Miejsce jednej z największej bitew powstania styczniowego na terenie obecnej Białorusi, czy wzgórze, na którym wieszano powstańców, można zobaczyć podczas wycieczek organizowanych w 150. rocznicę wybuchu powstania przez jedno z białoruskich biur turystycznych. Trasa jednej z wypraw biegnie do obwodu brzeskiego, który – obok Grodzieńszczyzny – był terenem najintensywniejszych walk powstańczych na terenie obecnej Białorusi.
Uczestnicy wycieczki są witani przez dwóch odzianych w stylizowane stroje powstańcze młodych historyków. Po drodze opowiadają oni o przebiegu zrywu, pokazując portrety jego najważniejszych bohaterów, np. przywódcy powstania na terytorium Białorusi i Litwy Konstantego Kalinowskiego, niektóre dokumenty oraz ilustracje przedstawiające historyczny wygląd odwiedzanych miejsc.
Uczestnicy wycieczki są witani przez dwóch odzianych w stylizowane stroje powstańcze młodych historyków. Po drodze opowiadają oni o przebiegu zrywu, pokazując portrety jego najważniejszych bohaterów, np. przywódcy powstania na terytorium Białorusi i Litwy Konstantego Kalinowskiego, niektóre dokumenty oraz ilustracje przedstawiające historyczny wygląd odwiedzanych miejsc.
Każdy uczestnik dostaje też kopię „Mużyckiej Prawdy”, pisma wydawanego przez Kalinowskiego w języku białoruskim w celu poderwania do walki mas chłopskich. Po drodze można posłuchać pieśni powstańczych w wykonaniu jednego z przewodników.
Pierwszym punktem programu jest miejsce starcia uważanego za jedną z największych bitew powstania styczniowego na Białorusi – pod Miłowidami. Liczące około 800 osób siły powstańcze pod dowództwem Aleksandra Lenkiewicza odparły tu 3 czerwca (22 maja wg kalendarza juliańskiego) 1863 r. atak wojsk carskich, ale przybycie posiłków rosyjskich zmusiło je później do odwrotu.
Bitwa rozegrała się w pobliżu szosy prowadzącej do Miłowidów – po obu stronach drogi rozciągają się dziś łąki, ale w czasach powstania tereny te były dużo bardziej zalesione. O bitwie przypominają trzy pomniki: duża kaplica, ufundowana tu na początku lat 30. XX w. przez ówczesne władze polskie z napisem po polsku „Pokój ich cieniom” i datą bitwy, kamień z tablicą po białorusku „Za wolność naszą i waszą” oraz stojący po drugiej stronie drogi metalowy krzyż upamiętniający poległych tu żołnierzy rosyjskich.
Dowódcą jednego z oddziałów walczących od Miłowidami był Franciszek Jundziłł, którego rodzina miała majątek w pobliskich Iwacewiczach. W czasach powstania styczniowego siedzibę otaczał piękny park, po którym dziś nie ma już śladu. Budynek majątku należy obecnie do miejscowego szpitala. Nie jest jeszcze w stanie ruiny, ale stoi pusty i zaniedbany. Lewa zewnętrzna ściana odsłania gołe cegły, pozostałe po zburzonej przybudówce z późniejszego okresu.
Na skraju Iwacewicz, przy wyjeździe na Grodno, wznosi się niewielkie wzgórze, na którym w 1863 i 1864 r. wieszano powstańców.
„Ponieważ mieszkańcy umieszczali na drzewach, na których wieszano straceńców, ikony i zawiązywali na nich ruszniki (wyszywane pasy materiału symbolizujące więź z człowieka z jego przodkami - PAP), drzewa te spiłowano w czasach sowieckich” – mówi jeden z przewodników, Jauhien. Na wzgórzu rośnie dziś trochę młodszych drzew, a o losie powstańców przypomina drewniany krzyż postawiony przez unicką społeczność z Iwacewicz.
