Nasza monografia „Kaszubska Golgota”, mimo że ma formę broszury, wzbudziła spore zainteresowanie w środowisku historyków, naukowców i prawników, a także niemieckich studentów – mówi PAP sekretarz stowarzyszenia Patria Nostra Aneta Markowska. Zbrodnia piaśnicka jako część zbrodni pomorskiej coraz bardziej funkcjonuje w świadomości społecznej – dodaje.
Monografia polecana jest także w jednym z numerów "Nowości Regionalnych", wydawanych przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną w Gdańsku - zauważyła sekretarz. Zawarte są tam informacje o 121 publikacjach dotyczących Kaszub, Kociewia, Żuław, Powiśla i Trójmiasta. Słowem – całego Pomorza Gdańskiego, a także Środkowego.
"Podczas ostatniego pobytu na campusie uniwersyteckim w Touro University Berlin zauważyliśmy, że również tam zostały wyłożone monografie, które były przeglądane przez gości uczelni" - podkreśliła Markowska. "Jedna ze studentek napisała nawet pracę magisterską poruszającą temat zbrodni piaśnickiej i podkreślała, że to nasz projekt +Kaszubska Golgota+ sprawił, że zainteresowała się tą kwestią" - relacjonowała rozmówczyni PAP.
"Ponieważ jednym z ważnych modułów zarówno publikacji, jak też poprzedzających ją dwóch konferencji edukacyjnych (w Berlinie i w Gdańsku) był moduł prawny, to idziemy za ciosem i właśnie jesteśmy w trakcie przygotowań do złożenia pozwu do sądu w imieniu wnuczki ofiary zbrodni piaśnickiej" - powiedziała sekretarz stowarzyszenia. "Oczywiście w oparciu o indywidualne roszczenia odszkodowawcze" - zaznaczyła.
"Tutaj warto też wspomnieć, że w naszych projektach ściśle współpracujemy z Markiem Klatem – scenarzystą filmu +Kamerdyner+, który podczas trzech naszych konferencji (dwóch w Berlinie i jednej w Gdańsku) przybliżał temat skomplikowanych relacji polsko-niemiecko-kaszubskich w przededniu wybuchu II wojny światowej i na jej początku" - przypomniała Markowska.
W październiku br. w Berlinie odbyła się prelekcja "Kamerdynera" w wersji angielskiej i dyskusja z Markiem Klatem. "Scenarzysta przedstawił też bardzo ciekawą prezentację na temat zagłady Danzigerów. Ten temat też jest bardzo mało znany opinii publicznej. Dlatego działamy na zasadzie małych kroków i kropli drążącej skałę" - wyjaśniła sekretarz stowarzyszenia.
Od jesieni 1939 roku do wiosny 1940 roku niemieckie wojska okupacyjne przeprowadziły w lesie piaśnickim szereg egzekucji na ludności cywilnej; zamordowano 12-14 tys. osób.
"W samych Niemczech zbrodnia na Polakach w Piaśnicy jest mało znana, a zasługuje na uwagę, ponieważ to bez wątpienia największe niemieckie miejsce mordu co najmniej do 1941 roku" - powiedział w ubiegłym roku w rozmowie z PAP berliński historyk prof. Stephan Lehnstaedt.
Zwrócił uwagę na fakt, że "w 1939 roku w Piaśnicy miał miejsce najdalej idący krok w kierunku dystopii okupowanej przez Niemców Europy Wschodniej". "Wypracowane tam brutalne praktyki okazały się pionierskie: po pierwsze, celowe zwożenie różnych grup ofiar do jednego miejsca kaźni, czego nie można było zaobserwować w żadnym innym ówczesnym miejscu egzekucji" - zauważył Lehnstaedt. "Po drugie, mordowała tylko niewielka grupa policjantów, uciekając się do przymusowej pomocy więźniów" - podkreślił badacz.
"Po trzecie, sprawcy później celowo zacierali ślady, a także mordowali pomocników biorących udział w zbrodni. Nic z tego nie miało miejsca wcześniej" - dodał prof. Lehnstaedt.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ szm/