Gen. Władysław Ciastoń, jako wiceszef MSW, nie działał samowolnie ws. porwania i zabójstwa ks. Popiełuszki, decyzje zapadały wyżej. Strategie kreślił Jaruzelski przy pomocy Kiszczaka – powiedział dr Witold Bagieński, badacz i ekspert od PRL-owskich służb specjalnych.
Witold Bagieński przedstawił sylwetkę Władysława Ciastonia podczas spotkania z cyklu "Oblicza historii" zorganizowanego w poniedziałek w Centrum Edukacyjnym IPN Przystanek Historia w Warszawie. Okazją do dyskusji było wydanie IV tomu książki "Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944–1956".
"Ciastoń był uosobieniem tego, czym było UB i SB, ze względu na okres swej służby, który sięgał od 1945 r. aż do roku 1987” – podkreślił Bagieński. Przypomniał, że choć Ciastoń służył w resorcie niemal od samego początku do końca jego istnienia, to wiceministrem MSW został na krótko przed wprowadzeniem stanu wojennego. „Miał pod sobą kluczowe departamenty SB działające w kraju, czyli departamenty III – społeczno-polityczny, IV – do spraw wyznań, V – gospodarczy, potem (…) doszło do tego biuro studiów" – wyjaśnił historyk.
W ocenie Bagieńskiego, gen. Władysław Ciastoń w MSW był "szczeblem wykonawczym". "Strategie kreślił Wojciech Jaruzelski przy pomocy Czesława Kiszczaka, rękoma poszczególnych ministrów. Ciastoń był wprowadzony w olbrzymią część działalności wobec +Solidarności+ podziemnej, kościoła, a także gospodarki i mediów. Bardzo wiele ciemnych sprawek resortowych musiało być mu znanych. To była struktura zhierarchizowana, więc nie wyobrażam sobie żadnej samowolki ze strony Ciastonia. Mówię to także w kontekście sprawy ks. Popiełuszki (porwanego i zamordowanego 19 października 1984 roku - PAP). (…) Ta struktura była taka, że decyzje zapadały wyżej" – powiedział badacz.
"Podczas tzw. procesu toruńskiego sprawców porwania i zamordowania księdza Jerzego Popiełuszki, który się odbył w połowie lat 80., na mocy decyzji politycznych – w moim przekonaniu podjętych przez I sekretarza PZPR gen. Wojciech Jaruzelskiego – osobą, która poniosła odpowiedzialność, jako ten najwyższy wówczas szczebel decyzyjny, był Adam Pietruszka, czyli wicedyrektor departamentu IV MSW zajmującego się zwalczaniem Kościoła Katolickiego i innych związków wyznaniowych" – dodał. Pietruszka dostał wyrok 25 lat za podżeganie do zabójstwa, bezpośredni mordercy: Grzegorz Piotrowski skazany został na 25 lat więzienia, Leszek Pękala - na 15 lat i Waldemar Chmielewski - na 14 lat. Bagieński podkreślił, że "generałowi Ciastoniowi i dyrektorowi departamentu IV Zenonowi Płatkowi nic im się nie stało".
"Po sprawie ks. Jerzego Popiełuszki Ciastoń nie został odsunięty na boczny tor. (…) W związku z tym, że spełnił swoje zadanie, to stanowisko utrzymał" – ocenił historyk.
"Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944–1956" ukazuje się pod redakcją naukową Magdaleny Dźwigał, pracownika Archiwum IPN i dr Witolda Bagieńskiego, badacza służb wywiadowczych PRL, autora jedynej monografii na temat PRL-wskiego wywiadu, czyli Departamentu I MSW.
W tomie III "Leksykonu bezpieki" opublikowano biogram generała Władysława Ciastonia, pióra Antoniego Zielińskiego. (PAP)
Autor: Wojciech Kamiński
wnk/ aszw/