W stolicy Niemiec powstanie miejsce pamięci poświęcone robotnikom przymusowym z Europy Wschodniej wykorzystywanym w czasie II wojny światowej przez Kościół ewangelicki do kopania grobów na berlińskich cmentarzach.
Miejsce pamięci powstanie na cmentarzu św. Tomasza w dzielnicy Neukoelln w południowo-zachodniej części Berlina - powiedział w czwartek PAP pastor Volker Jastrzembski, rzecznik diecezji ewangelickiej obejmującej Berlin, Brandenburgię i Górne Łużyce.
W latach 1942-1945 na cmentarzu znajdował się będący w gestii władz kościelnych obóz, w którym przetrzymywano ponad 100 robotników przymusowych ze wschodnioeuropejskich krajów okupowanych przez Niemcy, głównie Ukraińców.
Deportowani mieszkali w barakach na terenie cmentarza. Ich obowiązkiem była praca na rzecz 42 parafii, w tym także trzech parafii katolickich. Obóz w Berlinie był jedyną placówką na terenie III Rzeszy, zaplanowaną, finansowaną i kierowaną wyłącznie przez Kościół.
Udział Kościołów w wykorzystywaniu pracy niewolniczej był po II wojnie przez długi czas tematem tabu. Dopiero pod koniec lat 90., przy okazji powstania niemieckiej fundacji, której celem było zebranie funduszy i wypłacenie odszkodowań robotnikom przymusowym z Europy Wschodniej, niemieckie Kościoły zaczęły rozliczać się z tego fragmentu niechlubnej przeszłości.
Na terenie byłego obozu w Berlinie przeprowadzono prace archeologiczne. Ich pierwszy etap zakończył się w 2013 roku; ostatni w sierpniu br. Ochotnicy z organizacji Service Civil International odkryli m.in. fundamenty baraku mieszkalnego, piwnicy na ziemniaki, budynku gospodarczego oraz dawny śmietnik, w którym znaleziono przedmioty z okresu funkcjonowania obozu.
"Naszym celem jest upamiętnienie robotników przymusowych i zachowanie dla przyszłych pokoleń pamięci o krzywdach wyrządzonych przez Kościół" - powiedział kierownik kościelnego archiwum w Berlinie, Wolfgang Krogel, jeden z inicjatorów projektu.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ ap/