Wytop żelaza w ziemnych piecach zwanych dymarkami metodą sprzed dwóch tysięcy lat i pokazy starożytnego rzemiosła – to część atrakcji festiwalu archeologicznego „Ludzie Ognia i Żelaza” odbywającego się w ramach 56. Dymarek Świętokrzyskich w Nowej Słupi.
Wydarzenie ma promować historyczny dorobek obszaru Gór Świętokrzyskich, w których na przełomie starej i nowej ery działało największe centrum hutnicze w barbarzyńskiej Europie - powiedział PAP dyrektor Muzeum Starożytnego Hutnictwa Świętokrzyskiego im. Mieczysława Radwana Włodzimierz Szczałuba.
W sobotę i w niedzielę podczas festiwalu archeologicznego "Ludzie Ognia i Żelaza" przeprowadzony zostanie eksperymentalny wytop żelaza. Pokazy będą się odbywać na terenie historycznej osady, w miejscowym Centrum Kulturowo-Archeologicznym.
Prezentacja powstały na podstawie analizy źródeł archeologicznych i historycznych oraz badań doświadczalnych. Komentarz naukowy przedstawią dr. Szymon Orzechowski z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach i metalurdzy prof. Mieczysław Karbowniczek i dr Ireneusz Suliga z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Włodzimierz Szczałuba wskazuje, że wyjątkowość dymarek świętokrzyskich polegała na skali i organizacji produkcji. Odkrycia archeologiczne w rejonie Gór Świętokrzyskich, zwłaszcza w okolicach Nowej Słupi, ujawniły tysiące pieców oraz pozostałości osad, co świadczy o masowej produkcji żelaza, unikalnej na tle Europy.
Organizatorzy wydarzenia zaplanowali również szereg inscenizacji i pokazów starożytnego rzemiosła, które zostaną przygotowane przez grupę ponad 80 rekonstruktorów. Uczestnicy będą mogli się dowiedzieć m.in. o tym kim byli świętokrzyscy hutnicy i jak wyglądało ich życie codzienne oraz poznać różnice cywilizacyjne pomiędzy Barbaricum i Imperium Romanum.
W sobotę o 17.30 odbędzie się również II Dysputa Dymarska prowadzona przez naukowców z dziedzin archeologii, metalurgii i geologii, którzy przedstawią problematykę procesu wytopu żelaza w starożytności.
"Chcemy pokazywać rangę starożytnego hutnictwa świętokrzyskiego" – zaznaczył dyrektor.
Dodał, że wyjątkowość dymarek świętokrzyskich polegała na skali i organizacji produkcji. Odkrycia archeologiczne w rejonie Gór Świętokrzyskich, zwłaszcza w okolicach Nowej Słupi, ujawniły tysiące pieców oraz pozostałości osad, co świadczy o masowej produkcji żelaza, unikalnej na tle Europy. Badania sugerują, że produkcja ta mogła mieć charakter zorganizowany, być może pod kontrolą lokalnych wspólnot plemiennych, co wskazuje na rozwiniętą strukturę społeczną regionu.
Badania nad starożytnym hutnictwem w Górach Świętokrzyskich rozpoczęli w latach 50. XX wieku Mieczysław Radwan i Kazimierz Bielenin. Na przestrzeni około 50 lat na tym terenie odkryto blisko 400 tys. ziemnych pieców hutniczych, w których przetopiono szacunkowego ponad 8 tys. to rudy. (PAP)
wdz/ aop/