Stare wileńskie cmentarze – na Rossie, Bernardyński, Piotra i Pawła - zostały założone w drugiej połowie XVIII w. i na początku XIX w. Dzisiaj, przemierzając je, czytając epitafia, można prześledzić dzieje Polski i Wileńszczyzny. Najstarszą wileńską nekropolią i jedną z wizytówek Wilna jest liczącą blisko 250 lat cmentarz na Rossie.
Tu przy głównym wejściu na starą Rossę, na małym wojskowym cmentarzyku znajduje się mauzoleum marszałka Józefa Piłsudskiego, w którego krypcie, obok trumny ze szczątkami jego matki, spoczywa serce Naczelnika Państwa. Wokół mauzoleum znajdują się groby żołnierzy poległych w walkach o Wilno w latach 1918-1919 z bolszewikami oraz mogiły żołnierzy Armii Krajowej poległych w walkach o wyzwolenie Wilna w 1944 roku. Po wojnie część tych nagrobków została rozmyślnie zniszczona. Do dzisiaj zachowały się 72 mogiły AK-owców.
Na malowniczo położonej na wzgórzach Rossie wśród setek starych, często bardzo zniszczonych, zapomnianych mogił są też groby brata Józefa Piłsudskiego - Adama, jego siostry Ludwiki Majewskiej i pierwszej żony Marii z Korpolewskich. Pochowani są profesorowie Uniwersytetu Stefana Batorego, m.in. historyk Joachim Lelewel, nauczyciel Adama Mickiewicza. Są tu też groby poety Władysława Syrokomli, archeologa i pisarza Eustachego Tyszkiewicza, rzeźbiarza i architekta Antoniego Wiwulskiego. Na Rossie są pochowani ojciec Juliusza Słowackiego – Euzebiusz Słowacki, a także ojczym poety, profesor patologii August Becu.
Stare wileńskie cmentarze sprawiają wrażenie zaniedbanych – pochylone pomniki, wiele bez krzyży, z powybijanymi medalionami i poniszczonymi napisami. Czas zrobił swoje, a poza tym w czasach radzieckich nekropolie były bezlitośnie dewastowane i rabowane.
Położony nad Wilenką, w starej części miasta na Zarzeczu, cmentarz Bernardyński jest mniej uczęszczany w odróżnieniu od Rossy, jest jednak nie mniej cenny nie tylko ze względu na znajdujące się tam pomniki, ale też na spoczywające tam osoby. Jest to przede wszystkim miejsce pochówku profesorów Uniwersytetu Stefana Batorego. Spoczywa tu m.in. Leon Borowski, profesor, poeta, który jako pierwszy dostrzegł geniusz Adama Mickiewicza. Jest tu też mogiła matki Feliksa Dzierżyńskiego, Heleny z Januszewskich i to jej najprawdopodobniej zawdzięczamy ocalenie tego cmentarza przed likwidacją w czasach radzieckich.
Cmentarz, przez lata zaniedbany, od kilku lat jest remontowany. Dzięki wysiłkowi Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa udało się odrestaurować ponad 120 nagrobków i grobowców, jednak potrzeby są znacznie większe.
Najmniej uczęszczanym przez turystów jest wileński cmentarz Piotra i Pawła, leżący w odległości kilkuset metrów od powszechnie znanego kościoła św. Piotra i Pawła, perły baroku wileńskiego. Tu znajdują się m.in. groby zasłużonej dla Wilna i Polski rodziny Zawadzkich, a wśród nich Józefa Zawadzkiego, pierwszego księgarza wileńskiego, wydawcy i drukarza, a także Władysława Zawadzkiego, profesora Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, przedwojennego ministra skarbu.
Znajduje się tu też kaplica grobowa rodziny Meysztowiczów. Wybudował ją dla swojej żony Aleksander Meysztowicz, minister sprawiedliwości w II Rzeczpospolitej. Jest tu też kwatera książąt Ogińskich.
Wileńskie cmentarze są bardzo charakterystyczne. Jak zauważa członek Komitetu Opieki nad Starą Rossą Halina Jotkiałło "leżą one na wzgórzach porośniętych trawą i starodrzewem, a cechą różniącą ich od cmentarzy w Polsce jest brak alejek".
Stare wileńskie cmentarze sprawiają wrażenie zaniedbanych – pochylone pomniki, wiele bez krzyży, z powybijanymi medalionami i poniszczonymi napisami. Czas zrobił swoje, a poza tym w czasach radzieckich nekropolie były bezlitośnie dewastowane i rabowane.
„Były kradzione figurki z pomników i całe pomniki. Tragiczny los spotkał wszystkie nagrobki, na których widniał symbol orła. Były zbijane krzyże, pomniki oblewano kwasem. Powybijano prawie wszystkie medaliony” - wspomina Halina Jotkiałło.
Zmiany polityczne na Litwie przyczyniły się do wzrostu zainteresowania władz starymi cmentarzami, ale o polskie cmentarze od lat dba głównie Społeczny Komitet Opieki nad Starą Rossą, który powstał jeszcze z inicjatywy Jerzego Waldorffa. Staraniem Komitetu w ciągu ponad 20 lat zostało odnowionych, bądź wzniesionych od podstaw około 70 pomników na Rossie.
Przed ponad dziesięciu laty do akcji ratowania głównie starej Rossy włączyli się poznaniacy, a Związek Polaków na Litwie objął opieką groby profesorów Uniwersytetu Stefana Batorego.
Stare wileńskie cmentarze to jednak nie jedyne na Litwie godne uwagi miejsca pochówku Polaków. Po całej Wileńszczyźnie rozsiane są groby żołnierzy AK m.in. w Niemenczynie, Święcianach, Trokach, Skorbucianach, Solecznikach, Ejszyszkach, Koniuchach, Oranach...
W Kopciowie, niedaleko granicy z Polską, znajduje się grób bohaterki powstania listopadowego Emilii Plater.
Największa zbiorowa mogiła Polaków na Litwie znajduje się w Lesie Ponarskim pod Wilnem. Hitlerowcy i kolaborujący z nimi Litwini rozstrzelali tu w czasie II wojny światowej 100 tysięcy ludzi, głównie Żydów, ale też 20 tysięcy Polaków.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ ala/ ls/