Przekazujemy treść wtorkowego przemówienia prezydenta Bronisława Komorowskiego podczas otwarcia ekspozycji w Muzeum Historii Żydów Polskich:
"Szanowny Panie prezydencie, dostojni goście, drodzy państwo.
Nie da się zrozumieć i w pełni przeżyć historii polski bez znajomości historii Żydów polskich. Wynika to nie tylko z wielowiekowej obecności Żydów na naszej ziemiach, ale i ze znaczenia społeczności żydowskiej w wielu dziedzinach polskiego życia - w gospodarce, kulturze, w nauce.
Nie da się również zrozumieć historii Żydów bez znajomości historii polskiej, nie tylko z powodu długotrwałego przenikania się światów żydowskiego i polskiego, nie tylko ze względu na długotrwałe sąsiedztwo, ale również dlatego, że u schyłku istnienia I Rzeczypospolitej ogromna większość Żydów w skali świata żyła na ówczesnych terenach państwa polskiego.
Nie da się również zrozumieć historii Żydów bez znajomości historii polskiej także dlatego, że to polscy Żydzi odegrali ogromną rolę w zbudowaniu współczesnego państwa Izrael. Warto przypomnieć m.in. to, że prawie połowa członków pierwszego Knesetu mówiła po polsku.
Prezydent Bronisław Komorowski: Nie da się zrozumieć i w pełni przeżyć historii polski bez znajomości historii Żydów polskich. Wynika to nie tylko z wielowiekowej obecności Żydów na naszej ziemiach, ale i ze znaczenia społeczności żydowskiej w wielu dziedzinach polskiego życia - w gospodarce, kulturze, w nauce.
Dlatego odczuwam wielką satysfakcję, że mogę dzisiaj razem z prezydentem państwa Izrael panem Reuwenem Riwlinem wspólnie otworzyć eskpozycję stałą Muzeum Historii Żydów Polskich. To naprawdę niezwykłe poczucie uczestniczenia w historii, nie tylko poprzez nawiązanie do wieków relacji polsko-żydowskich, ale również poprzez danie dodatkowego impulsu na rzecz dobrej przyszłości w stosunkach i polsko-żydowskich, i polsko-izraelskich.
Muzeum, przed którym jesteśmy, stanowi wymowny znak zmian zachodzących w naszym kraju, po odzyskaniu 25 lat temu wolności. Bez polskiej wolności to muzeum w takim kształcie powstać by nie mogło. Przecież jednym z kluczowych zadań po odzyskaniu wolności było odkłamanie historii, która w okresie niedemokratycznego, komunistycznego systemu po wielokroć w różnych okresach, w różnych kierunkach była zakłamywana, manipulowana i przeinaczana. Dotyczyło to całej historii najnowszej, także historii polskich Żydów i stosunków polsko-żydowskich.
Żyjąc w Polsce wolnej i demokratycznej, Polsce nie tylko zwycięskich ustrojowych przeobrażeń, ale i w Polsce wszechstronnego, narodowego sukcesu, świadomie uruchamiamy procesy zrywania zasłon milczenia i przeinaczenia w relacjach z naszymi sąsiadami. Świadomie i konsekwentnie idziemy w stronę dialogu, pojednania i współpracy, ponad nieomal zawsze trudną historią. Dla pokolenia ludzi Solidarności, ten proces jest oczywistością, w tej logice solidarnościowego widzenia świata mieści się również świadome dążenie do przywrócenia wysokiej rangi relacjom polsko-żydowskim, do odbudowania dobrych emocji pomiędzy nami.
Cieszę się, że otwieramy dzisiaj wystawę w muzeum, które nosi piękną nazwę Polin. Polin to +tu odpoczniesz+, bo tak w języku hebrajskim Żydzi nazywali dawną Polskę. Nie bez powodu, bo przez stulecia wielonarodowa, wieloreligijna i tolerancyjna Rzeczpospolita była dla nich miejscem bezpiecznym i generalnie przyjaznym. Była pięknym wyjątkiem na mapie ówczesnej Europy. Upadek państwa polskiego, rozbiory w XVIII wieku były również kresem tego Polin.
Odbudowana w 1918 r. II Rzeczpospolita nie była wolna od tendencji, które charakteryzowały nieomal całą ówczesną Europę, bo przecież w całej Europie i u nas niestety także dawał o sobie znać rozwój skrajnych nacjonalizmów, rozkwit postaw ksenofobicznych, antysemityzm.
