Ok. 40 przedstawicieli organizacji polonijnych z 25 krajów odwiedziło w czwartek Muzeum Emigracji w Gdyni, które będzie otwarte 16 maja. Polonusi przebywają w Polsce na zaproszenie MSZ w związku z przypadającym 2 maja dniem Polonii i Polaków za granicą.
"To bardzo ważna wizyta dla naszej placówki, ponieważ jest to pierwsza tak duża delegacja przedstawicieli Polonii z całego świata w gmachu muzeum tuż przed otwarciem planowanym na 16 maja. To niezwykły moment dla nas, pierwszy raz w historii gościmy tak znaczących reprezentantów Polonii - powiedział PAP zastępca dyrektora Muzeum Emigracji, Sebastian Tyrakowski.
Zastępca dyrektora Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Joanna Kozińska-Frybes wyjaśniła PAP, że zaproszenie dla przedstawicieli Polonii do przyjazdu do Gdyni nie było przypadkowe.
"Muzeum Emigracji to bowiem symboliczny powrót naszych gości do miejsca, skąd ich przodkowie wyjeżdżali w różne kierunki świata. Tam zostali i założyli rodziny. Gdyńska placówka jest pewnego rodzaju odbrązowieniem tabu: człowiek wyjeżdża, ale wraca. Nie ma już emigracji jako takiej, jest migracja. Kategoria emigracji na zawsze się skończyła: jesteśmy tam, gdzie mamy pracę, rodzinę, gdzie jest nam lepiej, świat jest dziś otwarty" - podkreśliła Kozińska-Frybes.
Gości oprowadzono po budynku muzeum, gdzie nadal trwają prace instalacyjne nad przygotowaniem wystawy głównej. W sali kinowej przedstawicielom Polonii pokazano archiwalne zdjęcia siedziby muzeum i przedstawiono główne cele działalności placówki.
Tyrakowski tłumaczył, że zadaniem gdyńskiej instytucji jest przekrojowe przedstawienie historii emigracji z ziem polskich. "Zależy nam na bardzo szerokim ujęciu tego tematu. W dużej mierze będziemy starali się skupić na aspekcie ludzkim i emocjonalnym. Będziemy chcieli pokazać, co znaczyła i oznacza emigracja: trud, niebezpieczeństwa, wyzwania związane z podróżą. Naszym zamiarem jest unaocznić, co znaczyło w dawnych czasach emigracji zostawić dom rodzinny na zawsze" - dodał.
"To jest super. To będzie bardzo emocjonalne miejsce. Dobrze, że będzie się pokazywać historię Polaków za granicą, z której możemy być dumni" - powiedziała PAP 35-letnia Marta Obminska, która od jesieni 2014 r. jest wiceburmistrzem miasta Uppsala w Szwecji, a wcześniej zasiadała w parlamencie szwedzkim.
Obminska pochodzi z Sopotu. Wyjechała z Polski z rodzicami, w wieku pięciu lat. Ma dwójkę dzieci: 5-letnią córkę i o dwa lata młodszego syna. Jej mąż jest Szwedem. "Mówi trochę po polsku, kocha golonkę i uznaje to, że ja rozmawiam po polsku z dziećmi" - podkreśliła Obminska.
Przedstawiciele organizacji polonijnych z całego świata oraz osoby polskiego pochodzenia odgrywające w swoich krajach rolę opiniotwórczą swoją wizytę w Polsce rozpoczęli w środę w Warszawie. Spotkał się z nimi minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna, gości przyjął także marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. W programie Polaków zza granicy były także udział w dyskusjach seminaryjnych i wydarzeniach kulturalnych.
Poza granicami kraju mieszka ponad 20 mln Polaków i osób polskiego pochodzenia. Obok największego skupiska polonijnego w Stanach Zjednoczonych, gdzie mieszka ok. 10 mln osób o polskich korzeniach, naszych rodaków spotkać można niemalże w każdym państwie na świecie. Polska diaspora w Brazylii oceniana jest nawet na trzy miliony osób, w Niemczech na dwa miliony, mniej więcej milionowe grupy znajdują się we Francji i Kanadzie.
Siedzibą Muzeum Emigracji jest Dworzec Morski i przylegający do niego Magazyn Tranzytowy, powstały w latach 30. XX wieku na terenie portu w Gdyni. Obiekty te przez lata służyły obsłudze polskiego ruchu emigracyjnego, stąd wypływały m.in. transatlantyki "Piłsudski", "Batory", "Sobieski" i "Chrobry".
Muzeum Emigracji zostało powołane do życia uchwałą Rady Miasta Gdyni w lutym 2012 r. Przebudowa i adaptacja Dworca Morskiego ruszyła w maju 2013 r. i trwała do połowy ub. roku. Powierzchnia całego muzeum wynosi ok. 6 tys. metrów kw.
Koszt całej inwestycji związanej z powstaniem Muzeum Emigracji wyniósł 49,3 mln zł, z czego prawie 24 mln zł stanowi pożyczka z programu UE Jessica, reszta pochodzi z budżetu miasta Gdyni. (PAP)
rop/ gma/