W kolejnym miejscu na terenie aresztu śledczego w Białymstoku rozpoczęto w poniedziałek poszukiwania szczątków ofiar zbrodni UB. Specjaliści chcą przeszukać teren pod betonową posadzką w piwnicy budynku administracyjnego aresztu.
Poszukiwania na terenie aresztu związane są ze śledztwem IPN dotyczącym zbrodni UB. Od dwóch tygodni prowadzone są już prace ekshumacyjne na tyłach aresztu, gdzie jeszcze w październiku 2013 roku odkryto miejsca masowych pochówków; do tej pory odnaleziono tam szczątki ponad stu osób, w tym kobiet i dzieci. Ale prace w tym miejscu wciąż trwają.
W czasie prac na terenie aresztu specjaliści chcą również sprawdzić, czy podobnych miejsc pochówku nie ma także w piwnicy budynku administracyjnego. W okresie powojennym było to bowiem miejsce wykonywania wyroków śmierci wydawanych przez ówczesne sądy.
Jak przypomina IPN, zwłok nie wydawano rodzinom, a pochówki przeprowadzano w różnych miejscach. W niektórych zeznaniach ze śledztwa Instytutu pojawia się wątek pochówków właśnie w tej piwnicy.
Prokuratorzy białostockiego oddziału Instytutu prowadzą śledztwo dotyczące m.in. zabójstw członków polskich organizacji niepodległościowych, dokonywanych przez funkcjonariuszy UB w latach 1944-56 na terenie białostockiego więzienia (obecnie aresztu śledczego). Ale do końca nie wiadomo, czyich zbrodni ofiary są tam teraz odkrywane, bo mogą to być też ofiary z okresu okupacji niemieckiej czy sowieckiej.
Szczątki są oczyszczane, opisywane i wydobywane. Pobierany jest też z nich materiał do badań identyfikacyjnych. Zajmują się tym specjaliści z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów.
W ramach przeprowadzonych wcześniej poszukiwań (przed pracami w październiku, w lipcu 2013 roku na terenie aresztu prowadzono też badania sondażowe - PAP), wcześniej do badań DNA w placówkach w Białymstoku i Szczecinie przekazano odkryte wówczas szczątki.
Równolegle IPN prowadzi akcję pobierania materiału DNA od rodzin ofiar zbrodni komunistycznych w regionie, w tym także od osób, których bliscy mogli zginąć lub zostać pochowani na terenie aresztu.
Według historyków IPN, teren obecnego Aresztu Śledczego w Białymstoku, czyli dawnego więzienia karno-śledczego przy ul. Kopernika, jest jednym z lepiej udokumentowanych archiwalnie miejsc egzekucji ofiar białostockiego Urzędu Bezpieczeństwa.
Do tej pory szacowali, że mogą tam spoczywać szczątki od kilkudziesięciu do ponad dwustu ofiar zbrodni komunistycznych. Chodzi o osoby zamordowane na terenie tego więzienia oraz te, które zginęły w potyczkach i obławach na terenie dawnego województwa białostockiego i tu zostały pochowane.
Dotychczasowe wyniki prac zaskakują ich o tyle, że są tam odkrywane nie tylko pochówki mężczyzn, czego się spodziewano, ale też kobiet i dzieci, w tym niemowląt. (PAP)
rof/