Zmodernizowany hol dworca kolejowego w Bytomiu oraz odnowione przejście na perony oddano w środę do użytku. Prace przeprowadziły równolegle dwie kolejowe spółki: PKP SA i PKP PLK. Ich wykonanie kosztowało łącznie ok. 1,8 mln zł.
Główny hol bytomskiego dworca ma ok. 25 m długości, ok. 15 m szerokości oraz ok. 10 m wysokości. Po remoncie większa część ścian wyłożona jest szarymi płytami zmieniającymi nieco barwę w zależności od kierunku patrzenia, a niżej drobnymi płytkami w ciemniejszych odcieniach szarości i beżu. W ramach prac wymieniono drzwi i pokrycie sufitu, odczyszczono też mozaikę na jednej z bocznych ścian.
Główną ozdobą wnętrza stał się wiszący na drugiej bocznej ścianie okazały zegar, wkomponowany w grafikę przedstawiającą przód dawnego parowozu. W holu znalazły się też donice z zielenią, a wokół nich miejsca dla podróżnych. Wymieniono oświetlenie i nagłośnienie. Choć wewnątrz znalazły się m.in. rozkłady jazdy, nadal nie działają kasy (ostatnia została zamknięta w 2012 r.) ani toalety.
Okazały modernistyczny dworzec w Bytomiu zbudowano na początku lat 30. ub. wieku, gdy po podziale Górnego Śląska bytomski węzeł kolejowy stał się stacją graniczną (po niemieckiej stronie granicy). Przy budynku dworca stanęła hala kryjąca cztery perony, do dzisiaj jedna z nielicznych takich w Polsce. Charakterystycznym elementem dworca – nieco podobnego do obiektów w Duesseldorfie i Stuttgarcie - stała się wieża zegarowa.
Zlecone przez PKP SA roboty kosztowały niespełna 770 tys. zł. Równolegle remont wiodącego na perony przejścia przeprowadziła – za ok. 1 mln zł – spółka PKP PLK. Nadal niewyremontowane pozostaje równoległe przejście na skraju dworca, którym można dostać się na perony m.in. z pobliskiego dworca komunikacji miejskiej, a także przejść dalej – na drugą stronę linii kolejowej.
O oczyszczenie i odnowienie zniszczonych i zaniedbanych wnętrz od miesięcy apelowali bytomscy społecznicy - wspierani m.in. przez lokalne media. Krótko przed tym, jak w listopadzie ub. roku w ramach akcji „Pucuj!! Glancuj!! Dworzec Bytom” mieszkańcy sami wysprzątali dworcowy hol, władze PKP SA ogłosiły przetarg na zapowiadaną, choć wcześniej niedoprecyzowaną „estetyzację” wnętrza dworca. Potem do remontu przejścia pod peronami udało się namówić drugą kolejową spółkę.
Okazały modernistyczny dworzec w Bytomiu zbudowano na początku lat 30. ub. wieku, gdy po podziale Górnego Śląska bytomski węzeł kolejowy stał się stacją graniczną (po niemieckiej stronie granicy). Przy budynku dworca stanęła hala kryjąca cztery perony, do dzisiaj jedna z nielicznych takich w Polsce. Charakterystycznym elementem dworca – nieco podobnego do obiektów w Duesseldorfie i Stuttgarcie - stała się wieża zegarowa, która zamyka perspektywę wiodącej ku ścisłemu centrum miasta ul. Dworcowej.
Przed drugą wojną światową dworzec w Bytomiu był końcową stacją wielu połączeń, m.in. słynnego ekspresu z Berlina o nazwie „Latający Ślązak”. Po wojnie zaczął tracić na znaczeniu. Mimo paru drobniejszych modernizacji jego stopniowa degradacja postępowała wraz ze słabnącym ruchem kolejowym, szczególnie od lat 90. ub. wieku. Ostatnio Bytom był końcową stacją tylko dla uruchamianych okresowo nielicznych lokalnych pociągów do Gliwic, przejeżdżało też tamtędy coraz mniej pociągów dalekobieżnych.
Zgodnie z aktualnym rozkładem jazdy w środę przez bytomski dworzec miały przejechać 33 pociągi, w tym sześć dalekobieżnych: dwa pociągi spółki PKP IC do Przemyśla i Świnoujścia oraz cztery Przewozów Regionalnych: do Świnoujścia, Lublina, Jeleniej Góry oraz Międzylesia. Pozostałe to regionalne połączenia Kolei Śląskich - głównie do Katowic i Lublińca.
Niektóre z tych pociągów są jednak kierowane przez Bytom tylko tymczasowo. Tędy wiedzie bowiem objazd „wąskiego gardła” na linii Katowice-Gliwice, która od ub. roku jest remontowana w rejonie Chorzowa, Rudy Śląskiej i Zabrza. Gdyby nie te prace, pociągów w Bytomiu byłoby mniej.
W pobliżu bytomskiego dworca znajduje się też końcowy przystanek 21-kilometrowej trasy popularnej kolejki wąskotorowej z Bytomia do Miasteczka Śląskiego. To jedyna w aglomeracji katowickiej pozostałość Górnośląskich Kolei Wąskotorowych, które od połowy XIX wieku były kluczowym elementem systemu transportowego w okręgu przemysłowym. Obecnie kolejkę – przy wsparciu miejscowych samorządów - obsługuje stowarzyszenie pasjonatów. (PAP)
mtb/ son/