Szef Bundestagu Norbert Lammert otworzył w środę w Berlinie wystawę poświęconą kluczowym wydarzeniom historycznym na przestrzeni minionych stu lat, inaugurując obchody przypadających w tym roku rocznic: wybuchu obu wojen światowych oraz końca zimnej wojny.
"Wystawa jest początkiem kampanii, której celem jest rozwój politycznej kultury pamięci, mającej w Niemczech od dawna bardzo solidne podstawy" - powiedział Lammert podczas uroczystości w Bundestagu. Polityk CDU zwrócił uwagę, że ekspozycja uwypukla "szczególny udział Niemiec we wszystkich ważnych wydarzeniach ubiegłego stulecia". Wystawę można zwiedzać w jednym z budynków parlamentu przez tydzień.
Wystawa "Dyktatura i demokracja w epoce skrajności" została przygotowana przez monachijski Instytutu Historii Współczesnej oraz Federalną Fundację Badań nad Dyktaturą Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec SED. Składa się z 26 plakatów, zawierających archiwalne zdjęcia, oraz krótkich opisów historycznych wydarzeń od wybuchu I wojny światowej w 1914 roku, uznanej za "przyczynę wszystkich katastrof w XX wieku" poprzez II wojnę światową do upadku komunizmu w wyniku pokojowych rewolucji w Europie Środkowej i Wschodniej na przełomie lat 1989-90.
Wystawa ma być pokazywana w ratuszach, bibliotekach, szkołach, koszarach wojskowych, kościołach i innych miejscach publicznych na terenie całego kraju. Organizatorzy przygotowali 3 tys. kopii. Dotychczas napłynęły zamówienia od 1,4 tys. instytucji i organizacji.
Wybuch II wojny światowej ilustruje zdjęcie niemieckich żołnierzy obalających polski szlaban graniczny. Niemiecki najazd na Polskę we wrześniu 1939 r. miał zdaniem autorów cechy "rasistowsko-ideologicznej wojny wyniszczającej". Wspomniano też o zajęciu przez Związek Radziecki "zgodnie z umową" wschodniej Polski. Polska, będąca ofiarą przemocy ze strony Hitlera i Stalina, straciła w czasie niemieckiej okupacji ponad 6 mln obywateli, z których połowa była Żydami - piszą niemieccy historycy.
Szefowa Fundacji Badań nad Dyktaturą Anna Kaminsky podkreśliła, że celem wystawy jest pokazanie też pokojowego współżycia narodów europejskich po upadku żelaznej kurtyny. "W okresie zmęczenia Europą dobrze jest uzmysłowić sobie, że panujący dziś na naszym kontynencie pokój nie jest rzeczą oczywistą" - komentowała wystawę rozgłośnia Deutschlandfunk.
Wystawa zawiera liczne odniesienia do historii Polski. W części zatytułowanej "Odwrót od demokracji", gdzie mowa jest o powstaniu w okresie międzywojennym w krajach Europy Środkowej i Wschodniej rządów autorytarnych, wymieniony został marszałek Józef Piłsudski, który "wobec braku politycznej stabilizacji doszedł w 1926 roku do władzy w wyniku puczu wojskowego".
Wybuch II wojny światowej ilustruje zdjęcie niemieckich żołnierzy obalających polski szlaban graniczny. Niemiecki najazd na Polskę we wrześniu 1939 roku miał zdaniem autorów cechy "rasistowsko-ideologicznej wojny wyniszczającej". Wspomniano też o zajęciu przez Związek Radziecki "zgodnie z umową" wschodniej Polski. Polska, będąca ofiarą przemocy ze strony Hitlera i Stalina, straciła w czasie niemieckiej okupacji ponad 6 mln obywateli, z których połowa była Żydami - piszą niemieccy historycy.
W rozdziale dotyczącym sytuacji w radzieckiej strefie wpływów po wojnie mowa jest - oprócz wydarzeń na Węgrzech (1956 rok) i w Czechosłowacji (1968 rok) o powrocie Władysława Gomułki do władzy w 1956 roku, o rosnącej od połowy lat 70. sile opozycji w Polsce oraz o fali strajków i powstaniu Solidarności w 1980 roku. Autorzy przypomnieli też o wprowadzeniu "pod naciskiem Moskwy" przez generała Wojciecha Jaruzelskiego stanu wojennego.
Rozdział o "pokojowych rewolucjach" w 1989 roku ilustrowany jest między innymi zdjęciem okrągłego stołu w Polsce. Autorzy tłumaczą, że zapoczątkowana przez Michaiła Gorbaczowa pierestrojka została odrzucona przez władze NRD i Czechosłowacji, natomiast w Polsce umożliwiły legalizację Solidarności i zwycięstwo opozycji w "pierwszych półwolnych" wyborach. Ich zdaniem symbolem pokojowych rewolucji przeciwko komunistycznym dyktaturom w Europie stał się upadek muru berlińskiego.
Jak powiedziała Kaminsky, autorzy wystawy zabiegali o ewentualne przejęcie ich pracy przez instytucje unijne, jednak bez powodzenia.
W tym roku przypada 100. rocznica wybuchu I wojny światowej i 75. rocznica rozpętania przez Niemcy II wojny światowej, a także 25. rocznica upadku muru berlińskiego.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ mmp/ kar/