Politycy PiS ze Szczecina chcą usunięcia stojącego w centrum miasta Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej. Ich zdaniem, pomnik jest zbędny, ponieważ Polacy nie mają, za co być wdzięczni Armii Czerwonej i psuje on widok zwiedzającym. Poseł PiS Leszek Dobrzyński powiedział we wtorek dziennikarzom, że rocznica sowieckiej agresji na Polskę we wrześniu 1939 r. to dobry czas, żeby poruszyć kwestię usunięcia Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej.
"Ten pomnik to nie jest sprawa tylko naszej ideologii, tożsamości, zapatrywania na historię i godności; nie wyobrażam sobie narodu czy zbiorowości, który czciłby państwo dokonujące na nim agresji. Zwracamy także uwagę, że pomnik blokuje spory plac w Szczecinie. Tam jest teraz pusto, nie ma spacerowiczów ani turystów" - mówił Dobrzyński.
Jego zdaniem najważniejsze jest usunięcie pomnika, drugorzędne zaś to, czy będzie on przeniesiony w inne miejsce czy rozebrany.
"Pomnik to socjalistyczna figura, która jest brzydka, fałszywa i niepotrzebna" - wtórował Leszek Duklanowski, przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta. Według niego w miejscu pomnika powinny się znaleźć obiekty służące mieszkańcom.
Pomnik stoi na Złotym Szlaku - reprezentacyjnej ścieżce spacerowej prowadzącej od Jasnych Błoni do Zamku Książąt Pomorskich. Zdaniem Duklanowskiego pomnik psuje widok zwiedzającym. Jak przypomniał, w 2011 r. Rada Miasta przyjęła plan zagospodarowania przestrzennego, z którego wynika, że pomnik nie musi stać na obecnym miejscu.
Pomnik upamiętniający zasługi Armii Czerwonej w zdobywaniu miast Pomorza Zachodniego podczas II wojny światowej został odsłonięty 23 kwietnia 1950 r. w piątą rocznicę wkroczenia do Szczecina Armii Czerwonej. Pomnik ustawiono na reprezentacyjnym placu w centrum miasta. W 1992 r. na polecenie urzędu miejskiego usunięto z pomnika wieńczącą go pięcioramienną betonową gwiazdę. (PAP)
res/ eaw/ jbr/