8 lipca 1919 r. w Warszawie urodziła się Zofia Lipska-Celińska. Podczas niemieckiej okupacji była kolporterką prasy AK i przyczyniła się do ocalenia czterech osób pochodzenia żydowskiego. „Zdawałam sobie sprawę z niebezpieczeństwa, ale młody człowiek inaczej to znosi" - wspominała w 2012 r.
„Inicjatywa udzielenia pomocy żydowskim przyjaciółkom wyszła ze strony Zofii Lipskiej-Celińskiej. Taka postawa nie była oczywista ani powszechna w polskim społeczeństwie w latach okupacji, gdy większość Polaków pozostawała bierna wobec zagłady Żydów" - podkreśla wydawca portalu Polscy Sprawiedliwi w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, Mateusz Szczepaniak.
Zofia Lipska-Celińska urodziła się 8 lipca 1919 r. w Warszawie, w rodzinie inżyniera Romana i Anieli (z d. Kobla) Lipskich. Była siostrą Jana Józefa Lipskiego i Marii Dmochowskiej. W maju 1938 r. zdała maturę w Państwowym Żeńskim Gimnazjum im. Marii Konopnickiej w Warszawie.
„Kiedy zdawałyśmy maturę, byłyśmy grupą koleżanek: Zosia Lewinówna, Wanda Makuch, Hela Balicka, Wisia Łobzowska, Oleńka Zweibaumówna, Hedda Semilówna... O, tu na tym zdjęciu, zrobionym w szóstej gimnazjalnej. Siedzimy sobie wszystkie" - mówiła w rozmowie z Anną Mateją opublikowanej na łamach „Tygodnika Powszechnego" w 2012 r. Wyjaśniła, że część z dziewcząt na „zachowanej cudem" z wojennej pożogi fotografii było Żydówkami. Po latach szacowała, że około połowy uczennic z jej gimnazjalnej klasy było pochodzenia żydowskiego. Przyjaźniła się z nimi.
Podczas wojny Zofia Celińska aktywnie uczestniczyła w walce konspiracyjnej. Służyła w ZWZ-AK. Jednym z jej zadań był kolportaż „Biuletynu Informacyjnego" - podziemnego organu VI Oddziału Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej Armii Krajowej i jednocześnie - wydawanego w największym nakładzie pisma konspiracyjnego w okupowanej Polsce. Jednocześnie studiowała na tajnych kompletach Szkoły Głównej Handlowej (SGH).
Wraz z rodzicami mieszkała w mieszkaniu przy ul. Filtrowej 69. Tam udzieliła pomocy i schronienia kilku ukrywającym się osobom pochodzenia żydowskiego. Najpierw przekonała rodziców do podjęcia decyzji. Nie była to łatwa decyzja - od 10 listopada 1941 r. na mocy rozporządzenia gubernatora dystryktu warszawskiego Ludwiga Fischera za pomoc niesioną ludności żydowskiej w Warszawie Niemcy wprowadzili i egzekwowali karę śmierci. "Trzeba było urobić rodziców, co łatwe nie było" - wspominała.
Wśród ukrywających się, którym pomagała Lipska-Celińska była Ola Zweibaum, Zofia Lewinówna oraz jej wuj Władysław Kohan z żoną Rachelą Heleną Kohan.
„Zdawałam sobie sprawę z niebezpieczeństwa, ale młody człowiek inaczej to znosi. Nie myśli się o tym, co będzie, kiedy ktoś zauważy i doniesie, gdzie trzeba, że do mojego mieszkania właśnie weszła obca osoba, być może Żydówka. A tak właśnie wpadała do mnie Ola Zweibaumówna, by się wykąpać albo chwilę odpocząć. Potem znalazła bezpieczne przytulenie w gospodarstwie ogrodniczym państwa Hoserów. To rodzina obecnego biskupa warszawsko-praskiego Henryka Hosera" - wspominała Celińska w 2012 r.
"Ola Zweibaum była Żydówką o lewicowych przekonaniach: broniła spraw swojego narodu, należała do organizacji żydowskich" - dodała. Dzięki pomocy Zofii Celińskiej i szeregu innych osób córka histologa prof. Juliusza Zweibauma przeżyła wojnę. "Pochodziła ze zasymilowanej rodziny, miała dobry wygląd. Wyprowadziła swoich bliskich z getta. Przetrwali" - informuje portal sprawiedliwi.pl. Poza Lipską-Celińską pomagała jej szkolna koleżanka Helena Balicka. Udzieliła jej schronienia w swoim mieszkaniu przy ul. Misyjnej 8 na warszawskim Mokotowie.
"Stale przychodziła do mnie, jako do swojej koleżanki, przyjaciółki. I nocowało się ją i starało się gdzieś przez znajomych o dokumenty. Myśmy na przykład nie mieli możliwości żadnych wyrabiania dokumentów. (...) Ale mogliśmy ją nocować, mogliśmy jej pomóc, mogliśmy coś przechować, mogliśmy być kontaktem, że powiedzmy ktoś z rodziny przychodzi, coś dla niej zostawia. Ona też przychodzi" - wspominała Celińska Olę Zweibaum. Po 1945 r. Zweibaum przybrała nazwisko Karłowicz, została pediatrą i pracowała w Szpitalu Bielańskim. Zmarła w 1997 r.
