Prezydent Niemiec Joachim Gauck, oddając w piątek hołd ofiarom masakry dokonanej przez niemieckich żołnierzy w wiosce Lingiades w północno-zachodniej Grecji, poprosił o przebaczenie za zbrodnie popełnione przez jego rodaków w czasie wojny.
"Ze wstydem i bólem w imieniu Niemiec proszę rodziny pomordowanych o przebaczenie. Chylę głowę przed ofiarami straszliwych zbrodni" - powiedział Gauck. Prezydent złożył wieniec pod pomnikiem upamiętniającym ofiary masakry. Towarzyszył mu prezydent Grecji Karolos Papulias.
W październiku 1943 roku oddział Wehrmachtu w odwecie za zabicie niemieckiego oficera przez partyzantów dokonał masakry mieszkańców wioski, zabijając ponad 80 osób, w tym ponad 30 dzieci. Niemiecka armia okupowała Grecję w latach 1941-44.
Prezydent zaznaczył, że czyn niemieckich żołnierzy był "brutalnym bezprawiem", dodając, że zarówno sprawcy, jak i niemieccy politycy w okresie powojennym nie mogli bądź nie chcieli się do tego przyznać.
W październiku 1943 roku oddział Wehrmachtu w odwecie za zabicie niemieckiego oficera przez partyzantów dokonał masakry mieszkańców wioski, zabijając ponad 80 osób, w tym ponad 30 dzieci. Niemiecka armia okupowała Grecję w latach 1941-44.
Jak pisze agencja dpa, na jedynym żyjącym jeszcze naocznym świadku wydarzeń sprzed ponad 70 lat - Panajotisie Babuskasie gest niemieckiego prezydenta nie zrobił większego wrażenia. "To tylko słowa, które nic nie znaczą" - powiedział. "Domagam się sprawiedliwości, czyli zadośćuczynienia" - wyjaśnił mieszkaniec wioski, który w masakrze stracił rodziców.
W czwartek po spotkaniu z Gauckiem w Atenach Papulias wezwał Niemcy do jak najszybszego podjęcia rozmów o reparacjach wojennych oraz o spłacie pożyczki, udzielonej przez greckie banki III Rzeszy pod przymusem w czasie II wojny światowej.
"Grecja nigdy nie zrezygnowała z tych roszczeń" - powiedział Papulias na wspólnej konferencji prasowej z Gauckiem.
Gauck odparł, że droga prawna dochodzenia tych roszczeń została wyczerpana. "Nie będę się wypowiadał na ten temat. A z pewnością nie zajmę innego stanowiska niż rząd" - zaznaczył prezydent Niemiec, cytowany przez agencję dpa. Na nierozwiązany problem odszkodowań zwrócił uwagę w rozmowie z Gauckiem także lider opozycyjnej Koalicji Radykalnej Lewicy (SYRIZA) Aleksis Cipras.
Organizacje pozarządowe szacują wartość odszkodowań wojennych, jakich może domagać się Grecja, na 160 mld euro. Przymusowa pożyczka ma obecnie wartość kilku miliardów euro. Banki w okupowanej Grecji udzieliły w 1942 roku niemieckiemu Bankowi Rzeszy pożyczki, której wartość w 1945 roku wynosiła pół miliarda reichsmarek.
Strona niemiecka stoi na stanowisku, że roszczenia greckie zostały dawno temu zaspokojone. Zgodnie z umową z 1960 roku Republika Federalna Niemiec przekazała Grecji 115 mln marek niemieckich tytułem zadośćuczynienia dla poszkodowanych.
Gauck zapowiedział utworzenie funduszu, którego celem ma być finansowanie projektów upamiętniających wydarzenia z niemiecko-greckiej historii. Planowane jest też powołanie instytucji wspierającej współpracę między młodzieżą z obu krajów.
Piątek jest ostatnim dniem trzydniowej wizyty Gaucka w Grecji. Stosunki między obu krajami są od kilku lat napięte. Mieszkańcy Grecji obarczają Niemcy odpowiedzialnością za drastyczne obniżenie poziomu życia i wysokie bezrobocie w następstwie wdrażanego na wniosek UE i MFW programu radykalnych oszczędności. Podczas wizyty kanclerz Angeli Merkel w październiku 2012 roku przeciwko szefowej niemieckiego rządu na ulicach Aten demonstrowało kilkadziesiąt tysięcy osób.(PAP)
lep/ kar/