W Kosowie Poleskim uczestnicy wycieczki odwiedzają kościół Św. Trójcy z 1877 r. zbudowany na miejscu starszego, w którym ochrzczono Tadeusza Kościuszkę. Przypomina o tym tablica pamiątkowa nad chrzcielnicą oraz kopia metryki chrztu, z której dowiadujemy się, że 12 lutego 1746 r. „wielmożny Rajmund Korsak, przeor XX Dominikanów Hoszczewskich, ochrzcił niemowlę prawnych rodziców syna imieniem Andrzej Tadeusz Bonawentura Jaśnie Wielmożnych Ludwika Tadeusza i Tekli z Ratomskich Kościuszków”.
Jak podkreśla jedna z opiekujących się kościołem parafianek, był on otwarty nawet w czasach sowieckich. W ołtarzu wisi słynący cudami obraz Matki Boskiej Łaskawej, który – jak przekonuje parafianka – niecałe 10 lat temu uratował życie choremu na raka chłopcu, bo modliła się pod nim jego matka.
W pobliskim dawnym majątku Kościuszków Mereczowszczyzna od 2004 r. działa muzeum w zrekonstruowanym drewnianym dworku. Sześć spośród ośmiu pomieszczeń jest udostępnianych zwiedzającym - miedzy innymi kuchnia, pokój matki Tadeusza czy gabinet ojca. Można też obejrzeć jedyną zachowaną część oryginalnego dworku – jego piwnicę. Na wzgórzu wznoszącym się obok muzeum jest restaurowany wspaniały neogotycki pałac rodziny Pusłowskich z 1838 r.
Ostatnim punktem programu są ruiny imponującego pałacu Sapiehów w Różanie. W czerwcu 1863 r. został on napadnięty przez oddział powstańczy, który zabrał stacjonujących tam wówczas wojskom rosyjskim część broni i pieniędzy. Pałac jest obecnie w ruinie, odrestaurowana została jedynie brama wjazdowa, w której mieści się niewielkie muzeum.
Niezależni historycy białoruscy podkreślają, że powstanie styczniowe miało ogromne znaczenie dla przebudzenia świadomości narodowej Białorusinów; Kalinowski nie tylko działał bowiem na rzecz popularyzacji języka białoruskiego, publikując „Mużycką Prawdę” w tym języku, ale także starał się wykazać, że Białoruś i Litwa różnią się od Polski i dlatego powinny cieszyć się pewną autonomią.
Niezależni historycy białoruscy podkreślają, że powstanie styczniowe miało ogromne znaczenie dla przebudzenia świadomości narodowej Białorusinów; Kalinowski nie tylko działał bowiem na rzecz popularyzacji języka białoruskiego, publikując „Mużycką Prawdę” w tym języku, ale także starał się wykazać, że Białoruś i Litwa różnią się od Polski i dlatego powinny cieszyć się pewną autonomią.
Większość pracowników agencji turystycznej „Delfin Hrup”, która organizuje wyjazdy szlakiem powstania styczniowego, także stanowią historycy. „W sposób naturalny wpadliśmy na pomysł takich wyjazdów. Jednym z celów naszej agencji jest organizowanie wycieczek poświęconych białoruskiej kulturze i historii” – powiedział PAP jej dyrektor Alaksandr Duka, który zajmuje się historią XIX w. i powstań narodowych.
Jak dodał, na przyszły rok agencja planuje wycieczki śladami insurekcji kościuszkowskiej, wtedy przypada bowiem jej 220. rocznica, a także wyjazdy związane z 100. rocznicą wybuchu I wojny światowej.
Za dzień wybuchu powstania styczniowego na Litwie i Białorusi uznaje się 1 lutego, bo tego dnia przyłączył się do niego Prowincjonalny Komitet Litewski, szykujący zryw na tych terenach. Apogeum walk przypadło tu na kwiecień i maj 1863 r.
Na Białorusi powstanie styczniowe nazywane jest powstaniem 1863-1864 roku lub powstaniem Kalinowskiego.
Z Kosowa Poleskiego, Iwacewicz i Różany Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ ro/