Przedstawienie Bronickiego Teatru Obrzędowego pt. "Wigilia w Bronicach" w reżyserii Zofii Chudy odbędzie się w sobotę 9 stycznia w Pałacu w Bronicach koło Nałęczowa. "To prawdziwa perełka etnograficzna” - mówią o spektaklu badacze folkloru i teatru.
W sali balowej pałacu w Bronicach pod Nałęczowem zaaranżowano wnętrze wiejskiej chaty. Widać w nim dawne gospodarskie sprzęty: maglownicę, żelazko z duszą, krosno, stół, stare, drewniane taborety, donice, talerze, miski blaszane, kamieniak, kubek, dzieże. W rogu snopek siana, i jest też choinka. Na stole obrus, talerzyk z serwetką na opłatek, gałązki świerkowe. Na ścianach obrazy. Takie są m.in. elementy scenografii. W tym wnętrzu, a także na podwórzu rozegra się przedstawienie miejscowego Teatru Obrzędowego pt. „Wigilia w Bronicach", nazwane przez badaczy folkloru i teatru "perełką etnograficzną".
W sali balowej pałacu w Bronicach pod Nałęczowem zaaranżowano wnętrze wiejskiej chaty. Tam, a także na podwórzu rozegra się przedstawienie miejscowego Teatru Obrzędowego pt. „Wigilia w Bronicach", nazwane przez badaczy folkloru i teatru "perełką etnograficzną".
"Na naszej choince są jabłka, orzechy, pierniczki, łańcuchy ze słomy, obrazki wycinane z opłatka i gwiazda na czubku, świeczki, bo tak dawniej tu na wsi przyozdabiano choinkę. I wszystko tu ma swoje znaczenie, np. jabłka zapewniają zdrowie w domu, łańcuszek ze słomy - dostatek, a świeczki odwracają nieżyczliwe spojrzenia. Na stole kładziemy obrusy, jeden z nich ma już 150 lat - podkreśliła w rozmowie z PAP Lucyna Chudy, autorka scenariusza i reżyser przedstawienia.
Lucyna Chudy całymi latami wypytywała mieszkańców Bronic i okolic o domowe tradycje, związane z rozmaitymi wydarzeniami w życiu wsi i świętami, jak też spisywała teksty piosenek, powiedzonek, anegdoty i wspomnienia. Skrupulatnie - jak sama zauważa - to dokumentowała i tak zgromadzony materiał etnograficzny służył jej za podstawę scenariuszy przedstawień Bronickiego Teatru Obrzędowego, w tym "Wigilii w Bronicach".
"Jeszcze w ubiegłym wieku żyło sporo osób, które pamiętały dawne obyczaje; udawało mi się zanotować wiele ciekawych autentycznych historii. Ale tych ludzi już nie ma - mówi reżyser. - Natomiast niektórzy młodsi mieszkańcy Bronic, którzy opisywali zwyczaje i tradycje w swoich rodzinach i domach stawali się później często aktorami tych spektakli, jak m.in. panie z Koła Gospodyń Wiejskich czy z Ochotniczej Straży Pożarnej. W swoich domach w kufrach i na strychach wyszukiwali dawne stroje, które teraz +wyprane, naprawione, odświeżone+ służą, jako kostiumy. W naszych przedstawieniach chętnie uczestniczy też młodzież szkolna, tak że najstarszy uczestnik zespołu ma lat 80, a najmłodszy to drugoklasista" - dodaje.
"Wigilia w Bronicach" rozgrywa się w czteropokoleniowej rodzinie, którą odwiedzają goście i sąsiedzi. "Wiele części przedstawienia nawiązuje do tradycji znanych też w innych regionach Polski, ale są te, charakterystyczne dla naszych stron - mówi Chudy. - Do takich należy umycie się przed wieczerzą wigilijną w misce z pieniędzmi, co ma zapewnić w nowym roku zdrowie i bogactwo".
Za początek teatru amatorskiego w Bronicach przyjmuje się rok 1916, kiedy do założonej przez Antoniego Wołk-Łaniewskiego szkoły przyjęta została nauczycielka Maria Buczyńska - Cichowska, która tworzyła szkolne teatrzyki. W pamięci starszych mieszkańców utkwiła sztuka "Gwiazda Syberii" wystawiana w plenerze, nad stawem. Od zakończenia II wojny do ok. 1957 r. działał Franciszek Lenarciak. W tym czasie pałac pełnił funkcję domu kultury.
Obecny zespół Bronickiego Teatru Obrzędowego powstał w latach 80. ubiegłego wieku. Najnowsze dzieje teatru związane są działalnością Lucyny Chudy. Początkowo była to grupa śpiewaczo-taneczna Koła Gospodyń Wiejskich, z czasem zaczęły pojawiać się scenki dramatyczne, do których materiałem były powiedzonka, przysłowia, krótkie dialogi.
Tematem przedstawień są często autentyczne przeżycia członków zespołu, gawędy przekazywane od pokoleń, pieśni, tańce i piękno mowy przodków mające odbicie w ludowej twórczości. Fabuła ważnych wydarzeń jest osadzona w życiu wielopokoleniowej rodziny, krewnych i sąsiadów. Kanwę stanowią obrzędy, zwyczaje i tradycje, osadzone w realiach ubiegłego stulecia, związane z przygotowaniami do świąt kościelnych, wesel, chrzcin.
Zespół Obrzędowy z Bronic brał udział m.in. w Wojewódzkim Przeglądzie Zespołów Wiejskich (Lublin 1997), Wojewódzkiej Scenie Amatora (Lublin 1998), XXVIII Międzywojewódzkim Sejmiku Wiejskich Zespołów (Tarnogród 2002), Międzywojewódzkim Sejmiku Wiejskich Zespołów (Stoczek Łukowski 2003).
"Wigilia w Bronicach" wystawiona była po raz pierwszy w 1997 r. 12 grudnia 2011 r. widowisko zostało nagrane przez Telewizję Lublin i emitowane tuż przed świętami. W tym roku powstała kolejna wersja widowiska, którą również nagrała Telewizja Lublin i pokazała przed świętami. "Lata mijają, zmieniają się aktorzy, modyfikuje się scenariusz, a +Wigilia w Bronicach+ wciąż jest oczekiwanym przez odbiorców wydarzeniem w naszej wsi" - napisała w zaproszeniu na spektakl Ewa Mrozek-Rodzikowa.
W sobotnim przedstawieniu "Wigilii w Bronicach" udział weźmie m.in. teatrolog z Instytutu Sztuki Agnieszka Koecher-Hensel, wnuczka ostatniego dziedzica Bronic Antoniego Wołk-Łaniewskiego. (PAP)
abe/ dym/