Wiceprzewodniczący Knesetu Hilik Bar wraz z rodziną i ambasadorem Izraela wzięli udział w odsłonięciu pamiątkowego kamienia i nadania im. rodziny Kotowskich skweru w centrum Skulska k. Konina, gdzie przed wojną mieszkało ponad 200 Żydów.
Bar to potomek skulskich Żydów, którzy przed wybuchem drugiej wojny światowej stanowili niemal 40 procent społeczeństwa miasta. Jego pradziadek Yizhak Kotowski był przed wojną przewodniczącym Gminy Żydowskiej w Skulsku.
"Nie ukrywam, że jestem niezwykle podekscytowany i dumny, że jestem tutaj po tylu latach. Nie tylko jako członek Knesetu, ale jako prawnuk przewodniczącego Gminy Żydowskiej. Cieszę się, że dziś mogę przypomnieć tej młodszej generacji o społeczeństwie żydowskim, które tu mieszkało i odgrywało ważną rolę w życiu Skulska" - mówił Bar podczas uroczystości.
Położony obok urzędu gminy plac, który od czwartku nosi imię rodziny Kotowskich, został wybrany nieprzypadkowo. Przed wojną stał tu dom, w którym mieszkała rodzina przodków Bara. Do Wielkopolski zaprosił on bliższą i dalszą rodzinę, która przyjechała ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Irlandii, Holandii, Wielkiej Brytanii i Izraela.
"Nie ukrywam, że jestem niezwykle podekscytowany i dumny, że jestem tutaj po tylu latach. Nie tylko jako członek Knesetu, ale jako prawnuk przewodniczącego Gminy Żydowskiej. Cieszę się, że dziś mogę przypomnieć tej młodszej generacji o społeczeństwie żydowskim, które tu mieszkało i odgrywało ważną rolę w życiu Skulska" - mówił podczas uroczystości Hilik Bar, wiceprzewodniczący Knesetu.
W uroczystościach wzięli m.in. udział ambasador Izraela Anna Azari, minister z Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera oraz wójt Skulska Andrzej Operacz.
"Tragiczne wydarzenia w historii sprawiły, że przestrzeń żydowska w Polsce praktycznie niemal już nie istnieje. Ta wspólna pamięć niechaj będzie wezwaniem do troski o zapomniane ślady polsko-żydowskie w przeszłości. Często nie zdajemy sobie sprawy, że przez wiele lat na sąsiednich ulicach mieszkali i pracowali Żydzi" – mówił Operacz.
Na ręce wójta Skulska został przekazany pamiątkowy medal zrobiony z drewna z Jerozolimy, który - jak zapewnił Bar - przyznawany jest tylko i wyłącznie osobom i instytucjom, które wyjątkowo na to zasłużyły.
Wiceprzewodniczący izraelskiego parlamentu dopiero dwa lata temu po raz pierwszy odwiedził Polskę, a przed rokiem zaczął szukać swoich korzeni w Skulsku. Wcześniej nie mógł tego uczynić, bowiem ocalały z Holokaustu dziadek Bara zapowiedział, że Polska jest krajem przeklętym, a kto przyjedzie do niej, zostanie wykluczony z rodziny.
"Życzenie mojego dziadka respektowałem do końca jego życia. Dlatego nigdy wcześniej nie uczestniczyłem w obchodach rocznicowych w Auschwitz. Dopiero gdy zmarł, po raz pierwszy odwiedziłem Polskę. Myślę, że teraz jest z nas dumny, gdy nas obserwuje, że czcimy pamięć społeczności żydowskiej ze Skulska. Ja natomiast dowiedziałem się, że Polska to nie tylko Auschwitz i Majdanek, ale ponad 1000-letnia niezwykle ciekawa historia" – wyjaśnił Bar.
On również wraz z prezesem fundacji "From the Depths" Jonnym Danielsem odszukali miejsce, na którym znajdował się dawny cmentarz żydowski. Udało się odnaleźć fragment jednej z macew. "Szukaliśmy go za pomocą map, georadaru, pytaliśmy też ludzi" – wyjaśnił Bar. (PAP)
lic/ par/