Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan wyraził we wtorek w rozmowie telefonicznej z kanclerz Niemiec Angelą Merkel zaniepokojenie planowaną uchwałą Bundestagu potępiającą imperium osmańskie za ludobójstwo Ormian podczas pierwszej wojny światowej.
Władze w Ankarze sprzeciwiają się stosowaniu tego terminu w odniesieniu do wydarzeń sprzed 101 lat. Twierdzą, że liczba ofiar jest zawyżana, mówią o ofiarach wojny domowej i zamieszek, protestują przeciwko reprezentowanemu powszechnie przez historyków poglądowi, że masakra Ormian była pierwszym aktem ludobójstwa w XX wieku.
W rozmowie z niemiecką kanclerz Erdogan podkreślał, jak ważne jest "rozważne podejście" do tej problematyki - poinformowała jego kancelaria.
Podczas transmitowanej przez telewizję konferencji prasowej Erdogan ostrzegł we wtorek, że planowana przez niemiecki parlament uchwała zaszkodzi stosunkom między Ankarą a Berlinem.
2 czerwca Bundestag będzie obradować nad propozycją uchwały autorstwa CDU/CSU, SPD i Zielonych, zatytułowanej "Pamięć o ludobójstwie Ormian i innych chrześcijańskich mniejszości 101 lat temu".
Według historyków w latach 1915-1917 w dokonanych przez siły tureckie rzeziach i deportacjach życie straciło około 1,5 mln ormiańskich mieszkańców ówczesnego imperium osmańskiego. Natura i skala tej zbrodni pozostaje niezmiennie tematem sporu, w którym strona turecka kwestionuje termin "ludobójstwo" i liczbę ofiar. Przyznaje jedynie, że w walkach między Turkami a Ormianami, które zaczęły się w 1915 roku, było wiele ofiar po stronie Ormian.
Rząd Niemiec unika zadrażnień z władzami Turcji, obawiając się negatywnego wpływu na umowę Unia Europejska-Turcja, która jest zdaniem Berlina kluczem do rozwiązania kryzysu migracyjnego. Niemieckie MSZ było początkowo przeciwne użyciu w uchwale terminu ludobójstwo.(PAP)
az/ kar/