Ok. dwóch tysięcy osób z kilkunastu krajów sobotnim biegiem na Monte Cassino odda hołd poległym uczestnikom bitwy w przeddzień 70. Rocznicy jej zakończenia. Na numerach startowych Polaków będą nazwiska żołnierzy gen. Władysława Andersa.
Start nastąpi o godz. 17.00 w centrum miasta Cassino. Meta 10-kilometrowej trasy, w większości prowadzącej pod górę, znajduje się przy klasztorze Benedyktynów, na ruinach którego 18 maja 1944 roku została zatknięta biało-czerwona flaga.
Wśród uczestników są m.in. potomkowie poległych oraz byli i obecni sportowcy. „Chodziłem do szkoły w czasach, gdy na lekcjach historii nie mówiono wiele o generale Andersie i jego żołnierzach. Dlatego ten bieg jest dla mnie okazją do pogłębienia wiedzy, a nie osiągnięcia sportowego celu” – podkreślił brązowy medalista igrzysk olimpijskich w boksie w Moskwie, 53-letni Krzysztof Kosedowski.
Z kolei czołowy w przeszłości polski maratończyk Antoni Niemczak przyznał, że bieg na Monte Cassino traktuje jako patriotyczny obowiązek. „Jest mi wstyd, że dopiero teraz, kiedy zbliżam się do sześćdziesiątki, po raz pierwszy jestem na Polskim Cmentarzu Wojennym. Mam ogromna satysfakcję, że będę biegł z synem, który za dwa lata przyjmie święcenia kapłańskie” – powiedział mieszkający na co dzień w USA Niemczak.
Zdecydowana większość polskich uczestników to jednak sportowi amatorzy w wieku od 14 do ponad 70 lat. Wśród nich są żołnierze, naukowcy, studenci, dziennikarze, reprezentanci wielu zawodów.
Wieczorem, po biegu, w centrum Cassino odbędzie się koncert brytyjskiej wokalistki polskiego pochodzenia Katy Carr, która zaśpiewa m.in. „Czerwone maki na Monte Cassino” oraz piosenkę o niedźwiedziu Wojtku, który towarzyszył żołnierzom 2 Korpusu.
Jak podkreślił burmistrz Cassina „miasto tej nocy spać nie będzie”. Do czwartej rano mają być otwarte kawiarnie, restauracje i sklepy. (PAP)
kali/ krys/ sab/