Poezja Jarosława Marka Rymkiewicza stała się zjawiskiem nieporównywalnym – mówi PAP historyk prof. Andrzej Nowak. „Jego wiersze trafiały do ludzi, którzy przeżywają polską historię i zastanawiają się nad tym, co jest w życiu najważniejsze” – dodaje.
W rozmowie z PAP prof. Andrzej Nowak zaznaczył, że "wiersze Jarosława Marka Rymkiewicza trafiały nie tylko do wąskiego grona koneserów pięknego polskiego słowa, ale także do ludzi, którzy przeżywają polską historię i zastanawiają się nad tym, co jest w życiu najważniejsze". Historyk wyjaśnił, że "te dwa obszary najgłębiej penetrowały wiersze Jarosława Marka". "W tych właśnie sferach jego poezja stała się zjawiskiem nieporównywalnym – mówię to tylko jako odbiorca, a nie jako znawca – z żadną inną poezją ostatnich kilkudziesięciu lat w Polsce" – ocenił prof. Nowak.
Prof. Andrzej Nowak zaznaczył, że "wiersze Jarosława Marka Rymkiewicza trafiały nie tylko do wąskiego grona koneserów pięknego polskiego słowa, ale także do ludzi, którzy przeżywają polską historię i zastanawiają się nad tym, co jest w życiu najważniejsze".
Historyk podkreślił, że Rymkiewicz "towarzyszył, jeśli można tak powiedzieć, zmianom, doświadczeniom i losowi naszej wspólnej ziemskiej ojczyzny, jak mało który poeta". Zwrócił uwagę na tomik "Ulica Mandelsztama", czyli - jak wyjaśnił - "jeden z najważniejszych, a może nawet najważniejszy, w jakim Rymkiewicz zapisywał doświadczenie przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, a także stanu wojennego". Prof. Nowak zaznaczył, że to towarzyszenie było obecne nie tylko w wierszach, ale następnie "w cyklu książek podejmujących najważniejsze pytania o sens polskości". "Od +Rozmów polskich latem 1983+ i +Wielkiego księcia+, poprzez wielotomowy cykl mickiewiczowski i po zdumiewającą siłą rozpoznania naszej – polskiej i ludzkiej - rzeczywistości duchowej serię powieści osnutych wokół centralnych wydarzeń i postaci naszej historii – Jana Zamojskiego i Samuela Zborowskiego, targowiczan i wieszania zdrajców" – wskazał historyk. Jak ocenił prof. Nowak, "to były książki, które nie pozwalały usnąć polskości w czasach wyjątkowo podłych, czasach, które nastały po roku 1991 r., kiedy tyle media i ówczesne władze państwowe robiły, żeby uśpić Polskę i dokonać eutanazji polskości". "Jarosław Marek Rymkiewicz zrobił tyle, co nikt inny, żeby polskość nie umarła" – podkreślił.
"Miałem to szczęście, że przez ostatnich ponad trzydzieści lat mogłem spotykać się dość regularnie z Jarosławem Markiem, najpierw w jego i Ewy - jego wspaniałej żony, mieszkaniu przy ul. Filtrowej, a potem, kiedy przenieśli się do Milanówka, w ich zaczarowanym domku w milanóweckim ogrodzie" – wspominał prof. Nowak. "Był więc bardzo dużo wspólnych rozmów, a każda była dla mnie bardzo ważna. W każdej sprawy polskie, sprawy zasadnicze Jarek penetrował swoimi dociekliwymi, rzadko optymistycznymi pytaniami" – podkreślił badacz.
Prof. Nowak powiedział, że gdyby miał wymienić jedno, wyjątkowe spotkanie, to byłoby to wtedy, kiedy Jarosław Marek Rymkiewicz przyjechał razem z żoną odebrać nagrodę 10-lecia "Arki" w 1993 r. "Państwo Rymkiewiczowie nocowali u nas w domu. Byli tacy bezpośredni, życzliwi, radośni. My z żoną byliśmy jeszcze tacy młodzi, +prawie dzieci+, jak Rymkiewiczowie o nas mówili" – opowiadał historyk. "To wtedy zaczęły się bliskie kontakty, które sprawiają, że dzisiaj czuję tę śmierć jako osobistą, straszną wyrwę" – zaznaczył prof. Nowak.
Prof. Nowak zwrócił uwagę na tomik "Ulica Mandelsztama", czyli - jak wyjaśnił - "jeden z najważniejszych, a może nawet najważniejszy, w jakim Rymkiewicz zapisywał doświadczenie przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, a także stanu wojennego". Zaznaczył, że to towarzyszenie było obecne nie tylko w wierszach, ale następnie "w cyklu książek podejmujących najważniejsze pytania o sens polskości". "Od +Rozmów polskich latem 1983+ i +Wielkiego księcia+, poprzez wielotomowy cykl mickiewiczowski i po zdumiewającą siłą rozpoznania naszej – polskiej i ludzkiej - rzeczywistości duchowej serię powieści osnutych wokół centralnych wydarzeń i postaci naszej historii – Jana Zamojskiego i Samuela Zborowskiego, targowiczan i wieszania zdrajców" – wskazał historyk.
