Kościół katolicki zawszy był ważny dla Polaków na Białorusi, pomagał w zachowywaniu polskości, a Polacy byli jego ostoją – mówią uczestnicy rozpoczętej w czwartek w Białymstoku konferencji naukowej „Polacy na Białorusi od Powstania Styczniowego do XX w.”.
To szósta konferencja poświęcona historii Polaków na Białorusi od końca XIX w. do współczesności. Pierwsze trzy odbyły się w Grodnie na Białorusi, w 2000 r. w formule online, od 2021 r. konferencja jest organizowana na uchodźstwie. W 2021 r. odbyła się w Wilnie, tegoroczna - poświęcona Kościołowi katolickiemu na Białorusi - odbywa się w Białymstoku.
Biorą w niej udział naukowcy, działacze Związku Polaków na Białorusi, stowarzyszenia Wspólnota Polska, przedstawiciele Kościoła katolickiego. Na konferencję przyjechała część zaproszonych gości z Białorusi, część z nich do rozpoczęcia konferencji nie dojechała, bo utknęła na granicy.
Dyplomata, który wiele lat spędził w pracy na polskich placówkach, konsul generalny RP w Grodnie w latach 2016-2021, współinicjator konferencji, Jarosław Książek podkreślił, że kościół na Białorusi - choć jest kościołem białoruskim - zawsze był historycznie polski, był ostoją polskości, bo znaczną jego część stanowią Polacy.
"To powiedzenie znane wszystkim, że na Białorusi kościół przetrwał dzięki Polakom, a Polscy dzięki kościołowi, dzisiaj, jak się wydaje, nabiera swojego gorzkiego potwierdzenia" - mówił na otwarciu konferencji Książek. Podkreślał - także w rozmowie z dziennikarzami - że nie można o tej prawdzie zapomnieć. "Myślę, że odrodzenie religijności i swobód religijnych będzie także towarzyszyło odrodzeniu polskości, bo tak się złożyło historycznie, że to się uzupełnia i nie ma to nic przeciwko żadnym innym religiom, narodom" - mówił o sytuacji na Białorusi Książek.
Metropolita białostocki abp Józef Guzdek pytany o sytuację kościoła na Białorusi mówił dziennikarzom, że kościół zawsze był poddawany różnym próbom ze strony okupantów, reżimu, ale zawsze był miejscem gdzie - jak to określił - "był przechowywany gen wolności i gdzie przechowywana była polskość" i tak samo jest teraz na Białorusi. "Dlaczego dzisiaj ta mniejszość polska jest tak niewygodna dla reżimu Łukaszenki? Dlatego, że mówi o tych wartościach, które są wartościami podstawowymi, a bez wątpienia do takich wartości należy wolność, niepodległość, polskość. Myślę, że ostatecznie te idee, te wartości (...) zwyciężą. Polacy więc odgrywają tam bardzo ważną rolę" - mówił abp Guzdek.
"Myślę, że reżim Łukaszenki upadnie, wygra to, co jest wspaniałe, a więc wolność. A myślę, że i Białorusini po jakimś czasie powiedzą albo i nawet wykrzyczą: chwała Polsce, chwała Polakom, że byli z nami" - mówił metropolita białostocki. Podkreślał także, że zamykanie świątyń na Białorusi nie zniszczy struktur kościoła, bo "najważniejsza jest wspólnota", jej trwanie, wewnętrzna wolność. Na konferencji podkreślał, że w sytuacji prześladowań Polaków przez białoruski reżim, ważne jest, że jest pamięć o nich.
Przed konferencją w serii wydawniczej Bibliotheca Europae Orientalis wydano monografię zbiorową: "Polacy na Białorusi od Powstania Styczniowego do XXI w. Tom VI. Kościół katolicki". Znalazło się tam kilkadziesiąt artykułów naukowych na temat kościoła na terenie Białorusi od 1864 r, do współczesności.
Znalazł się tam także biogram dziennikarza Andrzeja Poczobuta "Andrzej Poczobut - więzień sumienia", jednego z liderów Związku Polaków na Białorusi represjonowanego przez białoruski reżim. Poczobut od półtora roku przebywa w więzieniu.
"Domagamy się jednego, uwolnienia go jako człowieka absolutnie niewinnego, a wprost przeciwnie ogromnie zasłużonego dla sprawy i polskiej i białoruskiej i stosunków polsko-białoruskich. Pamiętamy też o pani prezes (ZPB) Andżelice Borys" - mówił Jarosław Książek. Andżelika Borys po roku więzienia jest obecnie w domu, ale pod śledztwem.(PAP)
autorka: Izabela Próchnicka
kow/ aszw/