Akcja solidarnościowa z polskimi działaczami na Białorusi przebywającymi w tamtejszych więzieniach: prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliką Borys oraz członkiem związku i dziennikarzem Andrzejem Poczobutem, odbyła się w niedzielę przed konsulatem Białorusi w Białymstoku.
Akcję zorganizowali działacze Związku Polaków na Białorusi (ZPB); w niedzielę podobne pikiety zaplanowane były też w Warszawie i Sopocie.
Jak przypomnieli wcześniej organizatorzy, liderzy Polaków na Białorusi: Andżelika Borys i Andrzej Poczobut od czterech miesięcy przebywają w areszcie jako podejrzewani o "podżeganie do nienawiści" i "rehabilitację nazizmu". Grozi im od pięciu do 12 lat więzienia.
Przed konsulatem Białorusi w Białymstoku zebrała się grupa ponad 30 osób, która domagała się uwolnienia aresztowanych. Trzymano transparent "Siedzą, bo są Polakami", a także plakaty z wizerunkami Borys i Poczobuta oraz podpisem "wolność".
Przed konsulatem Białorusi w Białymstoku zebrała się grupa ponad 30 osób, która domagała się uwolnienia aresztowanych. Trzymano transparent "Siedzą, bo są Polakami", a także plakaty z wizerunkami Borys i Poczobuta oraz podpisem "wolność".
W pikiecie wzięły udział m.in. działaczki ZPB, które opuściły białoruskie więzienie i przyjechały do Polski.
"My, Związek Polaków na Białorusi, zorganizowaliśmy tę akcję dzisiaj, żeby podtrzymać (na duchu) naszych politycznych więźniów" - mówiła w niedzielę przed konsulatem szefowa ZPB w Lidzie Irena Biernacka, która przebywała w więzieniu dwa miesiące. Wyraziła nadzieję, że informacje o tej akcji solidarności dotrą do więzionych, aby wiedzieli - jak mówiła - "że ludzie walczą o tych politycznych więźniów, że ludzie pamiętają ich i dalej będą walczyć o to, żeby oni byli na wolności".
Biernacka powiedziała, że władze Białorusi "nie szanują, nie poważają, nie liczą się" z tym, że od tak wielu lat działa Związek Polaków na Białorusi. "Dziękując Bogu, dziękując temu, że trzymamy się wiary, my istniejemy i dalej będziemy istnieć" - mówiła.
"Nie możemy milczeć i siedzieć spokojnie, kiedy jeszcze tylu więźniów politycznych jest na Białorusi" - mówiła Maria Tiszkowska, szefowa oddziału ZPB z Wołkowyska, która także przebywała w więzieniu dwa miesiące. Dziękowała wszystkim za wsparcie.
Prosiła też wszystkich Białorusinów, aby razem walczyć o tę sprawę. "Nie ma między nami różnic, my żyjemy na jednej ziemi, białoruskiej ziemi, na politycznej białoruskiej ziemi i tak bym chciała, żebyśmy razem, w braterstwie, żebyśmy się nie kłócili, a żebyśmy byli solidarni i trzymali się razem" - mówiła Biernacka.
"Nie możemy milczeć i siedzieć spokojnie, kiedy jeszcze tylu więźniów politycznych jest na Białorusi" - mówiła Maria Tiszkowska, szefowa oddziału ZPB z Wołkowyska, która także przebywała w więzieniu dwa miesiące. Dziękowała wszystkim za wsparcie.
Andrzej Poczobut, prezes ZPB Andżelika Borys oraz jeszcze trzy działaczki mniejszości polskiej - Irena Biernacka, Maria Tiszkowska i Anna Paniszewa - zostali zatrzymani w marcu.
2 czerwca polskie MSZ poinformowało, że Biernacka, Tiszkowska i Paniszewa zostały wypuszczone z aresztu i wywiezione do Polski. Kobiety nie mogą wrócić na Białoruś. Zarzutów wobec nich nie umorzono. Poczobut i Borys pozostają w areszcie, najprawdopodobniej w związku z odmową opuszczenia Białorusi.
Wobec piątki aktywistów wszczęto postępowania z art. 130 p. 3 kodeksu karnego Białorusi, który mówi o "celowych działaniach, mających na celu podżeganie do wrogości na tle rasowym, narodowościowym, religijnym lub innym socjalnym". Prokuratura białoruska interpretowała działania aktywistów ZPB jako "rehabilitację nazizmu". Przytoczony artykuł zagrożony jest karą pozbawienia wolności od pięciu do 12 lat.
2 czerwca polskie MSZ poinformowało, że Biernacka, Tiszkowska i Paniszewa zostały wypuszczone z aresztu i wywiezione do Polski. Kobiety nie mogą wrócić na Białoruś. Zarzutów wobec nich nie umorzono.
Poczobut i Borys pozostają w areszcie, najprawdopodobniej w związku z odmową opuszczenia Białorusi.
Cała piątka aktywistów została uznana za więźniów politycznych. O ich uwolnienie apelują Polska i UE.(PAP)
autorka: Sylwia Wieczeryńska
swi/ just/ mok/