Białostocki oddział IPN tworzy bazę danych osób zamordowanych, w czasie II wojny światowej i po niej, na terenie miejscowego więzienia - obecnego aresztu śledczego. Wciąż poszukuje i prosi o kontakt krewnych takich osób, apele ogłaszane są m.in. w kościołach.
Chodzi o pobieranie materiału DNA, by można było podjąć próbę ustalenia tożsamości osób, których szczątki zostały tam już ekshumowane oraz tych, które zostaną ekshumowane w kolejnych etapach prac. Ich wznowienie planowane jest na późną wiosnę tego roku.
We wrześniu ubiegłego roku udało się na terenie obecnego aresztu śledczego w Białymstoku odnaleźć i wydobyć - z 19 jam grobowych - szczątki 86 osób, w tym 28 dzieci. W sumie, biorąc pod uwagę wszystkie dotychczasowe prace (rozpoczęte jeszcze w 2013 roku), dotąd odnaleziono na terenie aresztu szczątki ponad 280 osób.
We wrześniu ubiegłego roku udało się na terenie obecnego aresztu śledczego w Białymstoku odnaleźć i wydobyć - z 19 jam grobowych - szczątki 86 osób, w tym 28 dzieci. W sumie, biorąc pod uwagę wszystkie dotychczasowe prace (rozpoczęte jeszcze w 2013 roku), dotąd odnaleziono na terenie aresztu szczątki ponad 280 osób.
IPN, wraz z Polską Bazą Genetyczną Ofiar Totalitaryzmów (PBGOT), której specjaliści rozpoczęli już pierwsze badania porównawcze w oparciu o materiał genetyczny pobrany od osób, które dotąd odpowiedziały na apele, wciąż stara się dotrzeć do kolejnych, których bliscy mogli zginąć na terenie więzienia w Białymstoku w latach 1939-56.
Instytut zaznacza, że identyfikacja osób zamordowanych z okresu sprzed 1945 r. będzie absolutną nowością, bowiem dotąd robiono to wyłącznie wobec ofiar zbrodni komunistycznych.
"My właściwie cały czas kolportujemy nasze ulotki, cały czas mówimy o tym, żeby ludzie się zgłaszali (w celu pobrania materiału do badań DNA - PAP)" - powiedział PAP historyk białostockiego oddziału IPN dr Marcin Zwolski. Zaznaczył, że równolegle wciąż tworzona jest baza osób zamordowanych na terenie białostockiego więzienia.
"O ile w Białymstoku i okolicach informacje na temat ekshumacji, na temat poszukiwania materiału DNA są już raczej powszechnie znane, o tyle, jak się okazuje, w innych regionach naszego kraju niewiele osób o tym słyszało i udaje nam się czasem dotrzeć do takich rodzin" - dodał dr Zwolski.
Ile osób pochowanych zostało na terenie aresztu w Białymstoku, wciąż ostatecznie nie wiadomo. W czasie prac, które prowadzono tam we wrześniu ubiegłego roku ostatecznie nie udało się określić, jak duże jest tzw. pole grobowe, czyli teren, na którym mogą jeszcze spoczywać szczątki.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że na terenie aresztu pochowane są ofiary z lat 1941-1956, czyli zarówno okupacji niemieckiej, jak i okresu powojennego; dotąd nie znaleziono dowodów, by były to także ofiary tzw. pierwszej okupacji sowieckiej z lat 1939-41.
Historycy przyjmują, że są tam pochówki osób, wobec których wykonano na terenie więzienia wyroki śmierci, a także innych osób tam przetrzymywanych, które zmarły z powodu chorób, głodu czy od obrażeń (np. w czasie śledztw). Chowano tam też zwłoki osób, które zginęły poza więzieniem i zostały tam przewiezione w celu pochówku. (PAP)
rof/ dym/