Ruiny kaplicy pobitewnej w Grunwaldzie, wystawionej przez Mistrza Henryka von Plauena i konsekrowanej w 1413 roku, kryją groby zbiorowe rycerzy poległych 15 lipca 1410 roku. Miejsce pamięci jest ogólnie dostępne a rocznie odwiedza je tysiące turystów.
Dyrektor Muzeum Bitwy pod Grunwaldem dr Szymon Drej przypomniał, że ruiny te są jedynym materialnym śladem i punktem odniesienia umożliwiającym próby rekonstrukcji samego przebiegu walk.
"Według późnej, bo XVI-wiecznej tradycji, kaplica pobitewna stanęła w miejscu śmierci wielkiego mistrza Ulryka von Jungingen, jednak nowsze ustalenia, poparte archeologią, lokalizują w miejscu kaplicy obóz wojsk krzyżackich, co oczywiście nie wyklucza również miejsca śmierci wielkiego mistrza" - podkreślił dr Drej.
Przypomniał, że w latach 60. XX w. badaniami terenowymi kaplicy pobitewnej kierował Romuald Odoj z Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. Już na samym początku wykopalisk odkryto grób zbiorowy sześciu poległych w przedsionku ruin. Kolejny masowy grób odsłonięto wewnątrz samej kaplicy, przy jej południowym murze z około 30 poległymi. W obydwu grobach spoczywały szczątki kilkunastu osób.
Ostatni z masowych grobów został odkryty podczas badań archeologicznych w latach 1980-1982. Tym razem kopano w miejscu niedostępnym dotychczas dla archeologów. Do tego bowiem roku, we wnętrzu kaplicy, znajdował się pokaźnych rozmiarów głaz, Pomnik Jungingena (Kamień Jagiełły), a usytuowany w zakrystii kaplicy. Po jego usunięciu odkryto zbiorową wtórną mogiłę ok. 90 mężczyzn w sile wieku.
"Były to szkielety wyłącznie mężczyzn, w wieku od 25 do 50 lat. Ponadto w drugim z odkrytych grobów, w kościach śródstopia jednego ze szkieletów natrafiono na żelazny grot strzały. Wiele kości i czaszek z tych grobów nosiło wyraźne ślady urazowe zadane ostrymi narzędziami. Część czaszek nosiła ślady urazów zadanych od tyłu" - podkreślił Drej.
Jak zaznaczył nie wykluczone, że były to szczątki rycerzy, którzy po przegranej bitwie rzucili się do ucieczki i zostali zmasakrowani przez oddziały pościgowe.
"Więcej wątpliwości i pytań przyniosły natomiast odkrycia kolejnych masowych pochówków, tym razem na zewnątrz ruin kaplicy, w dołach bezpośrednio do niej przylegających. Znalazły się tam bowiem pochówki wtórne, czyli szczątki pochowane najpierw w innym miejscu, następnie zaś przeniesione i pogrzebane ponownie, już po wybudowaniu kaplicy. Odkryte w tych grobach kości nosiły również ślady spalenizny" - dodał.
Prawdopodobnie są to szkielety zwłok odnajdywanych z czasem na pobojowisku podczas prac polowych i przenoszone na "poświęconą ziemię". W takim przypadku, ze względów higienicznych zwłoki palono, był to jedyny przypadek zgodny z nauczaniem Kościoła - podkreślił dyrektor Drej.
Jak dodał w trzech grobach odkryto łącznie szczątki ponad 130 osób. W tych mogiłach odnaleziono także pojedyncze kości końskie oraz bełt do kuszy.
Ostatni z masowych grobów został odkryty podczas badań archeologicznych w latach 1980-1982. Tym razem kopano w miejscu niedostępnym dotychczas dla archeologów. Do tego bowiem roku, we wnętrzu kaplicy, znajdował się pokaźnych rozmiarów głaz, Pomnik Jungingena (Kamień Jagiełły), a usytuowany w zakrystii kaplicy. Po jego usunięciu odkryto zbiorową wtórną mogiłę ok. 90 mężczyzn w sile wieku.
Jak podkreślił Drej i w tym przypadku wiele szkieletów nosiło wyraźne ślady urazów zadanych bronią białą. Część znalezionych tutaj czaszek nosiła ślady procesu zapalnego kości, co oznacza, że ranny żył jeszcze kilka godzin po zranieniu i dopiero później skonał.
To - jak dodał dyrektor Muzeum - znajduje pełne potwierdzenie w Rocznikach Jana Długosza, który pisał: " w obydwu wojskach, królewskim i pruskim, zginęło od ostrego zimna wielu pozostawionych na polu walki rannych, którzy mogliby żyć, gdyby ich stąd zabrano i otoczono opieką".
Jak podkreślił Szymon Drej charakterystyka znalezisk podczas badań archeologicznych kaplicy nie pozostawia wątpliwości, że odkryte groby są zbiorowymi grobami poległych 15 lipca 1410 roku.
"Również duże nagromadzenie pochówków w tym właśnie miejscu, a zupełny niemal brak szkieletów na innych przebadanych stanowiskach w obrębie Pól Grunwaldzkich pozwala przypuszczać, że tu właśnie rozegrał się końcowy dramat całodziennej bitwy" - dodał Drej. (PAP)
ali/ par/