„Książek o powstaniu jest wiele, ale brakuje relacji o kobietach, które walczyły. Chciałam im oddać sprawiedliwość” – mówiła Barbara Wachowicz na sobotniej promocji swojej nowej książki „Bohaterki powstania warszawskiego”.
Książka jest opowieścią o dziewczętach walczących w powstaniu warszawskim. Autorka kreśli sylwetki 18 kobiet – opowiada o ich dzieciństwie, młodości, walce w powstaniu i późniejszych losach, jeżeli udało im się przeżyć. Odkrywa mało znane karty powstańcze wybitnych aktorek Aliny Janowskiej i Danuty Szaflarskiej, opowiada o Krystynie Wańkowiczównie, znanej czytelnikom z „Ziela na kraterze”.
„Musimy tym kobietom oddać sprawiedliwość. Te dziewczyny działając w Armii Krajowej i podziemnym harcerstwie ratowały rannych i trwały przy nich wiedząc, że zginą, przenosiły pod ostrzałem rozkazy i meldunki, budowały barykady, transportowały broń, przeprowadzały kanałami, otaczały opieką ludność cywilną i zdobywały żywność”- mówiła Wachowicz.
„Dziś wiele osób nie pamięta czyje rysy ma warszawska syrenka, symbol miasta. A to przecież rysy poetki Krystyny Krahleskiej, która zginęła 1 sierpnia ratując rannych. Inne dziewczyny miały więcej szczęścia i przeżyły walki, choć po wojnie nierzadko lądowały w więzieniach bezpieki. Los wielu kobiet spotkania bywał piękny: Barbara Grocholska została 24-krotną mistrzynią Polski w narciarstwie, Barbara Otwinowska - badaczką literatury staropolskiej. Moja książka pokazuje losy bardzo różnych kobiet, których połączyła miłość do ojczyzny i tragedia powstania, przypomina, że bohaterki wciąż są wśród nas” – mówiła Wachowicz podczas sobotniego spotkania z czytelnikami.
Wachowicz pisze też o mniej znanych bohaterkach powstania: Lidii Markiewicz-Ziental, która przeszła cały szlak bojowy powstania, Halinie Dunin-Karwickiej, łączniczki Batalionu „Parasol”, Danucie Zdanowicz-Rossmanowej, komendantce Wojskowej Służby Kobiet Batalionu „Ostoja”, adiutantce harcmistrza Tadeusza Zawadzkiego „Zośki” i kapitana Tadeusza Klimowskiego. Najstarsza z bohaterek książki to Matula Polskich Harcerzy - Zdzisława Bytnarowa - matka "Rudego" z "Kamieni na szaniec", najmłodsza to 13-letnia Haneczka, która zginęła próbując gasić płonący kościół.
„Musimy tym kobietom oddać sprawiedliwość. Te dziewczyny działając w Armii Krajowej i podziemnym harcerstwie ratowały rannych i trwały przy nich wiedząc, że zginą, przenosiły pod ostrzałem rozkazy i meldunki, budowały barykady, transportowały broń, przeprowadzały kanałami, otaczały opieką ludność cywilną i zdobywały żywność”- mówiła Wachowicz.
Książka „Bohaterki Powstania Warszawskiego” ukazała się nakładem wydawnictwa Muza. Jednym z patronów medialnych publikacji jest portal dzieje.pl (PAP)
aszw/ dym/