliła.
O tym, jak stworzyć atrakcyjną narrację muzealną o historii mówił dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski. Jak przypomniał, kiedy zapadała decyzja o stworzeniu tej placówki, w Polsce trwał spór o sens nauczania historii. "Dziś wiemy, że historia nie jest przeszkodą. Na przykładzie naszego muzeum widać, że młodzi ludzie interesują się historią tylko wówczas, jeśli jest ona podana w atrakcyjny sposób" - przekonywał.
Zdaniem Ołdakowskiego, tworzenie narracji muzealnej opartej na dziejach najnowszych jest łatwiejsze niż w przypadku bardziej odległej przeszłości, gdyż w większym stopniu odnosi się ona do emocji widza. "Ekspozycja musi być tak przygotowana, żeby poruszała odbiorców, aby była dla nich zrozumiała i wywoływała zaciekawienie. Dobre muzeum jest jak dobry film. Po obejrzeniu takiego, widz wyjdzie z kina z chęcią pogłębienia tematu na własną rękę" - powiedział.
"Jaki typ narracji jest najlepszy dla muzeów historycznych?" - pytał Piotr Majewski, dyrektor Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów. Według niego głównym problemem placówek muzealnych jest zainteresowanie historią widzów, którzy na co dzień się nią nie interesują. "Historia to skomplikowany proces, który trzeba podać w wersji ekspozycyjnej - jest to bardzo trudne zadanie, gdyż każda wystawa jest uproszczeniem (...). Ważne, aby muzea stały się miejscami dyskusji o faktach historycznych, które nie mają - bo nie mogą mieć - jednoznacznych ocen" - wyjaśnił.
Konferencję „Polskie muzea historyczne”, która odbywała się pod honorowym patronatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, zorganizowały: Muzeum Historii Polski, Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów, Instytut Historyczny Uniwersytetu Warszawskiego, Wydział Historyczny i Instytut Historii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, Ośrodek Kultury Francuskiej i Studiów Frankofońskich w Polsce.(PAP)
wmk/ abe/