Z kolei Zofia Lewinówna (1921-94) była córką ochotnika z Legionów i majora WP Maksymiliana Lewina. Niemcy rozstrzelali go na początku wojny podczas jednej ze zbiorowych egzekucji w Palmirach k. Warszawy. Podczas okupacji razem z Lipską-Celińską uczęszczała na tajne komplety SGH i ukrywała się na Filtrowej. Poprosiła Zofię o schronienie dla swego wujostwa, Kohanów. Po wojnie Lewinówna zredagowała wraz z Władysławem Bartoszewskim monografię "Ten jest z ojczyzny mojej. Polacy z pomocą Żydom 1939–1945"(1966).
"Do dziś jest to jedna z najważniejszych książek w dyskursie o polskich Sprawiedliwych i pomocy niesionej Żydom przez Polaków podczas Zagłady. Ustanowiła kanoniczną wersję polskiej narracji o ratowaniu Żydów, będąc przede wszystkim dokumentem swojej epoki" - podkreślił Szczepaniak.
Kohanowie ukrywali się u Lipskich na ul. Filtrowej przez kilkanaście miesięcy. "Rachela Kohan źle mówiła po polsku. Żydom, którzy byli zasymilowani, łatwiej było pomóc. Natomiast Żydzi, którzy nie byli zasymilowani, z nimi było bardzo trudno, a ryzyko ogromne" - wspominała Celińska. Ojciec Zofii wykonał dla nich kryjówkę za szafą na wypadek rewizji gestapo. Ostrzeżeni przez sąsiada o planowanym najściu Niemców, Lipscy znaleźli Kohanom mieszkanie-kryjówkę w Milanówku przy ul. Grabowej. Władysław Kohan zmarł na zawał serca jeszcze w czasie niemieckiej okupacji.
Zapytana przez dziennikarkę "Przeglądu Powszechnego" "Czy należy umierać za ojczyznę?", odpowiedziała: "o to nie pytano, bo to było oczywiste: wolna Polska była tak wielką wartością, że, jeżeli zaszłaby taka potrzeba, należało jej poświęcić wszystko, także własne życie. Ale proszę nie myśleć, że kładziono nam do głów, jak to świetnie jest za ojczyznę umrzeć. Co to to nie!" - odpowiedziała Celińska.
"Sama miałam dużo szczęścia, bo zupełnie przypadkowo znalazłam się w ostatnich dniach lipca 1944 r. wraz z narzeczonym w Otwocku. Gdy chcieliśmy wrócić, na rogatkach miasta stały już węgierskie posterunki, które nawet za łapówki nie przepuszczały ludzi do miasta. Warszawę zobaczyłam dopiero w marcu 1945 r. Od dozorcy dowiedziałam się, że w pierwszych dniach powstania nasz dom wysiedlali własowcy. Rodzice i młodsza siostra, Maria, przeżyli tam piekło. Trafili na Zieleniak, przez który przeszła cała Ochota, potem dotarli aż do Łowicza" - wspominała Celińska.
Warto wspomnieć, że podczas wojny również młodszy brat Zofii - Jan Józef Lipski (1926-1991) był aktywnym konspiratorem. Uczestniczył w akcjach sabotażowych ramach Małego Sabotażu "Wawer". Od lutego 1943 r. był żołnierzem Armii Krajowej (pseudonim "Grabie"). Podczas Powstania Warszawskiego walczył w szeregach II plutonu, kompanii B-1 w Pułku AK "Baszta" na Mokotowie. Brał udział w szturmie na obsadzoną przez Waffen-SS I. Miejską Szkołę Rękodzielniczą przy ul. Kazimierzowskiej 60/ r. Narbutta oraz w walkach na terenie Królikarni. 25 września 1944 został ciężko ranny - odłamki granatu uszkodziły mu lewą rękę, co spowodowało jego trwałe inwalidztwo. W okresie PRL był jednym z sygnaturiuszy Listu 34 i jednym z współzałożycieli Komitetu Obrony Robotników (KOR).
Po wojnie Zofia Celińska ukończyła studia ekonomiczne na SGH. Pracowała Biurze Projektów i Studiów Budownictwa Specjalnego. Po latach wspominała, że "budownictwo specjalne" oznaczało zakłady przemysłu zbrojeniowego PRL m.in. Kombinat Urządzeń Mechanicznych Bumar-Łabędy w Gliwicach.
Wyszła za mąż za Józefa Celińskiego (1920-69). Była matką Wojciecha (ur. 1947) i Andrzeja (ur. 1950). Młodszy z synów był działaczem opozycji antykomunistycznej w PRL, współpracownikiem KOR, działaczem Solidarności, a po 1989 r. - politykiem.
11 lipca 2001 r. Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem w Jerozolimie przyznał Zofii Celińskiej tytuł Sprawiedliwej Wśród Narodów Świata (nr 9372).
13 sierpnia 2009 r. decyzją prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego Zofia Celińska została odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Zofia Celińska zmarła 28 lipca 2016 r. w Wyszogrodzie (mazowieckie), została pochowana na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. (PAP)
autor: Maciej Replewicz
mr/ dki/