Zmarł ostatni żołnierz z amerykańskiego pancernika USS Arizona, zatopionego podczas japońskiego ataku na Pearl Harbor 7 grudnia 1941 roku. Lou Conter miał 102 lata – poinformowało stowarzyszenie Pacific Historic Parks, upamiętniające ofiary ataku.
Conter w dniu ataku na Pearl Harbor miał 20 lat (urodził się 13 września 1921 roku) i służył na USS Arizona jako kwatermistrz.
W bombardowaniu tym, które popchnęło Stany Zjednoczone do przystąpienia do II wojny światowej, została zniszczona lub uszkodzona większość floty znajdującej się wówczas w Pearl Harbor i zginęło ponad 2 tys. osób. Śmierć poniosło 1177 spośród 1400 osób na pokładzie USS Arizona.
„To niewyobrażalna strata – powiedziała prezeska Pacific Historic Parks Aileen Utterdyke. – Lou Conter był ucieleśnieniem tego, co to znaczy być członkiem najwspanialszego pokolenia Amerykanów, których zbiorowa odwaga, czyny i poświęcenia uratowały nasz kraj przed tyranią”.
Conter został podczas II wojny światowej pilotem, a jego samolot był dwukrotnie zestrzelony, między innymi w okolicach Nowej Gwinei, gdzie cała załoga wpadła do morza pełnego rekinów.
Jako oficer wywiadu wykonywał misje bojowe w Korei w latach 1950-1953. Uczył żołnierzy, jak przetrwać, gdy ich samolot zostanie zestrzelony nad dżunglą lub gdy zostaną schwytani jako jeńcy. Był doradcą wojskowym prezydentów USA Dwighta Eisenhowera, Johna F. Kennedy’ego i Lyndona B. Johnsona.
Lou Conter zmarł w swoim domu w Grass Valley w stanie Kalifornia w otoczeniu rodziny – podało stowarzyszenie Pacific Historic Parks.
Wrak USS Arizona nadal spoczywa w miejscu, gdzie został zatopiony, wraz ze szczątkami ponad 900 żołnierzy. (PAP)
mw/ ap/