W udostępnionych przez IPN dokumentach TW "Bolka" jest m.in. upomnienie, sformułowane po jego adresem przez oficera prowadzącego, po tym jak na zebraniu stoczniowym w 1971 roku poparł pomysł postawienia tablicy, upamiętniającej ofiary wydarzeń grudniowych z 1970 roku.
Wśród udostępnionych w teczce "Bolka" dokumentów jest m.in. doniesienie innego tajnego współpracownika o zebraniu w Stoczni Gdańskiej, podczas którego Lech Wałęsa miał poprzeć pomysł postawienia tablicy, upamiętniającej ofiary wydarzeń grudniowych, by "kłuła w oczy".
Oficer prowadzący TW "Bolka" w notatce służbowej z 24 września 1971 roku relacjonuje rozmowę na ten temat, jaką przeprowadził z agentem:
"W dniu 23.09.1971 r. przyjąłem na kontakt tw. ps. +Bolek+. Podczas rozmowy zwróciłem mu uwagę na jego niewłaściwe wystąpienie w czasie zebrania. Wymieniony tłumaczył, że od pewnego czasu jego znajomi z miejsca pracy zaczynali od niego stronić i dlatego, aby pozyskać ich zaufanie w czasie zebrania wydziałowego wystąpił z żądaniem postawienia tablicy na terenie Stoczni ku czci poległych w wypadkach grudniowych. W tym wypadku wyjaśniłem mu w jakiej formie ma zabierać głos. Kategorycznie zabroniłem mu takiego zachowania się w miejscu pracy".
Dalej oficer pisze, że TW "Bolkowi" zwrócił uwagę na formę pisania doniesień. "Oświadczyłem mu, że w informacji swojej ma podawać tylko i wyłącznie wypowiedzi osób trzecich, nie dodając żadnych swoich komentarzy i domysłów. Dałem mu zadanie ustalenia osób, którzy domagają się postawienia tablicy na terenie Stoczni. Scharakteryzować wypowiedzi i zachowanie się Szołocha".
Na końcu są uwagi własne oficera: "Z całokształtu przeprowadzonej rozmowy z tw. +Bolek+ wywnioskowałem, że jest to człowiek bardzo wybuchowy, częstokroć nie analizuje swoje wypowiedzi, potrafi z rzeczy stosunkowo błachych robić problemy. W związku z tym musi być często kontrolowany" (pisownia oryginalna - PAP). (PAP)
pś/ itm/ woj/