Inwestujemy w naszą obronność, bo staramy się, aby odrobić lekcje z 1939 roku, kiedy nie potrafiliśmy się obronić – powiedział w niedzielę prezydent RP Andrzej Duda, odnosząc się do rocznicy sowieckiej napaści na Polskę.
"Dzisiaj wiemy, że musimy wzmacniać nasze bezpieczeństwo, bardzo ważną sprawą jest tutaj sojusz polsko-amerykański, nasza obecność w NATO, gwarancje wynikające z artykułu V (...), ale my znakomicie sobie zdajemy sprawę z tego, że musimy nasze sojusznicze zobowiązania realizować. Stąd ogromne nakłady na obronność, stąd wydatkowanie ponad 4 proc. naszego PKB na modernizację polskiej armii (...). Wszystko to jest wynikiem tego, że staramy się, by lekcja 1939 roku, lekcja zniknięcia Polski z mapy, tego, że nie zdołaliśmy się obronić, została uznana za odrobioną i żeby nikt nie odważył się Polski zaatakować" - oświadczył Duda podczas briefingu po złożeniu wieńca pod Pomnikiem Katyńskim w Jersey City koło Nowego Jorku.
Jak stwierdził prezydent, narodowa trauma związana z II wojną światową sprawia, że Polacy mają dziś "jednoznaczne skojarzenia historyczne", widząc odradzanie się rosyjskiego imperializmu, którego kulminacją była pełnoskalowa napaść na Ukrainę.
Odnosząc się do opublikowanych przez MON dokumentów poprzedniego rządu dotyczących planów ustawienia obrony Polski na linii Wisły, Duda stwierdził, że nigdy się nie zgadzał z tą koncepcją, bo "każda piędź ziemi powinna być broniona" i każdemu obywatelowi RP należy się prawo do obrony przez Wojsko Polskie. Zauważył, że dziś wojska, w tym wojska sojusznicze, stacjonują m.in. na wschodzie kraju przy granicy z Litwą.
Podczas spotkania z dziennikarzami w Jersey City prezydent potwierdził, że spotka się w Nowym Jorku z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. "Mamy ustalone spotkanie w formule bilateralnej. Takie spotkanie ma się odbyć" - powiedział.
Wcześniej Duda zapowiadał, że zamierza omówić z Zełenskim m.in. sprawę ukraińskiego zboża, lecz rozmowy nie zostały ujęte w oficjalnym harmonogramie wizyty prezydenta RP w Nowym Jorku. Według informacji PAP, do spotkania ma dojść we wtorek.
Prezydent RP odpowiedział również na pytanie dotyczące afery związanej z procesem wydawania wiz m.in. obywatelom Indii. Pytany, czy nie obawia się ryzyka zawieszenia Polski w układzie Schengen, Duda podkreślił, że polskie państwo zadziałało prawidłowo, wykrywając potencjalnie przestępczy proceder.
"Mimo wszystko pamiętajmy o tym, że wizy były wydawane przez polskie konsulaty, oczywiście prowadzone są - i bardzo dobrze - czynności przez polskie służby. Bo polskie służby i polskie państwo wykryło ten proceder, że tutaj mogą być nieprawidłowości i prowadziło w tym aspekcie odpowiednie działania" - powiedział.
Duda stwierdził jednocześnie, że choć mogło dojść do nieprawidłowości, to proces wizowy był pod kontrolą polskiego państwa. Porównał to z unijnymi planami relokacji migrantów w czasie kryzysu w 2015 roku.
"Nie ukrywam, że wtedy, kiedy były te dyskusje dotyczące przeniesienie pomnika w inne miejsce, ja wtedy też podjąłem działania, wspierając dążenia naszych rodaków, by na tym bardzo ważnym miejscu pozostał. Pamiętajmy, że jest to pomnik też naszego artysty Andrzeja Pityńskiego, kawalera Orderu Orła Białego (...), ale też niezwykły obraz cierpienia Rzeczypospolitej w tamtym czasie, kiedy Rosja sowiecka na nas napadła oraz Golgoty Wschodu" - powiedział Duda.
"Jeszcze w 2014 roku i 2015 roku, przypominam państwu, kiedy były rządy PO-PSL, chciano przyjmować migrantów w systemie kwotowym, bez żadnej większej kontroli i to w tysiącach. Więc w porównaniu z tym, jakie wówczas było zagrożenie wynikające z tego, to z czym mieliśmy do czynienia - z wjazdami do Polski na podstawie wydanych przez nasze konsulaty wiz (...) to oczywiście musi być dobrze zweryfikowane, czy przypadkiem nie było tam przekroczenia norm, działań o charakterze przestępczym, nielegalnym - to pamiętajmy o jednym, że to było realizowane pod kontrolą polskich placówek dyplomatycznych" - zaznaczył.
Stojący w najbardziej prominentnym miejscu Jersey City, nad ujściem rzeki Hudson i na tle panoramy Manhattanu, Pomnik Katyński - przedstawiający polskiego żołnierza przebitego bagnetem ciosem w plecy - był w przeszłości przedmiotem sporu między władzami miasta i miejscową Polonią. Mimo pierwotnych planów przeniesienia pomnika w 2018 roku, rada miasta zmieniła plany po protestach polskiej diaspory.
"Nie ukrywam, że wtedy, kiedy były te dyskusje dotyczące przeniesienie pomnika w inne miejsce, ja wtedy też podjąłem działania, wspierając dążenia naszych rodaków, by na tym bardzo ważnym miejscu pozostał. Pamiętajmy, że jest to pomnik też naszego artysty Andrzeja Pityńskiego, kawalera Orderu Orła Białego (...), ale też niezwykły obraz cierpienia Rzeczypospolitej w tamtym czasie, kiedy Rosja sowiecka na nas napadła oraz Golgoty Wschodu" - powiedział Duda.
Złożenie wieńców było pierwszym punktem programu wizyty prezydenta RP w Nowym Jorku z okazji 78. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. W niedzielę Duda spotka się także z przedstawicielami Polonii w dzielnicy Queens.
Z Nowego Jorku Oskar Górzyński (PAP)
osk/ ap/