Poeta, dramaturg Jarosław Marek Rymkiewicz zmarł w czwartek w wieku 86 lat - poinformował w sobotę na Facebooku jego syn Wawrzyniec Rymkiewicz.
Jarosław Marek Rymkiewicz urodził się 13 lipca 1935 r. w Warszawie w rodzinie prozaika Władysława Szulca, pochodzenia niemiecko-polskiego i lekarki Hanny z Baranowskich herbu Tuhan, pochodzenia tatarsko-niemieckiego. Rodzina Szulców zmieniła nazwisko po niemieckim przodku pod wpływem wojennych przeżyć w połowie lat 40. XX w. (nazwisko Rymkiewicz było przedwojennym pseudonimem literackim Władysława Szulca).
W 1957 r. Rymkiewicz wydał swój pierwszy tomik wierszy "Konwencje". Swój program poetycki oparł na klasycyzmie rozumianym jako odwołanie się do tradycji literackiej, zwłaszcza barokowej, a sformułował go w pracy "Czym jest klasycyzm. Manifesty poetyckie" z 1967 r. Potem ukazały się takie tomiki, jak: "Człowiek z głową jastrzębia" (1960), "Metafizyka" (1963), "Co to jest drozd" (1973).
Rymkiewicz jako autor dramatyczny debiutował pod koniec lat 50. XX w. na łamach miesięcznika "Dialog" dwiema imitacjami dramatów antycznych - "Eurydyka, czyli każdy umiera tak, jak mu wygodniej" (1957) i "Odys w Berdyczowie" (1958). W latach 60. publikował co kilka lat nowe komedie i tragifarsy pisane bujnym, wręcz barokowym językiem. Były to m.in. "Król w szafie" (1960), "Lekcja anatomii profesora Tulpa: według Rembrandta" (1964), "Porwanie Europy" (1971), "Niebiańskie bliźnięta" (1973) i "Dwór nad Narwią" (1979).
"Miałem to szczęście, że przez ostatnich ponad trzydzieści lat mogłem spotykać się dość regularnie z Jarosławem Markiem, najpierw w jego i Ewy - jego wspaniałej żony, mieszkaniu przy ul. Filtrowej, a potem, kiedy przenieśli się do Milanówka, w ich zaczarowanym domku w milanóweckim ogrodzie" – wspominał prof. Nowak. "Był więc bardzo dużo wspólnych rozmów, a każda była dla mnie bardzo ważna. W każdej sprawy polskie, sprawy zasadnicze Jarek penetrował swoimi dociekliwymi, rzadko optymistycznymi pytaniami" – podkreślił badacz.
W 2017 r. ukazał się wybór sztuk pisarza pt. "Dwór nad Narwią", który opublikowano jako 10. tom serii "Dramat polski. Reaktywacja" w Wydawnictwie Instytutu Badań Literackich. W książce pomieszczono cztery utwory Rymkiewicza: "Lekcja anatomii profesora Tulpa (według Rembrandta)", "Król Mięsopust", "Ułani" i "Dwór nad Narwią". Podczas promocji w Instytucie Teatralnym w Warszawie redaktor naczelny "Teatru" prof. Jacek Kopciński przypomniał, że "druga połowa lat 60. XX w. i lata 70. to był ten czas eksplozji Rymkiewicza dramatopisarza". Zauważył, że "jego sztuki były dość często wystawiane, po kilkanaście razy w tamtych sezonach".
Sztuki Rymkiewicza inscenizował Piotr Cieplak - "Porwanie Europy" w Teatrze Śląskim im. S. Wyspiańskiego w Katowicach (2017) i "Ułanów" w Teatrze Narodowym w Warszawie (2018). Zdaniem krytyków obie inscenizacje okazały się "wydarzeniami artystycznymi sezonu".
Poeta był również autorem kongenialnych przekładów sztuk z okresu hiszpańskiego Złotego Wieku pióra Pedro Calderona de la Barca - "Życie jest snem", "Księżniczka na opak wywrócona" i "Niewidzialna kochanka". Tłumaczył też utwory dramatyczne hiszpańskiego poety Federico Garcii Lorki - "Dom Bernardy Alba" i "Yerma, czyli bezpłodna". Jego imitacje dramatów Calderona z sukcesami inscenizowano w Teatrze Polskiego Radia i Teatrze TVP.
Tłumaczył także poezje Wallace'a Stevensa, Osipa Mandelsztama oraz cygańskie romanse.
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński w 2016 r. wyróżnił Rymkiewicza "za całokształt twórczości jako eseistę, dramaturga i autora m.in. tomu +Zachód słońca w Milanówku+". W tym też roku pisarz otrzymał Nagrodę im. Lecha Kaczyńskiego.(PAP)
Autorka: Anna Kruszyńska
akr/ mhr/