Ale trzeba pamiętać, że i wtedy kwitło w Polsce życie żydowskie. Trzymilionowa społeczność żydowska wytworzyła całe uniwersum. W polskim Sejmie zasiadało kilkudziesięciu posłów żydowskich, artyści żydowscy współtworzyli kulturę naszego kraju. Ten bujny, barwny, bogaty różnorodnością świat zburzyła II wojna światowa, zniszczyła Zagłada dokonana przez niemieckich nazistów.
Prezydent Bronisław Komorowski: Cieszę się, że otwieramy dzisiaj wystawę w muzeum, które nosi piękną nazwę Polin. Polin to +tu odpoczniesz+, bo tak w języku hebrajskim Żydzi nazywali dawną Polskę. Nie bez powodu, bo przez stulecia wielonarodowa, wieloreligijna i tolerancyjna Rzeczpospolita była dla nich miejscem bezpiecznym i generalnie przyjaznym. Była pięknym wyjątkiem na mapie ówczesnej Europy. Upadek państwa polskiego, rozbiory w XVIII wieku były również kresem tego Polin.
W zbiorowej świadomości Żydów, co w pełni zrozumiałe, Polska stała się głównie gigantycznym cmentarzem ich narodu. Pamięć bujnego, wielobarwnego życia została przykryta kolorami żałoby i smutku. Tak wyrosły w Polsce, w Izraelu i w diasporze, nowe pokolenia, które nie miały wystarczającej wiedzy o świecie sprzed Zagłady.
To muzeum ma szansę przywrócić odpowiednie proporcje, przywrócić pamięć o żydowskim życiu w Polsce, obok pamięci o śmierci i cierpieniu. Ma ono również szansę umocnić potrzebną refleksję nad wszelkim złem, które położyło się bolesnym cieniem na stosunkach polsko-żydowskich. Ma szansę pogłębić, naturalną w warunkach społeczeństw demokratycznych, konfrontację z problemami trudnymi i wstydliwymi, z historią antysemityzmu, z przypadkami obojętności i na Zagładę Żydów, na pogromy wojenne i powojenne, na rugi Marca 1968 roku.
Muzeum zbudowane w tak niezwykłym miejscu, tam, gdzie kwitło kiedyś życie Dzielnicy Północnej miasta, w miejscu, gdzie później dokonała się Zagłada, stwarza też szansę na przypomnienie, że czasem w piekle lepiej widać dobre uczynki dobrych ludzi. Dlatego dziękuję w tym właśnie miejscu za inicjatywę budowy tutaj opodal Muzeum Polin pomnika +Ratującym - Ocaleni+. Będzie on przypominał tysiące Polaków ratujących Żydów w czasie zagłady i co najmniej setki tych, którzy zginęli w wyniku udzielonej Żydom pomocy.
Tylko ta równoległa opowieść o wielkości i małości, o bohaterstwie i o tchórzostwie, o poświęceniu i zbrodni, o życiu i śmierci może nas ponowsnie zbliżyć do idei Polin.
Szanowny panie prezydencie, Szanowni państwo,
Szimon Peres w roku 2002, jako ówczesny minister spraw zagranicznych państwa Izrael oraz przewodniczący miedzynarodowego, honorowego komitetu Muzeum Historii Żydów Polskich wypowiedział znamienne słowa +jeśli miałbym podsumować stosunki żydowsko-polskie na przestrzeni dziejów, to niezapominając o chwilach goryczy i tragicznych załamaniach, czuję dla Polski wdzięczność. Przez bardzo długi czas Polska była dla Żydów domem.+
Znakiem naszej wzajemnej, polsko-żydowskiej wdzięczności, jest właśnie Muzeum Historii Żydow Polskich Polin.
Jestem przekonany, że przyczyni się ono do odbudowy świata głębokich, dobrych emocji polsko-żydowskich, że będzie miejscem mądrego dialogu i narzędziem przywracania pamięci historycznej w pełnym wymiarze.
Gratuluję zatem i dziękuję serdecznie wszystkim inicjatorom, wszystkim twórcom i wszystkim darczyńcom muzeum. Życzę też wszystkim, aby to niezwykłe dzieło oświetlające bogatą przeszłość, nadało nowy sens naszym współczesnym relacjom polsko-żydowskim i polsko-izraelskim wymierzonymi już zdecydowanie w przyszłość".
ksi/ malk/